Witam Wszystkich i bardzo dziękuję za Wasze wsparcie. Mati, mam nadzieję, że najgorsze ma już za sobą.

Opanowałyśmy biegunkę, a to już bardzo dużo

. Mała chodzi za mną jak psiunio i domaga się zainteresowania. Jak ją tylko pogłaszczę to włącza traktorek

a jak jeszcze przytulam i czule przemawiam to jest caała sczęśliwa

Je mało ale dość często, więc mam nadzieję, że pomalutku zacznie przybierać na wadze

. mam wrażenie, że już ciut przytyła

. Matylda była bardzo zżyta z Maciusiem. Znalazłam ją w gospodarstwie, przy krórym na drodze zginął Maciuś. Ona być może była świadkiem jego śmierci.

Wieśniak ciało Maciusia zebrał z drogi i rzucił na pole, które potem zastało zaorane, tak że bardzo niewiele zostało z koteczka
Wstawiam(przy pomocy Ariel -dzięki) zdjęcia Matyldy i Maciusia robione kilka miesięcy temu oraz ich zdjęcia w dzieciństwie
