Pożar w korabiewickiej kociarni - ROZPACZLIWY APEL O DT !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 18, 2007 12:29 Domino

Przed chwilą pochowałam Domino :cry:
Wybrałam dla niej ciche miejsce wsród brzóz, w polu blisko lasu
Pożegnałam się z nią od nas wszystkich
Może nie uwierzycie,ale po drodze,w polu spotkałam czarno-białego kota,który pokazał się na chwile i zniknął.Może to Domino przyszła pożegnać się
Będziemy o Tobie zawsze pamiętac

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw paź 18, 2007 12:35

Tak bardzo mi przykro Olgo :cry:
Mimo tego co mi powiedziałaś jeszcze tydzień temu, jak odbierałam zuzie, miałam nadzieje, że jej sie uda... Przeciez nie raz koty którym nie dawano odrobiny nadziej dochodziły do zdrowia...
Bardzo mi przykro, że tym razem tak się nie stało :( , że Pandzie/Domino sie nie udało...
Ale teraz jest juz spokojna i szczęliwa wśród brzóz...a w naszych sercach i pamieci pozostanie zawsze zywa i radosna
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 18, 2007 18:36

Olguś, bardzo mi przykro, ale pomyśl, że ona już nie cierpi... Przytulam.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13735
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw paź 18, 2007 19:43

Dziękuję, Olgo..
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt paź 19, 2007 9:24

Każdy kot powinien mieć choćby jednego człowieka, który za nim zapłacze. Korabiewickie bidy mają takich ludzi. I póki ci ludzie są - żaden kot nie odejdzie niezauważenie.

Za Domino ['] i za Szyjkę ['] i za maluszka (brata Tabaczka Irokeza i Pingwinka)

I za wszystkie bezdomne, bezimienne, schroniskowe, które odchodzą nagle po cichutku w mgnieniu oka i które odchodzą tragicznie [*]

Wszystkie te małe odejścia zmieniają Dużych.

Ściskam Cię mocno Olga. I wielkie głaski dla wszystkich mruczków w lecznicy. Niech się nie dają. Może Domino poruszy jeszcze parę serc i dzięki niej jakiś inny kot zostanie uratowany na czas.

A tak troszkę dla pokrzepienia serduszek pozostałych forumowiczów... bo Olga już wie 8) Marusia, gdy wyleczy oczka i zostanie zaszczepiona ma już zaklepany dobry domek. Teraz tylko, żeby Maleńka podjęła walkę z wirusami, bo oczka raz wyglądają już na prawie zdrowe a po chwili znowu zachodzą łezkami... może Marusia zapłakała za Domino na swój koci telepatyczny sposób.

Dziś będziemy u wetka i będziemy walczyć o śliczne oczęta i opowiemy jej już na ucho, że ktoś się w niej zakochał bez pamięci :] i że będzie miała kocurka za towarzysza, który strasznie smutny ostatnimi czasy i który bardzo potrzebuje takiego małego wariatuńcia jakim jest Marusia.

Trzymajcie się cieplutko - wszyscy, którzy tu piszecie :) Dobrze Was czytać. i dobrze że jesteście :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 19, 2007 11:34

Olga napisała do mnie kiedy Domino umarła...
poczułam wtedy jakby umarł mój kot, którego nie mogłam uratować :cry:

a tak naprawdę to było tak, że pewna kicia we fraku wyglądała na umierającą, i Basia skojarzyła, że kotka we fraku ma na imię Domino. a kotek we fraku było dwie i to Pandzia źle wyglądała i to Pandzię trzeba było ratować wcześniej. Domino wtedy trzymała się jeszcze w miarę dobrze. przez tą pomyłkę imienia, Domino stała się mi bardzo bliska, tak jak Pandzia, która przyjechała do mnie... ale zamotałam... :oops:

śpij kocinko [*]

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 19, 2007 12:00

ach, Puss.. wiem o czym piszesz, wiem co czujesz.. Domino i Panda, dwie dziewczynki we fraczkach których losy gdzieś tam się splotły.. ja jako pierwszą "odkryłam" Twoją Pandę - pozwól, że będę uzywać jej prawdziwego imienia, Domino niech zostanie dla tej naszej drugiej pięknoty... - a potem, właśnie śladem Panduchy, "spotkałam" Domino, tą "prawdziwą"... I zakochałam się w niej.. Obie są mi bardzo drogie.. Ale została z nami tylko jedna.. Ten cholerny los.. Nie mogę przestać płakać po Domino.. chociaż wierzę, że ona juz szczęśliwa.. Trzymaj się, Puss...
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt paź 19, 2007 18:13

a ja właśnie wróciłam od wetka... u Marusi zmieniamy leczenie :( ma teraz dwa rodzaje kropelek i dołączyły antybiotyki :(

Pynio małe strasznie będzie miało przez najbliższe 7 dni (trzy do czterech razy dziennie kropelki i raz dziennie wrzutka antybiotyku do pyszczka). I chyba nici z domku. Bo potencjalny domek chce mieć idealnie zdrowego koteczka, a Marusia na razie chorowita z tymi oczkami :( i miesiąc po wyleczeniu oczu dopiero będzie można zaszczepić urwipołcia. :twisted:

tak więc DT w Warszawie na razie wyprawia w świat na razie tylko Siwulkę :D A Marusia poczeka jeszcze troszkę na lepszy domek.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 19, 2007 18:23

Poddasze a może do tego domku pojechałaby np. Wisienka?. Przecież z nią jest wszystko w porządku.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 19, 2007 18:38 Wiśnia

Niestety,Wiśieńka jest w gorszym stanie.Nie może wyjść z kociego kataru.Było już lepiej,a teraz znowu ma nawroty choroby.A do tego potrzebuje podawania sterydów,bo po kocim katarze ma narosty w buzi,lekarze nazywają to kalafiory

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt paź 19, 2007 19:14

Noo to niewesoły dzień dla Marusi.. eh, za dobrze szło... więc teraz bardzo mocne kciuki za pomyślne leczenie Marusi i Wisienki! No i za naprawdę dobry domek dla obydwu koteczek!
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Sob paź 20, 2007 11:48

Wczoraj faktycznie był nizbyt fajny dzionek dla kici, ale dziś juz znacznie lepiej. Marusine oczka straciły odcień czerwieni na obrzeżach po wczorajszej dawce leków i maleńka jakby bardziej rezolutna i już nie płacze oczkami 8)

A domki się znajdą dla wszystkich. Bo nigdy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Marusia odczeka aż wyzdrowieje i wtedy zrobi się ogłoszenia. Kicia jest śliczna więc z pewnością oczaruje Dużych :D

I trzymam kciuki za Wisienkę.

Siwulka jedzie do nowego domku w czwartek lub w piątek, więc zwolni się miejsce dla kolejnej korabiewickiej bidulki. A że Marusia do piątku powinna mieć już całą serię leków zapodaną, powinna być też w dobrej formie na przyjęcie nowej koleżanki :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 23:06 dziś

Dziś był szczęśliwy dzień dla korabiewickich kotów
Nowy dom znalazł mój ukochany Kropuś.Więcej o tym w jego osobistym wątku

Nowy dom znalazła Mysia,która była zabrana do lecznicy od razu po pożarze .Przeszła długie leczenie i rehabilitacje.Dzięki pomocy Lotty,która namówiła swoją siostre,Mysia znalazła prawdziwy dom. To jest kotka po przejściach, miała małe szanse na dom.Serdecznie podziękowania dla Lotty za pomoc w znalezieniu domu dla Mysi :!: :!: :!: :!:


Jeszcze lepsza wiadomość- Gryzelda,która ucierpiała w pożarze znalazła dom.Weterynaż ,który ją leczył od początku,bardzo ją pokochał.Od samego początku szukał dla niej dobrego domu wsród znajomych.I własnie taki domek znalazł się na Ursynowie.Więcej szczegółów będę wiedziała w poniedzialek.To kotka też po koszmarnych przejściach, w pożarze obsmalilo się jej całe futro,nie miała wąsów,rzęs,mocno poparzone lapy.Teraz już czuję się bardzo dobrze

Mam nadzieję że jutro będzie również udany dzień dla korabiewickich kotów i na tym forum pojawią się informacje o kolejnych kotach,które znalezli dom
Prosimy o trzymanie kciuków za maluchy Pingwinka i Irokeza
Są śliczne,ale zupelnie nikt się nimi nie interesuje

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 23:30

Olga, jakie dobre wieści przynosisz :D nad tymi kotami jednak czuwa Św. Franciszek, a Ty jesteś "przedłużeniem" jego działań :D
Obrazek

andorka

 
Posty: 13735
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie paź 21, 2007 9:32

zgadzam się z andorką :]

:D

Trzymaj się Olga cieplutko!!! :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, Meteorolog1 i 63 gości