Witam wszystkich,
Zawsze mi pomagaliście w moich kocich problemach tak i teraz do
was sie zwracam po pomoc..
Historia Maleńkiej (5 miesięcy): Mała zaczęła lać niespodizewanie obok kuwety. Złapalam siuśki pognałam do veta. Wyniki były kiepskie, więc dostała antybiotyk: Synulox. Minęły 3 dni a Mała lała bez zmian i wyglądała na przybitą. Pognałam więc do Marcela: Cudowny Pan Dr obmacał dokładnie Malenką i przepisał antybiotyki w zastrzykach i zalecił branie Synuloxu przez kilka dni. Wszystko pomogło, było cudownie przez 2-3 tygodnie.
Nagle znalazłam plamę obok kuwety i w szafie.. Złapałam siuski Małej i
Imbira i wyszło, że oboje mają kryształki.. PRzez 3 dni dostawały antybiotyki i teraz biorą: MAła- Synulox -1 tabletka 2xdziennie a Imbir: Synergal 250mg - 2x dziennie po pół tabletki.Mała zjada chętnie ale Imbira się nie da namówić..
Nalane jest nonstop a Mała wygląda jak by ja z krzyża zdjeta i martwię się o nią.
Zamówiłam już karmę dla kastratów ale nie wiem co robic dalej? Czy to coś poważniejszego?
Liczę na Waszą pomoc.
Pozdrawiam,