Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto paź 09, 2007 15:22

Zanim się reszta towarzystwa pojawi to jako pierwsza witam gorąco Irenke, Minusa i Rudego!

Zdjęcie przeobłędne!

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 16:00

Ja też serdecznie witam Cię Irenko i Twojego ślicznego Minuska. Rudy też jest fajny. Moje koty też lubią takie fotele, zrzucają się z niego nawzajem, bo nie potrafią leżeć na nim razem. :wink:
Mój wet-diabetolog też zalecił mojej kotce dawanie insuliny dwa razy dziennie w różnych dawkach (3 kreski rano i 2 wieczorem), ale szybko zrezygnowałam z tej metody. :?
Najważniejsze informacje nt. terapii cukrzycowych futrzaczków są zgromadzone na pierwszej stronie. Gdyby się chciało tę stronę (nr 1) wydrukować POZIOMO (nie pionowo) to wyjdzie tego ponad 47 stron.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto paź 09, 2007 21:09

Witam serdecznie, droga Irenko,

nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę z sprawdzasz swojemu kochanemu Minusowi poziom glukozy we krwi glukometrem :D Wielkie brawa, naprawdę :ok: , nie przesadzam, bo wiele osób ma jeszcze przed tym wielkie opory.

Patrząc na Twoją ankietę, mam jednak kilka uwag. Ja jak zawsze (Dziewczyny mnie z tego już znają), znajdę coś, co można by w danej sytuacji zrobić dużo lepiej.

1. Podawałabym na Twoim miejscu w miarę możliwości taką samą dawkę insuliny rano i wieczorem.
2. Zmieniłabym suchą karmę na mokrą. Z tym, co podajesz, będziesz miała duże trudności w wyrównaniu cukrzycy. Musisz jednak pamiętać, że przy ewentualnej zmianie karmy suchej na mokrą, należy zmodyfikować dawkę do dołu. Podawanie suchej karmy wymaga większych dawek insuliny ze względu na dużą ilość zawartych w niej węglowodanów. Tinka przez ostatnich 5 lat cukrzycy wcale nie dostawała suchej karmy. Z suchą karmą u cukrzyków istnieje jeszcze jeden dodatkowy problem, mianowicie przyjmowanie płynów. Kociak mający niewyrównaną cukrzycę pije często i dużo. Jeśli podajesz mu dodatkowo suchą karmę, musi pić jeszcze więcej, żeby w jakiś sposób wyrównać ilość płynów i wydalić nadmiar glukozy z moczem. Sytuacja staje się wtedy jeszcze bardziej beznadziejna, bo kot zaczyna mieć problemy nerkowe. Proszę, zrezygnuj też z karmy Kitcat.
3. Karmienie po podaniu insuliny uważam za bardzo ryzykowne, wręcz nieodpowiedzialne. Na ten temat możesz przeczytać informacje na 1. stronie naszego wątku. Firma Intervet, produkująca Caninsulinę, zdecydowanie dystansuje się od takiego sposobu insulinoterapii.

Irenko, cukier przy Cninsulinie może skakać z różnych powodów: za duża dawka insuliny (najczęściej), nieprawidłowa karma (karma sucha bardzo często), dostęp do karmy przez cały dzień. Nie wiem, co byś jeszcze chciała na temat prowadzenia kotów cukrzycowych wiedzieć. Pisz i pytaj, jeśli coś jest dla Ciebie niejasne.

Pozdrawiam Was cieplutko

PS: Twoje Piękności są tak cudowne, że tylko je miętosić, miziać i przytulać. Jak widzę takie zdjęcia, to serce podskakuje mi niesamowicie z radości. :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 10, 2007 12:29

Witajcie !
A oto mój zwierzyniec
Obrazek Maciek na legowisku o wymiarach 65 cm x 44 cm (dla porównania)
Obrazek I kto powiedział, że 10-cio kilowy kot nie wchodzi na drapak
Obrazek
Ale jestem piękna, no nie
Obrazek Żółwica Skorupka
Obrazek Takiej to dobrze
Obrazek Pani się "kręci" zaraz będzie kłucie w ucho :?
Obrazek Matylda czeka na pobranie krwi. Wystarczy przykryć kocykiem i "becik" gotowy.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro paź 10, 2007 14:27

dzięki za miłe powitanie :)

wiem, że naszym największym problemem jest karmienie i dostęp do karmy w ciągu dnia. Ale nie wiem czy można kotom dać karme rano (około 7) a kolejną porcję dopiero około 17, bo w tym czasie nie ma u nas nikogo w domu. Czy mogłybyście napisać w jakich godzinach podajecie swoim kotom jedzenie?
Co do podawania insuliny przed jedzeniem, to nie jest naprawdę tak, bo koty mają zazwyczaj jedzenie w miskach, więc podjadają i nie są na czczo.

a co do sprawdzania poziomu cukru glukometrem to po tej sytuacji jak miał tylko 140 przed podaniem insuliny to się przestraszyłam i sprawdzam regularnie

Pozdrawiam

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2007 15:01

do "Kociary": znalazłam, że leczysz swoje koty na Gagarina, więc domyslam się, że Matylda jest pod kontrolą dr Smolaka, tak jak mój Minus. I jak on reagował na twoje (jak się domyślam zmiana diety i insuliny to była twoja inicjatywa a nie weta) pomysły na leczenie kota? Wspierał cię czy starał się je wyperwadować?

a ogólnie to z góry przepraszam, że będę zadawać pytania, na które odpowiedzi pewnie już znajdują się w tym wątku ale przeszukiwanie go jest dość uciążliwe i mam spore problemy, żeby coś znaleźć ;)

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2007 16:49

Witaj Irenko !
Jak tylko napisałaś pierwszy post w tym wątku, to od razu pomyślałam czy aby nie leczymy naszych milusińskich u jednego weta.
Nie śmiałam tylko tak od razu zapytać. Nawet nie jestem pewna czy nie spotkałyśmy się przy rejestracji :wink: Kiedy jestem w klinice i widzę właścicieli kotów, u których została zdiagnozowana cukrzyca to staram się dawać namiary na ten wątek, bo nigdzie w internecie nie znalazłam tyle wiadomości w jednym miejscu na temat prowadzenia kotów cukrzycowych. Nie wiem co bym zrobiła wtedy w kwietniu br kiedy z przerażeniem dowiedziałam się o chorobie kochanej kocicy, gdybym nie odkryła tego wątku i nie zaczęła zdobywać potrzebnej mi wiedzy. A to dzięki wspaniałym Dziewczynom, które założyły ten wątek i ciągle uzupełniają go nowymi danymi. Pięknie im za to dziękuję, za ich poświęcenie i chęć służenia innym swoją wiedzą i doświadczeniem :ok:

Kiedy tu posiadłam już nieco wiedzy udałam się do naszego wspólnego weta-diabetologa i sama zaproponowałam: zmianę insuliny, diety i pory zastrzyków, to wet zaakceptował moje pomysły (choć na niektóre tematy ma inne zdanie), wytłumaczył mi niektóre sprawy dlaczego według niego, należy podawać insulinę wieczorem w mniejszej dawce niż rano ? - inaczej pisząc dał mi wolną rękę w decydowaniu o sposobie leczenia. Oczywiście kiedy chcę coś zmienić w dotychczasowej terapii udaję się do niego po poradę i np. po receptę (w Warszawie wiele leków nie dostanie się bez recepty np. insuliny), czy żeby pokazać jak przebiega terapia kocicy. To za Jego zgodą zrezygnowałam z insuliny caninsuline na rzecz LANTUSA. Szanuję go za to i zawsze mogę liczyć na Niego, kiedy będę potrzebowała Jego porady. Tyle że jak zapewnie wiesz, klinika ta jest tak oblegana przez pacjentów, że trzeba się zapisywać i czekać na wizytę. Poza wizytami u naszego wspólnego weta, chodzę jeszcze do weta internisty S.G. jak kocicy dolega coś innego niż cukrzyca.
Uff ale się rozgadałam

Zapytałaś o sposobie karmienia futrzaków.
Jeśli chodzi o mnie to Matylda obecnie rano dostaje mokre (puszki animondy carny adult) w ilości 90-120 gr , potem jest zastrzyk z insuliną. Ponieważ całymi dniami pracuję, ustawiam automatyczny karmnik, który się otwiera za 4-6 godzin, do którego wkładam albo kurczaka gotowanego, albo mokre animondy, albo mokre Feline Porta 21 - zresztą też kurczak w sosie własnym. Przychodzę z pracy ok. godziny 18.00, robię pomiar, daję puszkę animondy i wieczorny zastrzyk.
Kiedy zostawiałam na dzień karmę w stałym dostępie, to po pierwsze brat Matyldy pałaszował całą porcję, po drugie Matylda zaczęła tyć, a ponadto miała zwyczaj podjadać ok. godziny 18.00 i wieczorne wyniki pomiaru cukru we krwi były zafałszowane. Ważne jest żeby ilość zjadanej przez kota karmy była zgrana z dawką insuliny, ponieważ tyjący kot potrzebuje większej dawki insuliny, a INSULINA TUCZY i kółeczko się zamyka bo trzeba zwiększać dawkę insuliny. Ale o tym napewno doczytasz.

Może na razie tyle i oczywiście PYTAJ O WSZYSTKO i zawsze kiedy będziesz potrzebowała porady.

Ucałowania w słodkie futerko i wymiziaj rudaska.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro paź 10, 2007 19:20

Hi "Kociaro",

wcale nie zdradziłaś nam, że masz jeszcze tak piękną Skorupkę. Dlaczego??? Jest cudowna, kocham żółwie.

Maciek, choć piekny chłopak, zdecydowanie za gruby. Przepraszam, za słowa krytyki, ale trzeba byłoby coś z tym fantem zrobić. Takiego problemu jeszcze nie miałam, więc na razie nie potrafię nic doradzić.

Wczoraj kupiłam fantastyczną książkę pt. "Katzen würden Mäuse kaufen" (Koty kupowałyby myszy). Czytałam wczoraj do późnej nocy (do wczesnego rana). Niesamowite, czego można się tam dowiedzieć już w pierwszych rozdziałach. Tylko pojedyncze informacje: Sucha karma musi w zasadzie zawierać ok. 40 proc. węglowodanów (tłumaczenie wg podręcznika Hillsa), bo w przeciwnym razie nie można byłoby suchej karmie nadać takiego kształtu, jaki powinna mieć. Przede wszystkim skrobia pełni rolę cementu. Dzięki temu można nadać suchej karmie każdy kształt i rozmiar, jakiego właściciel czworonoga może sobie zażyczyć: mniejsze lub większe kawałki, rybki, gwiazdki, słoneczka, żabki, myszki i dużo więcej.

Czytam i włos jeży mi się na głowie. Nie, wszystkie włosy. Jestem zszokowana. Słyszałam wiele o machlojkach przemysłu produkującego karmy dla czworonogów, ale w takim wymiarze? Tego sobie nie wyobrażałam. Ciąg dalszy nastąpi.

Pozdrawiam ciepło.

PS: Dziewczyny, jeśli tylko mogłybyście zrezygnować z suchej karmy, to zróbcie to. Konsekwencje takiego żywienia mogą być z czasem nieobliczalne.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 10, 2007 20:09

Tinka07 pisze:

PS: Dziewczyny, jeśli tylko mogłybyście zrezygnować z suchej karmy, to zróbcie to. Konsekwencje takiego żywienia mogą być z czasem nieobliczalne.

Z powodu małej zapaści finansowej, Kuba ostatnio dostawał suche obesity RC, od razu poszły mu wyniki pre w gore do ok 450, przy amiomondzie classic były niższe, Dziś się zastanawiałam, czy gdybym została przy canisulinie i przy mokrej karmie, czy to by nie wystarczało.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro paź 10, 2007 20:47

Może, Magicmada, nie wiem, ale jest to dosyć prawdopodobne. Jednak wydaje mi się, że konstelacja CHOS + mokra karma jest jeszcze lepsza.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 10, 2007 22:27

Kociara, ale Maciuś to jest kot! Łoł. Mam słabość do grubolców bo Znasiek też ma tu i ówdzie za dużo ciałka. Żółwisko też super. A Matylda takie dziewczątko na tych fotkach. Szkoda, że dla mnie wklejanie zdjęć to czarna magia :crying:

Pozdrawiam

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2007 23:02

Witaj serdecznie irenka_n,masz przecudowne kociaczki i zółtwika równiez :D :D
Trafiłas w super miejsce,nigdzie nie ma tylu cennych informacji o cukrzycu jak tutaj !!

Ja w koncu nabyłam accu checka...podobno taki popularny jak mowiono mi w aptekach a nigdzie go nie bylo:/
No ale juz mam i w sobotę(jak mąż bedzie w domu,bo ja się nie nadaje;-) będziemy robic krzywą,musze jeszcze się podszkolic co i jak dokladnie mamy zrobic.
Buziaki dla Was wszytskich od moich dziewczynek :kotek:

Obrazek

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 11, 2007 8:25

do Hebe: żółwik to nie mój tylko Kociary :) moje kotki to te słodko śpiące
a glukometr kupiłam na allegro z jakiejś apteki, bo tam było o wiele taniej niż w normalnych aptekach w Warszawie. Tylko niestety za paski trzeba płacić straszne pieniądze, a ja nie mam żadnego cukrzyka w rodzinie żebym miała dostęp do refundowanych pasków. Bez recepty paski kosztują prawie 50 zł, a z receptą tylko 7.

Kociaro, a jak wygląda i gdzie kupiłać (i oczywiście za ile) taki automatyczny karmnik? I czy masz tylko jeden taki czy dla każdego kota osobny? I jaką masz pewność, że to co wyleci z karminka zje "odpowiedni" kot?
Właśnie patrzę na te automatyczne karmniki w necie i mogłabym taki kupić, tylko nie wiem jak rozwiązać problem drugiego kota...
MOżliwe, że się kiedyś spotkałyśmy na Gagarina. Ja z Rudym chodzę do dr Turosa, ostatnio często bywałam bo Rudzinek często wymiotuje i trzeba było wykluczyć różne choroby. Mam charakrerystyczny kontener, bo zamiast kratki z przodu mam przezroczystą szybkę z pleksi.

Mam jeszcze do was pytanie: wiem, że u kotów poziom cukru we krwi może szybko wzrosnąć np. pod wpływem stresu. Ale co to znaczy "szybko"? Czy fakt 'męczenia" kota przez kilka minut próbami pobrania krwi do glukometru może już mu podnieść poziom cukru? Czasami zdarza mi się, że nie udaje się za pierwszym razem odpowiednio nakłuć i krwi jest za mało do pomiaru.

Pozdrawiam cieplutko
Irenka

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 11, 2007 14:37

O rany Irenka przepraszam.....ale ze mnie ślepota :oops: :oops: :oops:
Twoje śpiace są tak słodkie ze az męza wołałam wczoraj do kompa zeby je pokazac a potem mi się całkiem pokiełbasiło które czyje :oops: wstyd normalnie...

W takich razie Kociara - gratuluję cudnego stadka :D

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 11, 2007 14:39

Za glukometr Accu Check z nakłuwaczem,10 paskami i lancetami zapłaciłam 60 zł.
Nie wiem ile paski na receptę ale nasza rodzinna lekarka ma mi dziś wypisać.

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości