Fundacja *KD*Noma i Madhatter ['].Kara-May w swoim domku!

» Nie paź 14, 2007 10:25

Agn pisze:No, Madhatter to raczej nie z atlasu....

No, to prawda, z atlasu nie

Ale z książki tak

» Nie paź 14, 2007 13:26

reddie pisze:
Agn pisze:No, Madhatter to raczej nie z atlasu....

No, to prawda, z atlasu nie Ale z książki tak

Nawet wiem z jakiej.

Dorciu, jakie maleństwo...

» Pon paź 15, 2007 18:51

4 strona ...zgroza :twisted:

co tam u was słychac? jak zdrówko szanownych kotulców... :?:

o twoje nie pytam bo ty zdrowa jak rybka

.......

» Pon paź 15, 2007 19:31

Szanowne kotulce zdrowe. Madhatter ma na nosku pełno ranek... Może mieć grzybka, ale nie wiadomo. Coś tam świeciło, ale potem okazało się, że to zaschnięte żarcie na nochalku... Ale na razie środek odkażający (nazwy sobie nie przypomnę, mam w książeczce wpisane, jutro kupię) i obserwacja. Mam jeszcze tydzień trzymać towarzystwo w łazience. Na wszelki wypadek. Dziś biedny madhatter jechał w transporterze z Bumblakiem. I Bumblak, który ma problemy z kupalem, narobił na Madhatterka. Ten ostatni był wielce zdegustowany. Boże, no nie dziwię mu się - Bumblak naprawdę potrafi wyprodukować śmierdzące koo :roll:

Generalnie jednak chłopcy dotarli do domu w zgodzie, przytuleni do siebie. A dziewczynki - nadal twierdzą, że jestem kotożercą i uciekają. Noma chciała mi podciąć żyły, ale się nie dałam :twisted:

Kara-May jest subtelniejsza. Jedynie rozpaczliwie macha łapkami, gdy ją głaszczę. Ale po chwili sie uspokaja i zaczyna mruczeć. Jeszcze tydzień i wypuszczam dzieciaki z łazienki. Wtedy sie dopiero zacznie

Co do mojego zdrowia - dziś załapałam wirusa od uczniów. Wiem nawet od których

I ledwo mówię. Gardło zawalone. Ciekawe ile wytrzymam? Czuję, że pójdę na zwolnienie. I mam to gdzieś. Nie płacą mi do listopada za nadgodziny, więc chętnie sobie wykorzystam ten czas na zwolnienia. Rany, jak ja nie lubię szkoły

» Wto paź 16, 2007 15:09

Korzystając z przerwy w pracy podrzucam kociodoliniaki

» Wto paź 16, 2007 16:37

ty nie lubisz szkoły???? :wink:

jeżeli wiesz od których załapałaś to bądz uprzejma podziekowac.....nie ma to jak zwolninie od nielubianej szkoły

» Śro paź 17, 2007 12:58

Bym podziękowała, ale to takie... niepedagogiczne

Niemniej wdzięczność moją mają. Dozgonną, hyhy.

No, a właśnie teraz siedzę w tej @#$%^& placówce oświatowej... I mam okienko. Dzięki bogu, jest internet. A w piątek idę do... kurcze, chciałam napisać do weta :roll:

Do lekarza. I na zwolnienie. Nie będę się dłużej z chorym gardłem produkować przed dzieciakami. O!

A wczoraj Noma jadła mi z ręki

Wycisnęłam odrobinkę calopetu na palec i skubana się przyssała. Zero strachu. Po "posiłku" spojrzała nagle na mnie tak:

i sobie przypomniała, że jestem strasznym potworem. I zwiała. Ale za to K-M rozmruczała się przytulona do mnie. Jakiś postęp jest

» Czw paź 18, 2007 14:26

Zdecydowanie nie mogę się doczekać końca izolacji kociaków. Hati ma strupki na nosku. Może grzyb (wprawdzie lampa nie wykazała, ale zawsze jest ryzyko), może alergia pokarmowa. Albo coś mechanicznego. Przemywam płynem pt. corsodyl jak wetka przykazała i zobaczymy. mały nic sobie z tego nie robi. Bryka. Właśnie w tej chwili słyszę kolejną (która to już... :roll:

) demolkę w łazience. Już nawet tam nie sprzątam

Posprzątam jak malczaki wyjdą na pokoje. Noma i Kara coraz lepiej z oswajaniem. Dziś może sesja foto będzie.

» Czw paź 18, 2007 14:39

no to na zwolnienie i piekne zdjecia prosze.. :lol:

ja dwie panienki co jeszcze są...wypuściłam..nie mogłam dłużej tzymać tak strasznie się darły...udają ze nie ma psów...że ich nie widzą dopiero jak podbiegają to syczą jak zmije i rosną jak bułeczki drożdzowe tylko wygląd TO MNIEJ APETYCZNIE.

szkraby moje niemoje pewnie urośły i wypiekniały ,moze cały brud strychowy z nich zlazł...ale nadal nikt nie pyta?
ja dałam na allegro i kremowy juz poszedł...do niego to była kilometrowa kolejka ,okropnie sie wybiera z tylu chętnych..
Szylkrecia pewnie dzis ale czekam na rozmowe przedadopcyjna..tyle że kociarze :wink:

a czarno biała z cudnymi łapuniami cisza..jeden tel..i pani rozmysliła sie

łoj ale sie rozpisałam :oops:

milcze i czekam na foty..

» Czw paź 18, 2007 22:21

Foty jutro. Dziś nie dało rady. Nie ogłaszałam jeszcze kociaków. Nie miałam kiedy. Są tylko na stronie fundacji i na adopcje.org. Ale mam obiecaną pomoc w ogłaszaniu

Wysłałam stosownego maila z całym zestawem: fotki wszystkich kotów z fundacji plus treść ogłoszeń, linki do stron adopcyjnych i namiary na nas. Mam nadzieję, że pomoc nie dostanie zawału, jak zobaczy ilość... :oops:

Ilość kotów X ilość stron adopcyjnych = :strach:

Przy okazji - dziękuję za zaoferowaną pomoc bardzo bardzo.

Boję się za wcześnie wypuścić maluchy. Boję się, że Bumblak coś w sobie nosi dziwnego. Teraz on zaczął niedomagać

Połączyłam fakty: Kaira wyzdrowiała - przyjechał Bumblak - Kaira zachorowała i umarła. Boję się. Chcę zaszczepić trio. Ale oczywiście nie mam na to kasy. I pewnie skończy się na tym, że jednak wypuszczę niezaszczepione. Bo nie mogą gnić w łazience (zdziczeją). Szczerz mówiąc dziś dopada mnie cholerny dół. Bumblaczku, nie słabnij