Zuzia z Korabiewic. Nasz Promyczek zgasł

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2007 10:59

puss pisze:Aga, tak wzruszająco piszesz, że się pobeksałam przez Ciebie :twisted:
trzymam kciuki za Zuzię. też ją wypatrzyłam od razu na stronie schroniska. wyglądała jak taka sówka albo szyszka.
teraz tylko czekac aż będzie piękna i zdrowa i znajdzie wspaniały domek :ok:


Piekna jest na tym zdjęciu ze strony schroniska, biedna i taka samotna, zamyślona ale piekna. Teraz po tamtej Kici nie ma sladu, z pieknego futerka mało co zostało :(
Na pleckach ma dwie duze ranym, takie dziury jakby, a kości mozna policzyc dokładnie...
Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, nabierze ciałka i futerko odrośnie. Apetyt jej dopisuje, wiec chyba jestesmy na dobrej drodze.

Co do łez, no cóż, ryczałam przez cały weekend, jak tylko na Zuzię spojrzałam. Ona jest taka bezbronna, a jednoczesnie taka ufna.
Zuzanka ma w sobie cos takiego, że zapada w serce. Nie można jej nie pokochac. Żałuje, że tak długo kazałam jej czekac, że musiała tyle przejść :(

Mimisia pisze:Karociu, jesteś kochana:)
Przeczytałam i się wzruszyłam. Wierzę, że zaczął się piękny okres w zyciu Zuzi i smuteczki już nie powrócą :)


Tez mam taka nadzieje Bożenko. Nie pozwolimy, żeby Zuzie spotkało cos złego.
Przeprasza, że zaniedbałam Twoje wątki, ale dużo pracy ostatnio, a z internetu korzystam głownie w pracy (:oops: ) i czasu na wszystko brakuje.
Obiecuje sie poprawic! Widziałam, że u Ciebie duzo sie dzieje ostatnio :wink:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 11, 2007 11:31

Karotka napisałaś że wczoraj Zuzia podjęła nawet pierwszą próbe zabawy myszką. TO BARDZO, BARDZO DOBRY ZNAK!!! To znaczy że jeszcze nie straciła nadziej na lepsze życie. Przecież już je ma - u Ciebie i w to uwierzyła jak widać!

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw paź 11, 2007 12:15

Zuzia jest u mnie od piatku w nocy, przywieźlismy ja około 3 w nocy. Na pozór nieśmiała, ale bardzo potrzebuje bliskości człowieka. Juz pierwszej nocy przyszła do mnie sie przytulic.
Każdego dnia widze postępy. Wczoraj przez chwilkę bawiłą sie myszką, którą dał jej Duzy. Dzisiaj spróbujemy piorkiem. Jestem dobrej mysli.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 11, 2007 14:17

Agnieszko, doskonale Cię rozumiem, sama jestem zakręcona, mam dużo pracy i spraw. Dopiero dzisiaj odnalazłam Twój wątek, siedzę głównie na Kociarni, na Koty nie zaglądam często z powodu braku czasu...
Pozdrawiam:)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw paź 11, 2007 14:56

Jeżeli ktoś z Forum nie zna tematu Korabiewic zapraszam do wątku Kotów Korabiewickich

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65 ... sc&start=0

oraz na strone schroniska

www.dajmudom.pl
Niektóre z kotów maja równiez swoje watki na Miau.

Kropek-w tym momencie przebywa na leczeniu
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65491

oraz

Chaberka-niestety nadal w schronisku.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65 ... t=chaberka

Po pozarze, w którym spalił sie jeden z baraków zła sytuacja w schronisku uległa jeszcze pogorszeniu...około 30 kotów przebywa w jednym nieogrzewanym baraku...
Niestety Zuzia nie jest jedynym kotem, który potrzebował pomocy. Tam nie ma kota zdrowego, sa tylko mniej lub bardzie chore...
Dziewczyny robia co moga, ale ich mozliwości sa ograniczone.
Domów tymczasowych wciąż brakuje, brakuje pieniązków na leki i pomc dla tych najbardziej potrzebujących...
Ostatnio edytowano Pt paź 12, 2007 8:48 przez Karotka, łącznie edytowano 2 razy
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 11, 2007 15:06

Bedę śledzić wątek. Mam nadzieję, że Zuzia znajdzie najlepszy domek :)

Fr-ida

 
Posty: 198
Od: Śro maja 23, 2007 20:12
Lokalizacja: Łodź, Warszawa

Post » Czw paź 11, 2007 19:15

Karotka pisze: ...
Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, nabierze ciałka i futerko odrośnie. Apetyt jej dopisuje, wiec chyba jestesmy na dobrej drodze.

... Żałuje, że tak długo kazałam jej czekac, że musiała tyle przejść :(

Aguś - nie wiń siebie.

Robisz tak wiele dla tych kotów.
Miałaś na tymczasie mamunię z maluszkami.
Niedawno był Uszatek.

Zuzia musiała trochę poczekać. :)
Teraz wie, że ma zapewniony dobry domek tymczasowy, a Ty zrobisz wszystko, co w Twojej mocy, żeby wyzdrowiała i znalazła domek stały. :)
I wierzę, że Ci się to uda. :)
A z Zuzi będzie jeszcze kocica nad kocicami. :)
Jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt paź 12, 2007 7:27

Zuzia z kazdym dniem wyglada lepiej. Ranki sie goja ładnie, humor jej dopisuje coraz bardzie. Wczoraj Duzy zabawiał ja piórkam :D No a w nocy zdradziła mnie dla niego i przespała z Duzym cała noc! :twisted:

Wczoraj kiedy czekalismy w poczekalni u weta spotkałam 2 starsze panie, które znalazły kota. To kocur, wygląda nieco jak nasz Uszatek Buffy, tylko ma uszka :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60 ... &start=315
Pani u której jest kot chciała go oddać na wieś, bo nie stać jej na 3 kota :( Uprosiłam ja żeby się wstrzymała jeszcze. Porobiłam fotki komorką, jutro je wstawię i założe wątek.
Kocur otrzymał u weta imie nr.1 Jest piękny, duzy, młodziutki-wet twierdzi, że z tego roku i bardzo bardzo wypieszczony. Nie zna mnie a jak tylko otworzyłam transporterek zaczła się łasić i mruczeć.
Gdyby ktoś słyszał, że ktos szuka młodego kocurka w typie Zorro...
Ja dowiozę...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 7:39

kurcze kolejna bida, czy kiedys sie to skonczy :(

ciagle przybywaja jakies bezdomne biedctwa.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 8:39

Kocurek jest cudny! To nie żadna bida, tylko dorodny, młody kocurek! Pieszczoch wyrwany z ciepłego domu :( Boje sie, że jak nie znajde mu DT to pani skłonna wydac go na wieś...aż mój Błażej się przejął losem kocurka, foty porobił...bedziemy szukac domu...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 8:45

no ja go wziasc nie moge bo u mnie zasmarkaniec w lazience siedzi. Moze zalozyc mu watek? i sukac intensywnie domu? a macie na Pania namiary?

a moze on sie komus zgubil i ktos go szuka?- skoro jest odpasiony.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 8:53

Etka pisze:no ja go wziasc nie moge bo u mnie zasmarkaniec w lazience siedzi. Moze zalozyc mu watek? i sukac intensywnie domu? a macie na Pania namiary?

a moze on sie komus zgubil i ktos go szuka?- skoro jest odpasiony.


Wiem, że nie możesz i ja nie moge :( Na razie może zostać u tej pani. Bedziemy szukać domu. Błażej ma fotki w telefonie. Nie mam tu kabla, żeby zgrac, wczoraj późno wróciłam i nie miałam juz siły. W weekend założe watek. Prosze o kciuki.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 8:54 kocurek

A może tej Pani zaproponować pomoc finansową, bo ona chce go oddać dla tego ,że ją nie stać na trzeciego kota. Spróbuj zaproponować tej Pani, że będzie dostawała co miesiąc karme i żwirek.A w międzyczasie poszukamy mu domu

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 8:55

to tez jest wyjscie jakies - moze zgodzi sie byc DT choc na miesiac

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 9:09

Wczoraj tak szybko sie wszystko działo... Chce jej to zaproponowac, ale nie mam w tej chwili tyle pieniędzy, żeby jej pomóc odczuwalnie.
Tam jest jeszcze jeden problem... pani ma kotke i kocura. Kocur jest wykastrowany, ale kotka nie-pani nie ma pieniążków. Dlatego kocurek Zorro jest izolowany od reszty kotów, bo tez nie jest kastrowany. Wet wczoraj sprawdził i potwierdził przy mnie. Zastanawiam się nad sfinansowaniem kastracji, no ale nie wiem jak to sie ułozy finansowo.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, Lifter, Paula05 i 58 gości