Guinness już w nowym domku, a my mamy następnego olbrzyma
Nazywa się Brando, ma ok 1,5 roku, waży sobie pewnie z 8 kilo, a może nawet więcej, (niestety nie mamy takiej wagi, a szkoda), jest łagodny, zdecydowanie kolankowo- rączkowy i ..... jeszcze jajeczny

, ale dni jego klejnotów są policzone
Pomieszkiwał sobie przez parę ostatnich dni na klatce jednego z bloków, przyjaźnie witając mieszkańców i odprowadzając pod drzwi mieszkań, które niestety były dla niego zamknięte

Dobrzy ludzie wystawiali mu pełne miseczki i kocyk do spania, ale niestety nie wszystkim się to podobało i kotek wylądował na śniegu, a potem u nas.
Dwie dorosłe koteczki przerzucone przez bramkę do schroniska:
Amber i
Nikita
Obie domowe, najprawdopodobniej wychowywały się razem, bo tulą sie do siebie, potwornie przerażone, w klateczce. Wbijają się w ciasny kąt, chociaą klateczka otwarta i stoi w izolatce. Nie prychają wprawdzie przy próbach głaskania, ake kulą się ze strachu.
A to
Klarcia- bardzo miła młoda koteczka, bardzo garnąca sie do ludzi:
Klara zaopiekowała się czule malutką, skrajnie wychudzoną
Twiggy, znalezioną pod Realem. Chyba dzięki niej kociątko przeżyło i mamy nadzieję, że przeżyje, bo jeszcze na razie to jest szkielecik pokryty zmierzwionym futerkiem, z wielkimi oczami.
