Od ok. 5 dni syjamczyca dość systematycznie wymiotuje suchym pokarmem, który do tej pory stanowił jej główne pożywienie (RC). Przedtem zdarzało się to rzadko i prawie zawsze znajdowałem przyczynę - trawa, rzadziej futro. Tymczasem w ostatnich wymiotach conajwyżej w co drugim widać było coś takiego. Wymiotuje dość "głęboko" - tj. są tam dopiero co połknięte (za bardzo ich nie gryzie) chrupki, jak też przerobiona masa, a na koniec ślina (soki żołądkowe?). Oprócz tego wszystko wydaje się być w porządku - kota jest aktywna, żywa, pyskata, a odżywia się przez ostatnie dni gotowaną rybą (filety z morszczuka) mieszaną z puszkami Animondy. Tego nie zwraca. Kupki w normie, nie zawierają żadnych widocznych lokatorów. Myślałem, że może w ten upał sucha karma ściąga za dużo wody z organizmu, ale zamoczone chrupki kocica chciała zagrzebać, a nie jeść. Może rozmoczyć je w sosie po gtowanej rybie? Jeśli brac ją do weterynarza, to pod jakim kątem badać, zwłaszcza że wydaje się być w dobrej formie?
Vivaldi