Łatek nie miał już siły czekać na dom i odszedł za TM [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2007 7:39

Kamila, byłoby fantastycznie - Łatek by miał dom i pozostał w Twojej rodzinie :)
czekam na wyniki rozmowy z babcią :) a babcia mieszka w Poznaniu?
bo wtedy jakby co mogłabyś go często widywać i pomagać babci się nim zajmować :)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 08, 2007 8:19

Rzeczywiście, to byłoby super rozwiązanie - i babcia i Łatek mieliby swoje towarzystwo całymi dniami, i odwiedzałaby ich Kamila 8) Czekamy niecierpliwie na wieści!
Puss, tu nic słowa nie pomogą, ale po prostu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: dla Twojej wielkoduszności!

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 08, 2007 16:54

Trzymam kciuki za działanie Kamili w kierunku przekonania babci, że po prostu MUSI przygarnąć Łateczka :)


Alergia jest straszną rzeczą, moja kuzynka, ma takie same objawy wchodząc do pokoju, w którym przebywa kot, reszta rodziny bliższej i dalszej zero jakichkolwiek alergii, ostatnio wiozła Basię do Poznania, jakoś przeżyła ale tylko dlatego,że kotek w transporterku siedział z tyłu, a w nowym domku z transporterka wypuszczał kicię jej TŻ pod koniec wizyty (a Kasia po oglądzie mieszkania, podpisania umowy itp już była jedną nogą na klatce).


Trzymam kciuki za Łatusia bardzo.
:ok: :ok: :ok:

Urwis

 
Posty: 149
Od: Śro sie 22, 2007 20:58

Post » Pon paź 08, 2007 20:43

z babcią będę się widziała w piątek albo sobote...
nie, nie mieszka w poznaniu, tylko w moim rodzinnym mieście- Nowym Tomyślu.Ale to nie szkodzi; jestem u niej co tydzień,mogę jej nawet zaproponować, że regularnie co tydzień będę zmieniała żwirek w kuwecie,żeby sie babcia nie przemęczyła:) mam nadzieje,że sie zgodzi... 3mać kciuki!
puss, jak Łatek? nadal tak źle:(?
słuchaj, może wysłałabyś mi jego zdjęcia na e-mail, np. jak jest smutny czy coś...trzeba ruszyć sumienie babci... a ja pokażę jej jego "normalne" fotki- wtedy, gdy jeszcze był ze mną;( bardzo mi go brakuje...to kot-ideał :) mam nadzieję, że babcia się zgodzi...

kamila41

 
Posty: 25
Od: Czw paź 04, 2007 16:17

Post » Wto paź 09, 2007 8:47

hmmm, nie wiem ile znajdę jego "smutnych" zdjęć...
postaram się cos wyszperać.
z Łatkiem trochę lepiej. podaję mu krople Bacha na uspokojenie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 09, 2007 10:18

Mogę pomóc - mam jeszcze zdjęcia Łatka, gdy był szaro-czarnym kocurem z matową sierścią, zaropiałymi oczami i był dokarmiany pod blokiem.

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 09, 2007 14:58

ja mam tylko takie z komórki jak leży u Łukasza na nogach :roll:

milou, przepraszam, że tak późno, ale dzięki za wsparcie :1luvu:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 09, 2007 15:29

ok, milou, to czekam na fotki i myślę nad argumentami mającymi pzekonać babcie ;)
co prawda, babcia nie lubi za bardzo zwierząt(ona tak twierdzi, ale widze, że mojego psa lubi:) ) ale myśle że jak jej opowiem co Łatek przeżywa to da się przekonać....
pozdro 4all

kamila41

 
Posty: 25
Od: Czw paź 04, 2007 16:17

Post » Śro paź 10, 2007 9:15

zdjęcia Łatka z wczoraj, niestety robione telefonem:

Obrazek

Obrazek

smutny taki :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 10, 2007 13:59

Oj smutny, smutny, widać po oczach :(
Puss, naprawdę nie musisz dziękować. Pomagam, jak mogę.
Kamila, trzymam mocno kciuki!! Zdjecia już wysłałam, zobaczysz jaki Łatek był wcześniej, a jak teraz wypiękniał dzięki puss :)

milou

 
Posty: 180
Od: Pon kwi 02, 2007 11:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 10, 2007 15:04

no smutny :( i jakiś taki...zagubiony? ehhh...oby babcia się zgodziła... w piątek z nią rozmawiam...moge jej nawet zaproponować, że Łatek nie musi być u niej bardzo długo tylko tak długo, dopóki Nadia się nie odczuli i nie przestanie reagować na kocią sierść...

kamila41

 
Posty: 25
Od: Czw paź 04, 2007 16:17

Post » Czw paź 11, 2007 7:58

trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło.
wierzę, że Łatek i Ty Kamilo jesteście sobie pisani :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 12, 2007 2:38

No to ja też potrzymam za Łaciulka, kochanego kotka :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 14, 2007 18:39

MASAKRA
Łatek znowu ma pecha: babcia kategorycznie odmówiła :( ....boi się odpowiedzialności i tego, że może nagle zachorować...zwłaszcza,że jej koleżanka, która jest kilka lat od niej młodsza i trzymała się świetnie, nagle wylądowała w szpitalu :(
nie wiem co robić....popytam jeszcze znajomych....
puss, jak się Łatek trzyma? już mu troche lepiej?

kamila41

 
Posty: 25
Od: Czw paź 04, 2007 16:17

Post » Pon paź 15, 2007 9:04

moja jedyna rada to odczulenie Nadji, ale nie mogę ingerować w Wasze życie.
widocznie Łatek musi jeszcze poczekać na własny dom.
a co u niego?
nie wiem czy ze strachu, czy może jest chory, Łatek lubi sikać po kaloryferem w rogu pokoju. może boi się, że spotka Maksa w drodze do kuwety. Feliway (kupiłam nowy wkład) nie działa - dalej Maks pierze Łatka aż leci futro, Łatek warczy i sika po kaloryferem...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości