Kochane!
To ja siedze w pociagu od rana, a Wy mnie obgadujecie?
yuhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh2w3333333333we333333333333333333333
no widzicie - to wlasnie jest wiadomosc od Znajdy
naprawde nie wiem od czego zaczac.. pojechalam do Łodzi, na dworcu czekalam chwile na Kotka, przygladalam sie wszystkim przychodzacym kto ma Kociaka, wreszcie spotkalam sie z Kaja i jej kolega (z wrazenia nie zapamietalam imienia) i poznalam Znajde
podroz do Warszawy minela spokojnie, choc Znajda czesto bezglosnie miauczal. autobus na Sadybe duzo lepiej zniosl, ciekawski bardziej niz wystraszony. Szybko sie zaklimatyzowal w mieszkanku, reaguje kiedy sie go wola, kiedy ja chodze On za mna, kiedy siedze przy komputerze, on lezy na kocyku na kanapie - tak, wygodnis z niego

. Zjadl pol puszki jedzonka, tarzal sie na plecach (jak mlody kociak

) ale zdjec nie mam bo kazde rozmazane wyszlo. Jest grzeczny, bo nie wskakuje na kredens kuchenny nawet jesli wie, ze tam sa smakolyki. Pierwszy dzien mija dobrze. Zobaczymy co bedzie w nocy.
Co do drugiego kotka nie jestem pewna czy to dobry pomysl. Chyba ze jako tymczasowy, choc i do tego nie jestem pewna. Przykro mi, ale nie moe sobie pozwolic na dwa koty.
Aha, pisalam ze Znajdus reaguje na wolania i kiedy pokazuje mu ze czegos nie wolno (ostrzyc paznokietkow na kanapie

) albi ze ma wskoczyc na krzeslo obok mnie

Tresowany Kotek
Co do samego (bardzo krotkiego) spotkania z Kaja, to bylam tak zestresowana, ze chyba nie wypadlam najlepiej
