Bylismy dzis znowu. Pani doktor bardzo sie cieszyła, ze Dante lepiej sie czuje. Dostalismy ten sam zestaw co wczoraj plus zamian diety tylko na intesiala? Za to Rademenes ma szmery w oskrzelach i stracił głos.
Ech, on chyba dzis now mnie nie lubi bo wybitnie syczał na mnie przy zabiegach , a w domu mnie ignoruje lub ucieka.

niestety, w tej chwili nic na to nie poradze.
Humor i apetyt dopisuja mu cały czas, do tego stopnia , ze mimo mojej obecnosci wskoczyl na stol kuchenny. Saszetki cos nie pasowały. Cały czas tez, probuje sobie wyciagnac wenflon ( jeden juz prawie wyciagnl w lecznicy) teraz mimo spikania filewayem?? czy cos takiego tez to robi. Nie chce krakac , ale daje czas temu wenflonowi do wieczora.
A teraz najnowsze wiesci.
Badania delikatnie mowiac, wszysły mu zle na te białka ( słowa Pani doktor) , podejrzewa uszkodzenie watroby (:() i inne pasdudztwa. Zeby dokladnie sprawdzic co sie z białkiem dzieje trzeba by dostac mocz kiciusia o co ja nieskutecznie i roznymi sposbami staram sie od piatku:/
To raz.
A dwa...
Ech...
Powiem wprost. Nie stac mnie na Białobrzeska. Nie przecze, ze to swietna lecznica i genielna Pani doktor ale w tej chwili jestem wykonczona finansowo. Dzis mama przesłała mi moje ostatnie oszczednosci w kwocie 200 zł . Zapłaciłam za wczorajsza wyzyte i dzisiejsza łącznie 150zł.
Zostało mi 50 na jutro? Nawet nie wiem czy starczy, a Pani Dr od srody planuje powtorzyc jakies badania.
Nie chce tu absolutnie skomlec o brak finansow. Po prostu takie sa fakty. Mysle za to jak to rozwiazac. W multiwecie mam jeszcze nadpłaty około 100zł ( z powodu wydania u nich od czasu gdy jest Dante 1000 zł nadpłaty, licza mi teraz po kosztach) Wiem, ze gdyby mi tam zabrakło dadza mi czas jakis do spłaty.
Zastanawiam sie (niechetnie ) czy nie wziac od Pani doktor listy tego co dostawał Dante wraz z pierwsza diagnoza do multiwetu zeby tam dawali mu to samo. Innego rozwiazania po prostu nie widze.
Głupia jestem

bo zamiast sie cieszyc, ze Dante zdrowszy z całego serca, to mnie ogarnia rozpacz gdy mysle o nadchodzacym tygodniu.
Musze powaznie rozwazyc wszystkie "za" i "przeciw" kazdej decyzji .
Dziekuje Wam tez serdecznie za kciuki dobre mysli - przydaja sie.
( mam nadzieje, ze kazdy rozumie, ze to o finansach pisałam nie dlatego, ze chce od Was jakiejkolwiek pomocy tego typu, tylko dlatego, ze musialam sie przed kims wygadac. Bo np. mamie nie powiem , ze kasa na ksiazki na uczelnia albo nowe buty poszla na leczenie.
)