Oto co wiem:
Ona jest w schronisku.
Przywiozła ją jakaś kobieta. Kotka była po wypadku. Podobno była leczona. To znaczy, że raz czy dwa widział ją weterynarz.
Jest pokrzywiona, ma wybite ząbki i przetrąconą szczękę. Jest chuda, bo nie daje rady z jedzeniem. Jak dorwie coś miękkiego rzuca się na to. ONA GŁODUJE!!
Nie widziałam jej jeszcze.
Kicia pcha się do schroniskowego biura. Chce do domku! Musiała być domowym kotem. To widać. Podobno weszła na faceta, który przyszedł zaadoptować psa.
Ona się męczy

Zapadła decyzja, ze przy następnej wizycie weta w celach eutanazji nie ominie jej dotyk śmierci...
Nie wiem jak ona wyglada. Jest biała i ma puchaty ogon. To z opisu.
Podejrzewam, że największym jej problemem teraz jest głód. Gdyby ją odkramić może okaże się, że ... Może?? Ja nie wiem co mam robić!!
Zakładam ten wątek, bo już nie raz na forum udawało się pomóc nawet w sytuacjach beznadziejnych. Poradźcie mi coś!! Błagam WAS!