Olu trzymam kciuki za łączenie kotów.
Ja sama bardzo się denerwowalm jak przywiozłam Czarnulkę,
a potem Robina.
Stałam jak sęp nad Pamelą,żeby nie zrobiła im krzywdy.
Tylko ,że ja jestem non stop z kotami,taka praca na szczęścia,
a u Ciebie ten problem ,że wychodzisz i nie wiesz co się dzieje.
Ja też bym się denerwowała na Twoim miejscu.
Może dlatego,,że wychodzisz do pracy na cały dzień to jest trudno ustalić,
jak postępwać z kotami.
Sama nie widziałabym co zrobić na Twoim miejscu.
U mnie tak było ,że i Pamela i Robin, osobno oczywiście, dla własnego bezpieczeństwa siedziały w klatce.
Na Pamelę zawsze krzyczę, jeżeli zachowuje się niewłaściwie i ona wie ,że robi źle i odpuszcza.
Kiedyś wet. bardzo fajny zresztą, który ma w domu dużo kotów i psów,
powiedział ,że używa gazety do karcenia niegrzecznych zwierzątek. Używa jej jako packi.
Gazetą krzywdy nie zrobisz , a kot wystraszy się szumu.Akurat do tej mojej trójki tego sposobu nie używałam,
ale kiedyś miałam takie dwa koty, gdzie zastosowałam te metodę.
Raz tylko pacnęłam jednego i drugiego.
Efekt był niesamowity.Wystarczylo później z daleka pokazać zwiniętą gazetę,żeby koty od razu wiedziały ,że nie wolno.
Uważam ,że walki kotów są niebezpieczne,
bo mogą pazurami uszkodzić sobie oczy, piszą o tym nieraz na forum.
Życzę Ci spokoju w domu i grzecznych kotów!
