Leon vel Ernest od roku we wspaniałym własnym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 13, 2007 10:17

więcej,więcej,więcej.... :roll:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon paź 15, 2007 18:50

Marta.. a ja niesmialo bede sie dopominac obiecanych fotek :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 17, 2007 10:12

Tu Tż...

Obrazek
Buuuuuuu!!!! Oczka prawie wyleczone.

Obrazek
Cóż od kiedy zbrodniczo kota uprałem( w niedzielę) nie zostaje już po nim szara plama na jego ulubionym fotelu.

Obrazek
Ernst zaraz szczeknie..

Obrazek
O gotowaniu to zapomnieliśmy, Ernst uwielbia płytę kuchenki, zasadniczo domaga się by mu tam serwować miskę, na co odpowiadamy stanowczym nie; czasami tak odpowiadamy...

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro paź 17, 2007 10:36

tufcio pisze:
Obrazek


Oczka wyleczone przede wszystkim z tego smutku, który tak długo tam mieszkał :) Widać, że Ernest czuje się u siebie :) cudne foty. Mam nadzieję, że kot nie został odwirowany po praniu? one tego nie lubią... ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 17, 2007 10:50

Ale oczęta się zmieniły! Naprawdę smutek zniknął.
Tufcio cuda działasz :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro paź 17, 2007 12:33

tufcio pisze:
Obrazek
O gotowaniu to zapomnieliśmy, Ernst uwielbia płytę kuchenki, zasadniczo domaga się by mu tam serwować miskę, na co odpowiadamy stanowczym nie; czasami tak odpowiadamy...


:ryk:
Juz sobie Was wychował!
Zuch chłopak! :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 17, 2007 12:54

Leonie-Erneście, tu Twoja kumpela, Zelda, aż chyba sobie dzisiaj podwójnego głupa wieczorem strzelę z radości :lol: :lol: :lol:
Zelda-Wariatka

Tufcio, za tę radość w oczach Leona-Ernesta to Wam się z TŻ-tem medal należy :D

I na koniec moja nieśmiała prośba do dziewczyn, które od początku znają historię Leona, o kilka słów na wątku Iry ... na Kotach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2552597#2552597, może też jakieś zdjęcia smutnego kota macie :?: :oops:
Ostatnio edytowano Śro paź 17, 2007 12:59 przez Myszeńk@, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro paź 17, 2007 12:57

No Leonku-Erneście powiem ci chłopie ,że warto było tak dlugo czekać na TAKI DOMUŚ!!!! :1luvu:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro paź 17, 2007 12:59

tufcio pisze:Obrazek
Ernst zaraz szczeknie..



To zdjęcie jest niesamowite! W ogóle Ernest jest przepięknym kotem, ale na tym wygląda jakby się uśmiechał!
A szczeknął? ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2007 19:37

Tż : To jest jego standardowa mina tuż przed, chwilę później wydobywa się szczek. Resztę zachowań zdradzi Marta, gdy tylko znajdzie chwilę.


Pozdrawiamy!!!

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro paź 17, 2007 21:06

tufcio pisze:Tż : To jest jego standardowa mina tuż przed, chwilę później wydobywa się szczek. Resztę zachowań zdradzi Marta, gdy tylko znajdzie chwilę.
Pozdrawiamy!!!


czekamy :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 18, 2007 9:19

No już jestem :)

Przepraszam, że to "gdy tylko znajdzie chwilę" trwało tak długo, ale mam w pracy i w domu małe urwanie głowy :) Co do tego w pracy to pewnie nie muszę nikomu tłumaczyć jak to jest, jak terminy gonią, a wszystko się wali, natomiast w domu to urwanie głowy w postaci wczorajszej wizyty u weta :( Niestety po obiecującym naszym pobycie tam i informacji, że odstawiamy wszystkie leki i obserwujemy przez 2 tygodnie oczka, wczoraj z TŻem zdecydowaliśmy, że jedziemy z Ernestem na kolejną kontrolę, bo (szczególnie prawe) znów zaczęło mocno łzawić i być zaczerwienione...
Nasza Pani Weterynarz zapisała mu 2 rodzaje kropli na tego upartego herpesa, będziemy je kropić 3xdziennie (czyli łącznie 6), a po dwóch tygodniach kuracji ma dostać kolejne krople, tym razem na dłużej :( Biedny kocio ;( Co prawda jest bardzo dzielny, nie ucieka, nie gryzie, nie drapie w gabinecie, tylko z godnością znosi, co mu tam robią, ale wczoraj po porwrocie nam pokazał, jak poczuł się urażony kolejnym wyjściem - usiadł na fotelu tyłem do nas i tylko strzygł uszami, kiedy go wołaliśmy. A spać to przyszedł na kołderkę dopiero jak zasnęliśmy - tak się obraził ;)
Poza tym wszystko coraz lepiej - kota waży już 4.20 kg, a więc przytył przynajmniej jakies 40 dkg od przyjazdu do nas. Huncwot się z niego robi, awanturuje się, kiedy staram się zamykać przed nim garderobę lub usiłuję nie wpuścić do szafy, no i jestem wróg publiczny numer 1, kiedy nie zgadzam się na wchodzenie do szuflad w komodzie (raz się zaklinował i TŻ musiał odkręcać szuflady, żeby móc wyciągnąć naszego ciekawskiego :) )
Tradycyjnie najlepszym miejscem do spania jest: a) nasze łóżko, b) ukochany fotelik koło tarasu, c) terrarium żółwi. Z kolei najlepszym miejscem do ostrzenia pazurków (no bo przecież po co korzystać z kupionego drapaka!) są nasze sosnowe, ikeowskie stoliczki nocne, względnie drewniana rama łóżka :)
Co do szeregu dźwięków, jakie nasz Ernest wydaje to odsyłam do jednego z moich wcześniejszych postów - nic się w tej kwestii nie zmieniło ponad to, że obecnie dźwięki te są znacznie bardziej wyraziste i ponaglające - szczególnie ten poranny, kiedy to Kot domaga się śniadanka :)
W ogóle mamy z nim dobrze, bo jak tylko usłyszy budzik, to w zależności od tego, czy dzwoni po mojej, czy po TŻa stronie (czytajcie: które z nas pierwsze wstaje) - Ernest siada nad głową ofiary porannego wstawania i zaczyna nad nim miauczeć. Tak, że nie ma możliwości (nawet gdyby się chciało) zaspania (że nie wspomnę o pospaniu... ;) )
No dobrze, ja tu gadu gadu, a tu praca na mnie czeka :)

Pozdrawiam wszystkich w imieniu całego naszego stada, a po kolejne zdjęcia to się proszę pouśmiechać do mojego TŻa, bo to On takie ładne pozy naszego kota umie uchwycić, a potem zamieszcza na forum :)

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw paź 18, 2007 9:26

:D no i piękna relacja :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 18, 2007 9:27

Leoś Ty rozpieszczony łobuzie,
ale masz rajskie życie :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 18, 2007 9:45

Ernest to Ci się domek trafił! Pewnie każdy kot na forum chociaż troszkę pozazdrości, ale musisz unikać pewnych błędów wychowawczych! Momentami dajesz Dużym za duże pole działania :roll: to tak nie może być, żeby próbowali Cię gdzieś nie wpuszczać. Powinni jeszcze specjalne ścieżki Ci wytyczyć, żebyś mógł lepiej w każdym zakamarku się odnaleźć!
:D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 266 gości