Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie paź 14, 2007 15:42

Siusiu na razie nie robi,dostała nawet furosemid zeby się wysiusiala porzadnie,ale na razie nie zrobila..czekamy dalej :(

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 14, 2007 15:56

Właśnie zwymiotowała,jakby tą pastą :?

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 14, 2007 17:35

Hebe, masz w domu coś przeciw wymiotom? Z takimi pastami witaminowymi trzeba trochę ostrożnie, bo zawierają wiele tłuszczu, i gdy podrażniony jest żołądeczek, mogą zaszkodzić (ponowne wymioty). A po co ten furosemid? Czy Niusia dostała kroplówki u weta?

W takich sytuacjach podawanie furosemidu jest beznadziejne. Kociak nie przyjmuje pokarmu, wymiotuje. W ten sposób się odwadnia. Przez furosemid odwadnia się jeszcze bardziej.

Widzisz, już z tego wszystkiego zapomniałam Ci pogratulować dzisiejszego udanego pomiaru.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 14, 2007 17:43

O tak, przecież wczesniej pisałaś, że Mała dostała kroplówki. Ale po co ten idiotyczny furosemid, jeśli kota trzeba było nawodnić? Teraz wszystko, co dostała, szybko wysika i straci dodatkowe elektrolity. Ja w tym żadnego sensu nie widzę.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 14, 2007 19:28

Byliśmy znowu u weta.Zbadaliśmy znowu glukoze,było 395 mg/dl !!!!!!!!!!
Prawie ze się zataczała :(
U lekarza dostała znowu PWE - 300 ml,i znowu furosemid - lekarz mówił ze daje po to zeby ją przepłukac,dwoch roznych wetow dzis podalo furosemid a powiem Ci ze tez mnie to bardzo zdziwilo i wydawalo mi sie bez sensu....nie wiem,oni mowili ze trzeba przeplukac...po drodze musiala zrobic siusiu bo kocyk byl mokry,po kroplowce wet pobral jej mocz,glukoza byla na +++ a ketony na ++.
Wrocilismy do domu,powiedzial ze to powinno pomoc.
Pic nie chce i jesc tez,dałam jej troszke wody strzykawka to zaraz zwrocila.Tak wymiotow nie ma,dwa razy zwrociła-paste i wode.Acha i insuline kazal podac,dostawala 2 jednostki.
Dalej jest jak pijana..............
Nasza znajoma wetka ma przyjechac i ją zobaczyc ale juz sama nie wiem co moga pomoc :cry:
Jadąc do lekarza myslałam ze ją stracę..........cała kroplowke przespała,dopiero pod koniec zaczela lebek podnosic i otworzyla oczka..
Co mozna jeszcze z tym zrobic?
Zbadam jej jeszcze za jakis czas glukoze ale nawet jak bedzie wysoka to juz nie wiem co robic,jak dawac insuline jak ona nie je :roll: :cry: :cry:

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 14, 2007 21:18

Byliśmy znowu u weta.Zbadaliśmy znowu glukoze,było 395 mg/dl !!!!!!!!!!
Prawie ze się zataczała :(
U lekarza dostała znowu PWE - 300 ml,i znowu furosemid - lekarz mówił ze daje po to zeby ją przepłukac,dwoch roznych wetow dzis podalo furosemid a powiem Ci ze tez mnie to bardzo zdziwilo i wydawalo mi sie bez sensu....nie wiem,oni mowili ze trzeba przeplukac...po drodze musiala zrobic siusiu bo kocyk byl mokry,po kroplowce wet pobral jej mocz,glukoza byla na +++ a ketony na ++.

Hebe, nie chcę panikować, ale sytuacja w moim odczuciu jest dosyć poważna. Czy umiesz podawać sama kroplówki podskórne? Oczywiście kociak potrzebuje płynów, ale furosemid odwadnia, a odwodnienie sprzyja powstawaniu jeszcze większej ilości ketonów. Ciekawa jestem, czy u Niusi jest w porządku potas. Nusia zataczała się na pewno nie z powodu wyniku glukozy, ale dlatego, że była ogólnie bardzo osłabiona. Koty przy wyniku 395 mg/dl nie zataczają się. Nie zataczają się też przy wyniku ponad 500, są jednak wtedy dosyć niemrawe.

Tinka miała już kilka razy ketony, ale żaden wet nigdy nie wpadł na pomysł podawania furosemidu.
Jak Tinka miała kwasicę ketonową jesienią 2002 r., woziłam ją przez 10 dni codziennie na kroplówki. Moja kocica nie chciała jeść, wymiotowała, a ja byłam bliska załamania nerwowego. Pewnego popołudnia, kiedy odebrałam ją z gabinetu do domu, Mała siedząc osowiała nad miską, w pewnym momencie przewróciła się na bok i dostała strasznych drgawek. Na sygnale pojechałam z powrotem do weta. Była to zaawansowana hipoglikemia. Wet niestety przeliczył się z dawką insuliny. Podał po prostu za dużo. Dlatego, jak czytam, że Niusia dostała 2 jednostki caninsuliny na pusty żołądek, to włosy jeżą mi się na głowie. Dobrze, że masz w domu glukometr i możesz już mierzyć cukier. Hebe, proszę pilnuj jej jak oczka w głowie. Czy masz paski do badania ketonów w moczu?

Nam się wtedy udało, Tinkę karmiłam strzykawką prawie przez dwa miesiące i podawałam jej przy każdym śladzie ketonów na pasku kroplówki. Wtedy też od razu przeszłam na podawanie insuliny dwa razy dziennie.

Wrocilismy do domu,powiedzial ze to powinno pomoc.

Nie wiem, czy to pomoże. OBY. Nie zawsze tak krytyczna sytuacja stabilizuje się w ciągu kilkunastu godzin.
Pic nie chce i jesc tez,dałam jej troszke wody strzykawka to zaraz zwrocila.

Kroplówki, kroplówki i jeszcze raz kroplówki (można też robić samemu w domu podskórnie), ale chyba w sytuacji Niusi, u której nie doszło jeszcze na szczęście do kwasicy ketonowej, lepiej 100 ml bez furosemidu niż 300 ml z tym preparatem. Moi weci, wyspecjalizowani na ketonach, innego zdania by nie byli, poza tym proponowaliby sprawdzenie poziomu potasu i innych elektrolitów we krwi. Jeśli Niusia przestałaby wymiotować (Czy wet podał coś przeciw wymiotom i na uspokojenie żołądka?), mogłabyś powoli zacząć ją karmić sama. Mogłabyś też w takiej sytuacji dostosować dawkę insuliny do podawanego pokarmu. Najważniejsze, żeby przestała wymiotować, karmienie ręka nie jest problematyczne, jeśli kociak nie wymiotuje. Hebe, powinnaś jak najszybciej zastanowić się nad podawaniem insuliny dwa razy dziennie. Podawanie insuliny tylko raz dziennie jest najczęstszą przyczyną takich powikłań jak u Niusi. Sama tego doświadczyłam z Tinką.

Acha i insuline kazal podac,dostawala 2 jednostki.

To zdanie skomentowałam już wcześniej. Uważaj bardzo na Twoją kochaną Nusię.

Nasza znajoma wetka ma przyjechac i ją zobaczyc ale juz sama nie wiem co moga pomoc :cry:

Dobrze, że przyjedzie, może doradzi Ci coś mądrzejszego.

Jadąc do lekarza myslałam ze ją stracę..........cała kroplowke przespała,dopiero pod koniec zaczela lebek podnosic i otworzyla oczka..

Musisz wreszcie przejąć odpowiedzialność za swoją kocicę. Jeśli „spuścisz” się tylko na wetów, to Niusia będzie miała małe szanse. Hebe, jeśli chcesz Niusi pomóc, musisz nauczyć się szybko samodzielnie reagować.

Co mozna jeszcze z tym zrobic?

Dużo, ja też kiedyś byłam na samym początku. Dzięki determinacji nauczyłam się tak wielu rzeczy, że w sprawy cukrzycy i jej regulacji żaden więcej wet ingerował.

Zbadam jej jeszcze za jakis czas glukoze ale nawet jak bedzie wysoka to juz nie wiem co robic,jak dawac insuline jak ona nie je :roll: :cry: :cry

Badaj cukier, sprawdź, jak będzie to tylko możliwe, mocz na obecność ketonów. Na razie nie możesz zrobić nic więcej, dopóki nie nauczysz się, jak w tak podbramkowych sytuacjach postępować.

Trzymam za Was mocno kciuki i cały czas myślę o Niusi.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 14, 2007 22:08

Dwie godziny po podaniu insuliny glukoza spadła z 395 na 369...dostala jeszcze 1,5 jednostki.
Ketony z ++ na +.
Wypiła niewiele-ale sama,zrobiła siku i kupke.
Timka ona nie ma wymiotów-zwróciła dwa razy kiedy jej podałam strzykawką najpierw paste potem wode,jak sama wypila nie zwrocila.
Dostalismy kroplowke ktora mamy zrobic okolo 1:00 potem o 7 rano.
Tinka Ty masz wiedzę i wiesz co robic dla mnie to wszystko to poki co bładzenie i zadawanie pytan co i jak,stad nie mam innego wyjscia jak tylko zdac sie na wetow,nie mam na chwilę obecną innej opcji... :(
Boje sie co bedzie i to bardzo,Nusia chodzi,ale jest slaba,nie ma problemow z rownowagą tylko wyrazne osłabienie.
Dziekuje za rady i ze tu jestes !!

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2007 8:37

Droga Hebe,

jak się dziś czuje Twoja Kruszyna? Czy już zaczęła samodzielnie jeść?

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon paź 15, 2007 11:22

Witaj Hebe
Jestem z Tobą i trzymam za Ciebie kciuki, napewno się uda - najważniejsze żeby Nusia zaczęła normalnie jeść i otrzymywać insulinę. Moja Matylda jak nie chce jeść przy pre wieczornym to najpierw zadaję sobie pytanie, czy aby w ciągu dnia nie zjadła za dużo - albo czy jej coś nie jest. Mam pod ręką zawsze to co lubi najbardziej - gotowanego kurczaka. Zdarzyło mi się że otworzyłam aż 3 puszki z różnymi smakami, żeby trafić w jej gust.
NIESTETY w sytuacji ketonów i kwasicy ketonowej nie pomogę, nie przerabiałam tego jeszcze. Moim problemem może być "niedocukrzenie". :?

Co do nakłuwania ucha to ja rzadko używam lancetów, nie umiem się nimi posługiwać. Kłuję ucho cienkimi igiełkami BD nr 20 pod kątem 45 stopni wzdłuż linii żyłki. Jak nie miałam chwilowo tych igiełek, nakłuwałam tymi które są załączone do strzykawek insulinowych U-40 z Polfy Lublin.
Przy pomiarze stosuję metodę: nabieranie na pasek krwi poza glukometrem. Najpierw nakłuwam ucho, kiedy kropla krwi jest dość duża wyciągam pasek z pudełka, wkładam go do prowadnicy w glukometrze, który automatycznie uruchamia urządzenie. Następnie parę sekund czekam, aż glukometr dokona pomiaru paska > kiedy pokazuje się migająca kropla wyciągam pasek z glukometru (kropla ciągle miga) dotykam paskiem w kroplę krwi i szybko umieszczam ponownie w prowadnicy glukometru (pasek musi zaskoczyć w urządzeniu), słyszę sygnał informujący, że na pasku jest krew i czekam na pomiar (światełko przesuwa się wtedy w okolicy środka paska). Po skończeniu pomiaru jest znowu sygnał i pojawia się cyfra albo err lub inne znaki (vide instrukcja). Jeśli pojawi się znak, że pasek z krwią został źle włożony do prowadnicy nie należy go ponownie wkładać do glukometru, bo nawet jeśli zadziała pokaże zaniżony wynik. W takim przypadku ponownie nakłuwam ucho i działam z nowym paskiem.
Dokonałam kilka prób z metodą: nakładanie krwi na pasek będący w urządzeniu i nakładanie krwi na pasek będący poza glukomerem i WYNIKI były prawie takie same. :?

Tinka, jeśli będziesz miała chwilę czasu (Hebe jest teraz najważniejsza) to proszę spójrz w dzienniczek. Na razie panuję nad sytuacją ale nie do końca wiem czy u Matyldy nastapił przełom. Widzę że nie jestem przygotowana na takie niskie PRE i nie wiem jaką dawkę powinnam dalej utrzymywać. :roll: Te wysokie wyniki wieczorem są zastanawiające. Chyba powinnam była dłużej pobyć na dawce 2,5U i zrobić porządną krzywą.

Ucałowania i cały czas trzymam kciuki za Nusię
Ostatnio edytowano Pon paź 15, 2007 14:07 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon paź 15, 2007 13:39

ja tylko na chwilke bo padam ze zmęczenia,cała noc nieprzespana,jak rano pojechalismy na kliniki tak dopiero co weszlismy.
Jest kwasica,podwyzszone parametry warrobowe,i nerkowe.
Kochane szczegoly pozniej bo jestem nieprzytomna.
Dostala kroplowki podskornie,dozylne i jakis lek dozylny,nazwa mi wyleciala teraz z glowy.Przed chwila sie napiła i to dosc duzo,co bedzie nie wiem,wet powiedzial ze moglo byc gorzej ale rozowo tez nie jest....

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2007 15:33

Hebe, trzymam mocno kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło :)

A ja mam pytanie do zaawansowanych o żywienie Animondą Carny: ile dziennie karmy trzeba dawać i czy wszystkie smaki są dozwolone czy są lepsze i gorsze - oczywiście nie pod względem smaku, ale proporcji wartości odżywczych ;)

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 16:12

irenka_n pisze: ile dziennie karmy trzeba dawać i czy wszystkie smaki są dozwolone czy są lepsze i gorsze

Witaj !
Ja karmię Matyldę prawie wyłącznie puszkami Animondy Carny Adult - 2 razy dziennie po ok. 90-120 gr. Kocica waży teraz 5,4 - 5,5 kg. Ponoć wszystkie smaki są dozwolone dla cukrzyków - zawierają prawie wyłącznie mięso i podroby, z tym że w przypadku kotów - chłopaków puszki z rybą mogą zawierać za dużo fosforu, więc ze względu na Maćka kocica je tylko smaki: samą wołowinę; wołowinę z kurczakiem; wołowinę z jagnięciną; wołowinę z sercami; kurczak z kaczką. Te smaki sama wybrała, innych nie tyka.
Co do pełnego składu puszek animondy carny adult, to dwa razy dzwoniłam do przedstawicielstwa firmy w Polsce, raz wysyłałam e-maila i nie dostałam odpowiedzi do dnia dzisiejszego. Ostatnio pojawiły się puszki z folią w środku (to ponoć jak zapewniła firma taki wypadek przy pracy - wyczytałam w forum na www.animalia.pl ).
Puszki te są w wielkościach po 200 gr i 400 gr.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon paź 15, 2007 20:38

Czy miał ktoś z Was jakieś doświadczenia z kwasicą ?
Po jakim czasie ketony powinny zniknąc z moczu ?
Nuka dostaje kroplowki,dzis juz sporo pije ,glukoza w moczu jest na ++ a ketony tak miedzy ++ a +++.........
Insuliny nie dostaje bo nie je i jeszcze lekarz mowil cos o potasie ze nie mozna jej z tego powodu teraz podac insuliny,czy bez niej jest szansa ze kwasica ustąpi?

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2007 20:58

Kochana Hebe,

cholera, no i wykrakałam. Najważniejsze jednak, że od razu zareagowałaś i zawiozłaś Niusię do kliniki. Twoja słodka Kruszyna jest teraz pod stałą opieką wetów. Mam wielką nadzieję, że Nisia szybko się z tego wyliże.

Hebe, może wczoraj zareagowałam na Twoje posty zbyt gwałtownie, ale ciągle mam przed oczami moją ukochaną Tinkę pięć lat temu. Wtedy też nie bardzo mogłam jej pomóc, bo na temat ketonów i kwasiciy nic nie wiedziałam. Czułam się jak idiotka, którą wet jeszcze bardziej otumania medycznymi sformułowaniami. Przyrzekłam sobie wtedy, że nigdy, ale to nigdy, nie dopuszczę do takiej sytuacji, kiedy moja kotka będzie musiała cierpieć z powodu mojej niewiedzy. Tylko to, droga Hebe, miałam wczoraj na myśli; nie dopuścić do takiego stanu, bo szybka (natychmiastowa) reakcja może zapobiec sytuacji, kiedy podejmuję się jedynie walkę o życie.

Odnośnie ketonów i ich zagrożenia dla życia podjęłam swego czasu dosyć jałową, jak mi się wydaje, dyskusję z jedną panią wet na forum: http://www.vetcontact.com/pl .

Jeśli będziesz miała czas i ochotę spojrzyj tu: http://www.vetcontact.com/pl/vet.php?k=38 (cukrzyca u kotów od Maxii) I tak postępuje z tym problemem większość wetów, po prostu ignorują objawy tak wielkiego zagrożenia dla życia.

Dziewczyny, często, nawet do znudzenia, powtarzam słowa KETONY. Nie jest to jednak tylko moja obsesja.

Pozdrawiam ciepło

PS: Hebe, proszę informuj nas na bieżąco o stanie Niusi.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon paź 15, 2007 21:07

Hebe, właśnie teraz przeczytałam Twój ostatni post, Z tego, co piszesz, weci w klinice mało znają się na kwasicy ketonowej :x :x :x

Potas podaję się, wtedy gdy w krwi jest go za mało. Wczorajszy furosemid mógł wypłukać większe ilości potasu. U nas weci przy kwasicy ketonowej podają insulinę o krótkim czasie działania. Proszę przeczytaj jeszcze raz wiadomości o kwasicy ketonowej na pierwszej stronie. Przetłumaczyłam tam tekst pisany przez moją wetkę.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości