anna09 pisze:Witam. Jesteśmy po kolejnej wizycie u weta i niestety na razie nici z planowanych dwóch dni bez wizyt w lecznicy. Macius ma żółtaczkę i trzeba ją leczyć. Dzisiaj dostał kroplówkę. Trwała dość długo i Maciuś był naprawdę dzielny, dopiero pod koniec zaczął okazywać swoje zniecierpliwienie. Za to wcześniej, podczas zakładania wenflonu, polała się krew... moja![]()
Oboje jesteśmy już zmęczeni tymi ciagłymi wizytami i lekami. Ale nie mamy innego wyjścia tylko ciągnąć to dalej i mieć nadzieję, że wkrótce Maciusiowi zacznie się polepszać.
coś podobnego, żótaczka, tego nie spodziewałam się