Rosyjskie niebieskie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 18, 2003 12:43

Gina pisze:
kinus pisze:Blue-Bis to dla mnie hodowla matka :) ale kontaktu nie mialam nigdy. Zobaczymy na wystawie :)


to jak może byc matka akurat ta hodowla, gdybys nie znala hodowli Evy rownie dobrze i ta hodowla mogla by byc matka.

kazda hodowla ma swoje sekrety i dramaty, nie ma ludzi/ hodowcow idealnych ktorzy zawsze postepuja wlasciwie i sa bez skazy to tylko ludzie.


Gino rozumiem, że mówisz o PRAWDZIWYCH hodowcach, takich jak Candy, Kazia, czy Agal, a nie o takich jak ty czy ja posiadaczach jednej kotki.

No bo hodowcami to tak naprawdę trudno nas nazwać, nawet jeżeli rozmnażamy swoją kotkę.
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lip 18, 2003 12:56

Tyle ze tak jzk juz ktos powiedzial.... strona internetowa hodowli naprawde nie powinna byc traktowana jako odzwierciedlenie milosci do kotow czy fachowosci w prowadzeniu hodowli itp... Czesto stroe robi osoba zupelnie nie zwiazana czy znajaca sprawe tylko z wierzchu, posrednik... Strone np Candy robilam ja, nie majac zielonego pojecia o kotach, tej hodowli itd, odwiedzilam wtedy Candy tylko raz, wiec co moglam wogle powiedziec i tym co tam jest... co wiecej nawet nie mialam wtedy kota :) A co by przeciwniny telefonicznych rozmow mowili, niestety nadal one zostana jako te podstawowe w kontaktach... maile jeszcze niestety nie zawsze ludzi traktuja jako cos "powaznego"... najlepsze to telefon i kontakt osobisty. Mam przyklad strony ktora robilam dla pewnej hodowczyni pieskow... ona miala taka chec posiadania strony, bo teraz to takie modne i "trzeba" to miec bo wszyscy maja... ale sama tam wogle nie zaglada, nawet nie odpowiada na moje maile wysylane na adres ktory stworzylam specjalnie na potrzeby strony... ale to wcale nie swiadczy ze prowadzi zle hodowle czy nie kocha swoich zwierzakow... po prostu inet i wszystko co z tym zwiazane to dla niej czarna magia ... Coprawda Candy np tez nie ma pojecia o tworzeniu stron itd... jednak strona sie interesuje, wyyla zdjecia i nadzoruje jak cos sie zmieni czy cos sie u niej dzieje, tyle ze ja internet i kontakt poprzez niego nie odstrasza itd... a nie wszyscy tacy sa.

A Kinus, co by ci jakis tam hodowca, wzorzez nie mowil twoja Pinkusia to naprawde przesliczyny kociak i sama czasto ogladam po kilka razy jej zdjecie, bo naprawde ma sliczne umaszczenie i jest niesamowicie urokliwa :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Pt lip 18, 2003 15:48

nie wiem czy mam sie nazywac hodowca mam jedna kotke (hodowlana, byl jeden miot) nie moze miec malych i nie wiem czy bedzie mogla miec, podstawa jest rozmnazanie, wiec .... trudno mi jest nawet o tym mowic

wiem tylka jedna rzecz ze nie ma hodowcow idealnych, nie wiem czy mozna powiedziec o ta hodowla jest swietna poniewaz kazdemu zdarza sie np. martwe mlode z winy hodowcy, jego blad, to ze mial zly dzien i nie za wesolo potraktowal nas gdy z nim rozmawialismy, to ze jego kot mial wypadek, to ze kotka zmarla przy porodzie, oddal kota o tydzien za wczesnie wiec gdzie ta swietna hodowla? w koncu to ze jeden kot zachorowal w hodowli (kazdemu sie zdarza) nie znaczy trzymaj sie od tej hodowli z daleka bo w kazdej koty choruja.

kupno kota raczej skupia sie na nim jednymm, jesli odpowiada to sie go kupuje jesli nie....trzeba jezdzic po hodowlach, moge polecic hodowcow poczatkujacych mioty A sa najbardziej wypieszczone.....

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 18, 2003 18:01

Ja bym sie sklaniala ku miotowi B :)
Dlatego, ze piersze koty za ploty (sorki zaporownanie), ale przy B juz jednak raz sie porod przezylo.
A co do hodowli - moge ocenic co widzialam i jaki byl kontakt z hodowcami, gdy z nimi rozmawialam - glownie fonicznie, bo maile wysylalam z rzadka. Otoz fonicznie super wrazenie na mnie zrobila hodowla, z ktorej mam Pinky. Kobieta rewelacja, kochajaca koty i znajaca sie na rzeczy. No i.....przyjechalam, a tam fabryczka.
I teraz zakladam, ze kupuje kota na wystawie. Nie widze, jak mieszkal. I wtedy zapewne siebie bym oskarzala, ze Pinky jest jeszcze dzikuska i trzeba ja ciagle oswajac. A tak jest latwiej. Wiem, ze mala musiala duzo przejsc i inaczej do niej podchodze.
A co do stron. Ktosiu, masz racje, ale uwazam, ze gdy ktos obcy nawet robi stronke, to zlecajacy ja odbiera, bo to jednak jest dla niego i jego hodowli wizytowka.
Np strona, ktora wczesniej dalam o Kropce - jak dla mnie jest pelna ciepla, milosci do kotow. A strona hodowli Hodowla muezzi jest dla mnie zimna. Widac w niej ogrom pracy, fachowosc w kazdym calu.
Ale jak czytam taki tekst jak ponizej, to mimo, iz wiem, ze taki jest cel hodowli, to mi smutno. Nie wiem, dlaczego.
"Kilkuletnia konsekwentna praca hodowlana i dobór odpowiednich kotów do hodowli w czystej linii genetycznej niebiesko-liliowej zaowocowało u kotów wychodzących z mojej hodowli pięknym kolorem sierści. Piękne i dobre gatunkowo futerka w pastelowym kolorze z rewelacyjnymi srebrzystymi błyskami, tak cennymi na wystawach oraz dobra, masywna budowa ciała robią z każdego kotka przyszły okaz brytyjczyka. "
cytat ze strony Pani Czarneckiej - jej uwagi o jej hodowli.
Co nie zmienia faktu, ze np w miocie Jasminy pregowany liliowy kotek jest po prostu piekny. Zapewne urode wlasnie tak sie osiaga, jak robi to pani Czarnecka, ale ja tak nie chce. Dlatego mimo, ze moja Pinky moze sie okazac kotka do kochania, po prostu ja kocham i nie przestane kochac, a nie sprzedam i nie kupie kotki idealnej w typie.

I o takie hodowle mi chodzi.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 18, 2003 18:27

Nie zgadzam się z Tobą Gino,że mioty A są najbardziej wypieszczone.Mój miot na A np. nie przeżył: wet nie przyszedł do porodu, (stwierdził,że kotka sama sobie poradzi) nie postarałam się o nikogo innego,bo mu zaufałam,kotka wyrwała pępowinę maluchowi,bo pępowina zawinęła się na jej zębie.Koteczka,która też się urodziła- umarła na zachłystowe zapalenie płuc,bo nie wiedziałam,że trzeba odessać wody płodowe.
Teraz po latach mam doświadczenie,ale wiem,że nie wiem wszystkiego.I ciągle się uczę.Słucham co do mnie się mówi.Za wszelką cenę nie udawadniam,że tylko to ja mam rację.Bo mogę nie mieć.
Możliwe,że nie ma hodowli idealnych,ale znam ludzi,którzy się starają,by one takie były.Myślisz,że jak ktoś ma miot na literę Z,to kociaki są obsrane,zagłodzone i sprzedawane w workach? A za chwilę będzie nowy alfabet i co?Śliczne i zadbane?
Dziwisz się,że można mieć dużą hodowlę,rodzinę,pracę i dawać sobie z tym radę.I jeszcze mieć czas,by to wszystko kochać,wygłaskać i wypielęgnować.Wyobraź sobie,że można :D I jest mi miło,gdy przychodzą do mnie moi znajomi i są oni oblegani przez moje koty.A jak się zjawiają dzieci,to kotuchy są wniebowzięte :D
I jeszcze jedno-nigdy nie krytykuję czyiś hodowli.Nie mam do tego prawa.I nie chcę.Mogę polecać tylko te,które znam lub znam ich właścicieli i ich lubię. :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt lip 18, 2003 18:48

ktosia pisze:Strone np Candy robilam ja, nie majac zielonego pojecia o kotach, tej hodowli itd, odwiedzilam wtedy Candy tylko raz, wiec co moglam wogle powiedziec i tym co tam jest... co wiecej nawet nie mialam wtedy kota :)
Coprawda Candy np tez nie ma pojecia o tworzeniu stron itd... jednak strona sie interesuje, wyyla zdjecia i nadzoruje jak cos sie zmieni czy cos sie u niej dzieje, tyle ze ja internet i kontakt poprzez niego nie odstrasza itd... a nie wszyscy tacy sa.


Ktosiu,stronka jest moją dumą :D
Co z tego,że nie miałaś pojęcia o kotach a ja o stronach,jak potrafiłyśmy się zmobilizować i razem współpracować.No i ja chciałam,żeby ta strona miała taki klimat a nie inny,bo nie mam jej dlatego,że to jest teraz takie modne.Mam ją dlatego,że trafiłam na wspaniałą dziewczynę,jaką jest Ktosia :D I mam kochane koty :D
No i dobrze,że nie znam sie na robieniu stron,bo pewnie ta strona wyglądałaby inaczej.A tak jest wydaje mi się dobrze.Mnie się podoba.Nawet jak ktoś się czepia,że sobie gadulimy w Księdze Gości...Szkoda tylko,że nie mam więcej jakiejś tam pojemności na zdjęcia. No i w końcu muszę opisać sukcesy moich kotów...
I kiedy wreszcie umieścisz te zdjęcia,które zrobiła Olivia??????????

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt lip 18, 2003 18:50

A sie Ktosi dostalo ;)

No wlasnie Ktosia....bo ja tez lookam na stronke :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 18, 2003 19:00

Chciałabym nawiązać do rozmowy o hodowlach,
czy mogę podać adres mojej ukochanej hodowli norweskich?
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt lip 18, 2003 19:07

Ellu, podaj, podaj koniecznie!!!!!

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2003 19:17

Tak sobie myślę, że to będzie o.k.

http://www.ulidy.hg.pl/

Hodowla moja wymarzona :!: :) :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt lip 18, 2003 19:20

A ja się podpiszę pod Ellą :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2003 19:57

Candy nie bierz tego doslownie z miotem A moze i byc miot B i C ;) jakby twoj miot przezyl to pewnie by byl wypieszczony ale to nie znaczy że miot Z trzymasz w akwarium. Co do miotu A to nie jest tylko moje zdanie, u bardziej doswiadczonych hodowcow moza zauwarzyc rutyne.

Moim zdanie nie da sie pogodzi wszystkiego zawsze ktos ucierpi to tak jak byc dzienikarka robic kariere dbac o meza dom jeszcze po drodze urodzic dzieci i jeszcze miec hobby zawsze cos ucierpi jak sie jest do wszystkiego jest sie do niczego.

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 18, 2003 20:00

Candy, nie bierz tego dosłownie...
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt lip 18, 2003 20:09

Gina pisze: u bardziej doswiadczonych hodowcow moza zauwarzyc rutyne.


Gino,jaką zauważasz u bardziej doświadczonych hodowców- rutynę?

Nie biorę oczywiście wszystkiego dosłownie Ellu :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt lip 18, 2003 23:41

Candy pisze:Gino,jaką zauważasz u bardziej doświadczonych hodowców- rutynę?


No i ja też chciałam sie o to zapytać. Bo ja wciąż się uczę, słucham, obserwuję, zapamiętuję, a potem staram si ę zrobić z tego użytek i to nie tylko dla siebie. Staram się dzielić swoim doświadczeniem, a nie wychodzić z założenia, że nowy niech też się uczy na błędach, swoich oczywiście. Zawsze są potknięcia, wpadki, to nieuniknione. Ale staram się nie powielać raz popełnionych błędów. Z mojego miotu na A, Candy, przeżyły dwa, a kotka miała cesarkę. Nie czuję się winna, zawiniły hormony, ale...
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości