Aniu! A wybierasz się do schronu w tygodniu? Bo Maniusia tego co był obwiązany łańcuchem trzeba dokarmiać. Nie wychodzi spod tego legowiska gdzie go wczoraj znalazłyśmy.
Wiktora też trzeba sprawdzić, bo musiałam go dziś znów na siłę karmić. Na szczęście przytulają sie w szpitalu z Lemurem, więc chociaż jest dogrzany.
No i Moris dostaje w ciry od tego kota, który uwziął się na Konstantego,ale jak już morderca się naje, to dochodzi do miski i sprawdziłam ze podjada. Dzisiaj go puściłam trochę na kociarnię, żeby połaził, to też ładne podjadł. Otwierał sobie łapą klatkę na dole w szafie i tam właził, bo go wcześniej tam karmiłam

Siedział w klatce i stroił głupie minki. Straszny się miziak i świrusek z niego robi, ale wazy max 1 kilo a to przecież dorosły kocur.
I pamiętaj kobieto o zdjęciach Maniusia i tego nowego kocurka z pierwszego boksu, to im porobię ogłoszenia.