Tętniak aorty brzusznej - prośba o pomoc ll Radek za TM <*>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 19, 2007 23:05

Panowie wstali ale jeść nie chcą, a specjalnie ugotowałam im świezego kurczaka:/:(

Radi napił się tylko troche i poszedł na łóżko. Teraz mam nadal, 39,9 temperature. Wet kazał mu mierzyc co półtorej godziny i jesli dojdzie do 41* mamy natychmiast przylatywac na zastrzyk i kroplowke.
Poza tym nadal rzęzi przy oddychaniu. Jest jakis sposób zeby mu to ułatwic?

Za to Dante wyczuł w swojej porcji ranigast i obrazony poszedł. Jeśli nie zdołam mu go do jutra podac to bedziemy musieli jutro cos podobnego podac w zastrzyku. Wszystko jakos dzis na opak.

Mój dyżur trwa do 2 30 potem czuwa TŻ.

Mimo moje marudzenia (przepraszam :oops: ) dziekuje niebiosom , ze Radi zyje. Wpadło mi własnie do głowy co by było gdybyśmy wrócili jak zwykle pozno...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 0:18

Madi - jak tam dyżur, jak Radi sie czuje :?: Ja nie wiem jak pomóc, chociaż barzdo bym chciała :(

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob paź 20, 2007 0:29

Dyzuru została mi jeszcze ponad godzina :roll: a spac mi sie juz zachciewa.

Dante zjadł owszem, ale bez ranigastu( sprobuje mu rano jeszcze przemycic) , a Radi tylko skubnął niemniej chociaż tyle.Mam nadzieje, ze rano bedzie bardziej głodny. Teraz na łóżku zasnał ze swoja myszka miedzy łapkami.

Temperatura utrzymuje sie na tym samym poziomie. Przeszłam szybko kurs jej mierzenie u weta i chyba idzie mi niezle , bo Radi nie protestuje bardziej niz zwykle.

Od godziny przeszukuje dom w poszukiwaniu oridermylu(było jeszcze pół opakowania) bo gdzies go "wcieło" choc zawsze lezał w tym samym miejscu. Rad ma jeszcze resztki swierzba i nie chciałabym tego zaniebac.
Istnieje powazne podejrzenie ze wyrzucila go na ostatniej wizycie mama mojego TŻta ( ona w ogole dziwne rzeczy robi) , jesli tak to mi za to zapłaci :evil: -dosłownie.

Aleksandro, ja tez sie czuje bezsilna. Nawet jak robie wszystko co moge zdarzaja sie takie wypadki jak dzis :? z Radem. Ty/ Wy i tak już robicie bardzo duzo, rozpadłabym sie ze sto razy gdyby nie Wasze kciuki i wsparcie.

Dziekuje :oops:
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 1:08

NNo... już niedługo koniec dyżuru.
Spokojnych snów... :)

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 11:10

Noc wg. słów mego TŻta minela bardzo spokojnie. Małe spały. Dzis Dante dobrze ( na ranem zezarl swoja porcje z ranigastem) a teraz sie chowa bo wie, ze za 20 minut jedziemy na Białobrzeska.

Radi..Hm. Radi spi cały czs i nawet ataki Dantego nie robia na nim wrazenia. Temperatura utrzymuje sie na stałym pozimie 39,5.
Cas tam skubnał jedzona wiec, na razie jestem spokojna.
Tylko nadal paskudnie świszczy.


Dam znac co i jak, po wizyce u wetki
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 14:41

Jestesmy juz po Białobrzeskiej.

Dante czuje sie dobrze, dostał dzis tylko antybiotyk na jelita. Tolfedyna została mu odpuszczona z powodu braku temperatury!!:)

Radi za to obejrzany przez Panią dr. C , dostał antybiotyk działajacy 2 tygodnie :roll: . ( Novlia? Novalium? Novania? co w tym rodzaju) i kazała za 2 tyg przyjsc z nim do kontroli.

Maluch czuje sie lepiej , juz to widac. Ale o dziwno , jak miał mierzoną temperature w lecznicy to miał tylko 37 * ( drastycznie mu spadło przez kilka godzin...), wiec dogrzewamy w domu kocykiem.

Zaraz zaczynam im robic zarełko. Teraz oba spia na moim stole w duzym pokoju...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 16:30

To wszystko brzmi zdecydowanie lepiej. Trzymam kciuki za dalsze postępy w leczeniu obu futer :ok: I czekam na dalsze relacje - co z jedzeniem i jak tam sprawy kuwetkowe :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob paź 20, 2007 16:42

Jak dobrze, że z chłopakami dzisiaj lepiej. Cały czas czytam i trzymam za nich kciuki. :ok:

A ten antybiotyk działający 2 tygodnie to nie była przypadkiem Convenia? :wink:
ObrazekObrazek

Belastian

 
Posty: 220
Od: Sob lut 17, 2007 23:15

Post » Sob paź 20, 2007 16:47

Na pewno convenia 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 20, 2007 17:14

ufff... nareszcie

:D
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Sob paź 20, 2007 18:11

no tak. Zdecydowanie convenia :oops: - ach ta pamiec do nazw.

Dzis Słodziaki spaly na stole koło kaloryfera. Tj Radi bezposrednio na stole, a Dante obok na krzesle.

Obrazek

Obrazek

a potem jak Duża za wiele razy swieciła po oczach , postanowiłem wstac

Obrazek

I teraz panowie tez spia. Bez przerwy od powrotu z BB.
To nienormalne troche jesli chodzi o nich :roll: ale zwalam to na zmeczenie, wycienczenie , stes itd...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 18:45

No przynajmniej wiemy, że Radi uzębienie ma ok :D Zdjęcia sliczne, ale to ostatnie to super jest :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie paź 21, 2007 11:09

Jest zdecydowanie lepiej.

Dante czuje sie swietnie i je z czworo kotow, Radi przestał charczec.
Bylismy dzis na BB, obydwaj panowie nie maja temperatury.

Jedynym problemem jest teraz jego brak apetytu. Nie chce kompletnie wziac nic do pysia. Ani smietanki, ani masełka, ani jedzonka, NIC.

Lezy sobie tylko bidula, a Dante go zaczepia.
Jesli nie zje nic do wieczora bedziemy musieli znow to ciałko kroplowkowac, a on baaardzo tego nie lubi.


pozdrowienia dla wszystkich "kciukaczy" od kociastych, i ode mnie
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 21, 2007 11:21

Czasami jest tak, że jak kot nie jadł, to potem musi "zaskoczyć", żeby znowu jeść. Może Radiemu odrobinkę dosłownie czegoś smakowitego do jedzenia wmusić? Ze strzykawy? Malutko, centymetr, żeby poczuł smak na języku.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 21, 2007 23:36

Ech, Mały nadal nie chce jesc wiec karmilismy strzykawka...:(

Poza tym uzyskałam status najgorszego wroga- 6 razy dziennie zakraplanie oczu czyni ze mie potwora. Ciekawe za co beda mnie uwazac za 2 tygodnie, bo tyle czasu trzeba to robic. :roll:

Oprocz tego wszystko w porzadku. Dantemu apetyt dopisuje, ciage zaczepia Radiego do zabawy. Obaj panowie maja ładne kupy, temperatura idealna^^

Więc dzis pewnie ostatni dzien nocnych dyzurów. Za pół h zmienia mnie moj TŻ.

dziekuje wszystkim za kicuki
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1213 gości