ryśka pisze:Tweety pisze:ryśka pisze:Tweety, jeśli możesz, to poczekaj z adopcjami do momentu, kiedy miną 2 tygodnie od tamtego kontaktu. Co prawda szczepienie nawet w przypadku kociaków jest skuteczne, ale stres związany z przeprowadzką zawsze może na chwilę obniżyć odporność, a to są jeszcze młode koty.
Anno, trzymam mocnoza Maciusia.
a co z powtórnym szczepieniem? bo miały iść w tym tygodniu z obecnymi opiekunami. Skoro powinny zostać u mnie jeszcze kilka dni (kontakt z wirusem miały 1.10) to iść je szczepić czy nie?
Nie, lepiej odczekać. Warto teraz podawać im coś, co ogólnie wzmocni ich odporność - np. Scanomune/Biogen itp., a szczepić dopiero kiedy się zaaklimatyzują u siebie (także nie tuż po przeprowadzce).
Jak to jest z tym doszczepianiem?
W przypadku ludzkich szczepionek (jak np. na tężec czy żółtaczkę) należy przestrzegać terminów ponownych szczepień, bo jeśli się przegapi, to zbyt późne doszczepienie nie działa i nie będzie oczekiwanej odporności, lub będzie, ale znacznie krótsza (w przypadku tężca - 1 rok zamiast 10 lat).
Czy szczepienia kotów nie działają w podobny sposób? Tzn. powtórne szczepienie w określonym odstępie czasu po pierwszym? Zastanawiam się, czy powtórne szczepienie tych kociaków ma sens, a raczej - w jaki sposób zadziała, tzn. jak doszczepienie (czyli utrwalenie odporności) czy raczej jak pierwsza szczepionka?