Wiesz, Bajko...
Ja nie wątpię, że pani Magda kocha zwierzęta. Nie martwię się o jej serce, tylko o głowę. Obie wiemy, że swoim postępowaniem pani Magda odstrasza chętnych do pomocy, niezależnie, czy chodzi o psy czy o koty.
W końcu zostanie sama... sama ze swoją niemocą, goryczą, starością i kilkoma setkami zwierząt. I to jest przerażające.
Pomagać trzeba, ile sił i cierpliwości. I mieć nadzieję, że kiedy nam już tej drugiej nie wystarczy, znajdzie się kolejny zapaleniec, który wbrew wszystkiemu będzie poświęcał swój czas i serce korabiewickim zwierzakom.