Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 16, 2007 8:09

Aniu?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 16, 2007 8:14

Aniu! Dopiero przeczytałam! Jest mi bardzo przykro i smutno. Jestem z Tobą myślami.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2007 10:21

Byliśmy wczoraj z Olinkiem u dr Ewy. Przez ubiegły tydzień dostawał w zastrzyku tolfedynę i jakiś antybiotyk, podawaliśmy mu sami.
Dobra wiadomość jest taka, że po kilku tygodniach gorączkowania kocio ma normalną temperaturę tj. 38.5.

Poza tym - od piątku prawie nic nie je, śladowe ilości, nakupowałam najróżniejszego jedzonka, puszne puszczeczki, saszetki różnych firm - od Animondy po Hillsa... skubnie, powącha, odwraca głowę, nie chce. Mięska, wędliny, serka, czegokolwiek innego jadalnego - też nie :( Jedynie na swoją ukochaną śmietanę daje się skusić, wczoraj skubnął też trochę sparzonej pangi. W porze posiłku idzie razem z kotami do kuchni, patrzy na mnie, pomiaukuje... zaglada do podstawionej mu pod nosek miseczki, nie je, znowu na mnie patrzy, podsuwam co się da... niczego nie zjada :(

Od niedzieli karmię go strzykawką convalescensem (dziękuję Mokkuniu), ale wiem, że na dłuższą metę to za mało by go wzmocnić. Jest słaby, chodzi powolutku, od wczoraj mam wrażenie, że trudno mu utrzymać równowagę. Na łóżko czy na krzesło ma jeszcze siłę wskoczyć, ale widać, że jest słaby.
Ewa mówi, że wyczuwa płyn w brzuszku, że trochę się zbiera. Osłuchała go, bo wydawało jej się, że gorzej oddycha, że coś jest w oskrzelach. Coś - czyli płyn... Wczoraj cały wieczór nasłuchiwałam jego oddechu, Olinek jest mruczek, nie do końca jestem pewna czy to normalne mruczenie czy też spowodowane dolegliwościami.
Ma też powiększone nerki, trudno powiedzieć z jakiego powodu.
Pytałam o usg, na razie mamy się wstrzymać, chyba, żeby jego stan się pogorszył. Na razie mamy go nie stresować dodatkowo tym badaniem.
Dostaliśmy znów do domu tolfedyne i antybiotyk w zastrzyku, mamy się pokazać w poniedziałek.
Zamartwiamy się
i czekamy
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2007 11:01

Aniu :cry:
jeśli oddech Olinka się pogorszył, może rzeczywiście zbierać się płyn w opłucnej :( tego nie da się wymacać... nerki też mogą być efektem działania wirusa... :(



trzymajcie się jakoś, jakby coś - to jestem
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2007 12:17

Aniu...Olinku...cały czas o Was myślę
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 16, 2007 16:37

Ja też ciągle o Was myślę. Chciałabym jakoś pomóc...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 16, 2007 19:00

Ja też jestem z Wami.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto paź 16, 2007 20:41

Aniu, cóż mogę napisać? Wiem, że się zamartwiacie. Trzymajcie się jakoś razem z Jarkiem. Ciężko, i ciężko sklecić choć parę sensownych słów...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 14:41

Olinuś umarł 20 października, w sobotę.
Następnego dnia, w niedzielę, kotuś pożegnał się z nami, już stamtąd...
na jego ulubionym miejscu na kanapie zobaczyliśmy to, czego nigdy nie widziałam tam wcześniej, ani potem. Nawet TŻ, zawsze taki racjonalny, tylko przez chwilę mówił coś o kącie padania promieni słonecznych, o małej kropelce wody na szybie akwarium, w której rozszczepiły się promienie słoneczne... potem gapiliśmy się na kanapę przez kilkanaście minut dopóki obraz nie zniknął. Mimo smutnych okoliczności te wesołe kolorki, wprost ze słońca wlaly mi otuchę w serce

Obrazek

Ciągle dotkliwie mi go brak

Obrazek

Nieustannie przygladam się wszystkim nowopoznanym kotom, wierząc, że rozpoznam Olinka, gdy wróci w innym futerku. I że znowu będziemy razem
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 15:07

Oczy mam mokre...

Wpatruję się w tą tęczę na kanapie i nie mogę oderwać oczu.
To takie magiczne, wyjątkowe.
I utwierdza mnie w przekonaniu, że one wszystkie są, tam u góry, za Tęczowym Mostem, że patrzą, uśmiechają się, są szczęśliwe.
Olinku, dziękuję że nam o tym przypominasz.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie mar 09, 2008 18:24

Aniu sprawiłaś, że znowu się poryczałam....
To niesamowite...takie magiczne...Twój ukochany kituś pożegnał się z Wami stamtąd, żebyś już zawsze wiedziała, że On Tam jest szczęśliwy, bo Tam jest tak kolorowo. I mgiełkę tych kolorów wysłał Wam dziękując tym za szczęśliwe dni, jakie spędziliście razem. Najszczęśliwsze dni w jego krótkim życiu........
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 09, 2008 22:32

Juz kiedyś widziałam zdjęcie podobnej tęczy pamiątki po innym kocie, który odszedł, więc chyba nie ma sie czemu dziwić, po prostu Olinek się do Was usmiechnął.
Wzruszyłam się, Pisiokotku.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon mar 10, 2008 11:10

Aniu, piękne...
On wróci, na pewno..
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 08, 2008 15:11

Dopiero dzisiaj tutaj trafiłam (z wątku Kimi), przeczytałam od początku do końca i standardowo się poryczałm...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 08, 2008 16:13

ja tez dopiero dzis trafilam na watek tego pieknego kota.
lzy same polecialy bo to nie tak powinno byc.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 54 gości