POTRZEBUJĘ TYMCZASY-PROŚBA O ZAMKNIECIE WATKU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2007 12:48

KOTKI NA KRASICZYŃSKĄ PROSZĘ ODWIEŹĆ BARDZO!!!!!!!!!!!! PILNE!!!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 15:31

hopsa!

transport na dziś dla kotek juz mam (dzięki!), nadal szukamy pilnie domków!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 16:35

Więc hopsa

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 23:49

kotki odwiezione uf nie obyło się bez sensacji.
jedna czarna paskuda postanowiła zostać w lecznicy i ani szczota ani dziurawe chwytaki, prośby, groźby i nieprzyzwoite słowa nie pomagały. jakieś 1.5 godziny zaciętej walki stoczyliśmy.

ale Panie i Panowie 1:0 dla nas :dance2:

tej czarnej małpy to długo nie zapomnę...a to taka miła koteczka była 8)

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 13, 2007 22:20

uprzejmie donoszę, że mój pokój opanowały dwa Węże
Czarna kicia, ostatecznie nazwana Galaretką (miałam dziś w jej sprawie jeden mało sprecyzowany telefon i jednego fajnego maila) , posyczała, machnęła dwa razy łapą, a teraz leży na łóżku i obserwuje dwójkę jednookich bandytów. Pies na korytarzu, ale kociaki spokojniejsze od Kici pierwszego dnia. Śmieszne są. Słodziaki.

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2007 12:57

morisowa - liczymy na jakieś zdjęcia Wężowideł:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2007 13:46

jopop pisze:morisowa - liczymy na jakieś zdjęcia Wężowideł:)

Czyli Ty już w domku. To ja jadę.

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2007 22:11

Najpierw pochwalę się Galaretkę Wściekłą Do Psów:

Obrazek Obrazek

miałam jej stworzyć wątek, ale się wstrzymam ... bo jutro wieczorem ma wizytę "w celach adopcyjnych". Z potencjalnym domem jestem po mailach i rozmowach tel, zobaczymy jutro na żywo.

A to wczorajszy wieczór, czyli pierwsze chwile Węży u mnie:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 8:32

nadchodzą mrozy. dla kociąt na dworze to śmierć. tak cholernie rozpaczliwie potrzebuję tymczasy...!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 8:59

bez tymczasów to co robimy wydaje się nie mieć sensu :(
dzis porozwieszam apele na tablicach ogłoszeniowych w osiedlu,kiosku i sklepiku zoo.Mało nas do pieczenia chleba.Potrzebna chyba akcja werbunkowa na większą skalę....

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 10:55

jopop pisze:nadchodzą mrozy. dla kociąt na dworze to śmierć. tak cholernie rozpaczliwie potrzebuję tymczasy...!


:(((
hop do góry!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon paź 15, 2007 11:55

do góry.

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 17:26

Ponieważ kocice nie mają swoich wątków, dam info tutaj:

Lady Myria ze Stalowej (kurde, brzmi jak kotka z rodowodem :twisted: ) ma od dziś swój nowy dom na stałe. Dom z ogłoszenia mojej Galaretki. Początek nie brzmiał dobrze - matka chce kota, bo 4-latka choruje na kota :roll: Ale pociągnęłam rozmowę dalej. Mieszkanie w bloku na Mokotowie, kiedyś dawno temu kot był, więc "obsługa" znana, kot byłby oczywiście niewychodzący "bo nie chcę go stracić". Obecnie od pół roku jest pies ze schroniska, wzięty jako szczenię. Oczywiście umowa, dobrze, że kotka po sterylce itp. Dzieci jest piątka, najmłodsza ma 4 lata. Wszystkie chcą kota, matka lubi koty tylko tak jakoś wyszło, że tyle czasu nie było. Kobieta jest ciągle w domu, więc towarzystwo stale pod nadzorem. Został problem zabezpieczenia okien, bo o tym nigdy nie myśleli. Pod koniec rozmowy już się wyłonił calkiem inny obraz niż widziałam na początku :lol: Umówiłam się u nich w domu, żeby jeszcze na żywo poznać wszystkich, w tym psa. Wychodząc od nich już nie miałam wątpliwości :D Dzieciaki fajne i rozsądne. Tylko najmłodsza od razu chciała poprzytulać kicię. Ale i matka i reszta rodzeństwa jej tłumaczyła i pilnowała, żeby kot miał spokój. Myria w sumie nawet się nie przejmowała głaskami i próbami brania na ręce, po 10 minutach czuła się juz tam calkiem dobrze (!) Zrobiłam zapoznanie z psem, bo wolałam przy tym być. Pies młody, energiczny i bardzo zafascynowany kotem. Ale bez złych zamiarów. Będzie dobrze, jesli ktoś oberwie, to pies, jeśli bedzie nachalny. Dziś pies został odizolowany, żeby kotka miała spokój. Mąż - budowlaniec zrobi siatkę w oknie, dla niego to chwila, tylko nie zastanawiali się, że to problem.

Galaretka z Bazaru miała dziś usuwany kamień z zębów. Naszczęście po zabiegu ma nadal zęby :P (ostatnim razem odebrałam kicię tylko z kłami) Za godzinę wizyta potencjalnej nowej służącej ( :twisted: ) Galaretki. Studentka zakocona od zawsze. Zobaczymy na żywo. Jak coś z tego wyjdzie, to będą szczegóły.

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2007 19:12

Świetne wiadomości powyżej!
A ja jeszcze raz powtórzę apel:

jopop pisze:nadchodzą mrozy. dla kociąt na dworze to śmierć. tak cholernie rozpaczliwie potrzebuję tymczasy...!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon paź 15, 2007 19:39

morisowa - lejesz miód na moje serce:)
w oceanie smutnych wieści - te jedne dobre...

Asiu, strzeż się, piszę PW :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 217 gości