Wypadł z okna.Kociaki złapane ,mama pojechała na sterylke :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 06, 2007 21:03

niestety nie udało mi sie dzis namierzyc dzieci szylkretki :evil: ..zlazłam się z behcią w deszcz,po krzaczorach ,po torach ,chaszczach...górka i pagórkach ,zaglądaliśmy we wszystkie zakamarki i nic ..nie ma...mokre ba ociekające wodą,przemarzniete i fiasko ..zachwile Behcia zaciciała i szylka przybiegła :twisted: szłam jej tropem to gnida wystawiła mnie do wiatru..zobaczyła ,usiadła pod płotem i łapinki nagle zaczeła sobie lizac.. :evil: gdzies w betonowych kręglach pewnie je schowała ...ale nic nie znalazlyśmy ..a czas ja ciachnać...bo znów jakis numer wywinie.. :twisted:
boli mnie teraz gardło....mam zap. zatok i jestem do bani

a jutro jadą moje maluszki do Madzi...Pingwinek chory ...ale już czuje sie lepiej..nie ma goraczki ,je ,chętnie pije convalescensa ,je Rc...kurczaczka ..no nie przecze że jest moim pupilem ... :wink: chociaż mam taka słabośc do tri..ale czarnuszek jest chyba najładniejszy 8)

Madziu jestem ci ogromnie wdzięczna....i bardzo ale to bardzo dziękuje :D ..zobaczysz jak podpasłam towarzystwo..a takie szkieletki były.....
acha odrobaczone trzydniówka za 12 dni powtórka...odpchlone równiez porządnie.. :D
jak pingwinka bedziesz głaskała to tak traktorzy że nawet wetka nie jest wstanie go zbadać :wink: ..wszystkie macam ,głaszcze i bawie się z nimi ,już czyściutkie i lsniące...













































:twisted:


:twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 11:49

pojechały szkraby do Madzi....smutno się zrobiło...moje serducho mocno pikało do pingwinka przylepca... :oops: :wink: ....nie mogły ciągle siedzieć w kabinie prysznicowej :twisted:
a i nie wiadomo jak będzie z dziećmi szylkretki....chociaż ja się zarzekam że już nie...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 11:59

Dorotka, ja za pół godzinki ruszam na dworzec po kociaki :)

To najcięższą robotę odwaliłaś kochana, co? ;) Ja to mam dobrze - od razu odpasione, oswojone, mruczaste :D Fajnie, że Mirka mi dała ocieplacz na transporterek, bo się chłodno zrobiło. Za wyprawkę - dzięki!

A, jeśli dzieci szylkretki się znajdą to... Już piszę pw ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 07, 2007 12:42

reddie pisze:Dorotka, ja za pół godzinki ruszam na dworzec po kociaki :)

To najcięższą robotę odwaliłaś kochana, co? ;) Ja to mam dobrze - od razu odpasione, oswojone, mruczaste :D Fajnie, że Mirka mi dała ocieplacz na transporterek, bo się chłodno zrobiło. Za wyprawkę - dzięki!

A, jeśli dzieci szylkretki się znajdą to... Już piszę pw ;)

:1luvu:
Marcelibu
 

Post » Nie paź 07, 2007 12:52

oj oswojone to one całkiem nie są...czarne diablątko można pogłaskać ,je z reki ale patrzy bokiem żeby juz zwiac... :wink: na ręce nie zyczy sobie...jeszcze 8)
kolorowa panienka mozna ja spokojnie wziąśc ,przytulic ale jeszcze się chowa ,nosek pod pache i czeka zmiłowania że ja puszcze..
Pingwinek...no on to jedna melodia ...przytulony mruczy i rozgląda się ciekawie ...słodki jest ...zobaczysz sama ..tz. wiadomo zdenerwowane podróżą ,wystraszone moga wcale nie byc takie fajne... :wink:
a ja piore ,w koncu bo odkąd kociaki były w kabinie to prania nie robiłam..no bo jak.. :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 14:08

juz u Madzi..jak ja się denerwowałam... :oops: ..czy sobie poradzą z przełożeniem ,bo przeciez mnie tam nie ma..a tylko mnie znają :oops: ale głupol i tępol ze mnie ..jest ok...pewnie nedługo relacja z domku ..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 16:58

Reddie, to czekamy teraz na relację :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie paź 07, 2007 17:35

dorcia44 pisze:juz u Madzi..jak ja się denerwowałam... :oops: ..czy sobie poradzą z przełożeniem ,bo przeciez mnie tam nie ma..a tylko mnie znają :oops: ale głupol i tępol ze mnie ..jest ok...pewnie nedługo relacja z domku ..

Oj, Dorciu, moja Kochana :aniolek: ... :D
Marcelibu
 

Post » Nie paź 07, 2007 18:32

ja z Madzią rozmawiałam ale zaczym weszła do domu... :wink: teraz czekam jak juz maluchy wypuści na pokoje tz. łazienke :D
tez powiedziała że moj pingwinek kochany...
oczywiście spytałam mojego :aniolek: czy wezmie chorego tez czy lepiej zeby u mnie został...decyzja była krotka....i dla tego wszystkie 3 pojechały..


a z przełożeniem oczywiście poradziły sobie beze :oops: mnie :wink:
a beze(y) to ja lubie zwłaszcza z nadzieniem kajmakowym 8) .......

oby tylko ze stresu wszystkie sie nie pochorowały.. :cry:
Madziu jesteś kochana... :D :D :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 9:26

zerwałam się w nocy..ten sam sen ..kociaki w sloikach za oknem ..na parapecie ...nie nakarmione..kurcze nawiedza mnie to od paru dni...a kociaki zawsze nakarmione ,wymiziane..wybawione...dzis się zryczałam...musze się leczyć.. :cry:

Madzia pewnie odezwie sie wieczorkiem...mam nadzieje że pinguś już nie ma gorączki...a i reszta czuje się dobrze...
Ania która wiozła małe mówiła że dyszały...zastanawiam sie czy to nie było tak że w pociągu goraco a ona nieodkryła ich...a w środku jeszcze budka z gąbki :roll: ..no nie ugotowały się a to najwazniejsze..

w niedziele odbior mamy z lecznicy..
a w sobote znów polowania na maluchy..jak bedzie lało to nie mamy szans..na sloneczna pogode to pewnie je wyprowadzi na zabawe bo do jedzenia jeszcze nie ...jakos 4 skonczyły miesiac..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 11, 2007 20:57

Moje kochane, proszę wybaczyć, że się tu nie odzywam. Kociaki super. Pingwinior lepiej się czuje. Szaleją jak nienormalni ;) Czekam tylko końca izolacji i jak wypuszczę na pokoje, pewnie szybciutko się oswoją dwa strachulce. Bo pingwiniasty to niczego się nie boi ;) A mruczą dzieciaki tak, że... słychać w pokoju jak łazienka drży w posadach :lol:

Wąteczek na Kociarni już jest :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2542503

Imion nie mają, ale niedługo imiona zostaną wymyślone. Domek Erin i Ramseya obiecał się tym zająć :)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 12, 2007 7:29

Bardzo się ciesze, że wszystko OK. Dorcia mowiła, że Pingwin jest bardziej odważny :D . Rozczulilaś mnie tymi motorkami dobiegającymi z łazienki...
Marcelibu
 

Post » Pt paź 12, 2007 7:54

mój :aniolek: sie odezwał :D
Madziu wiesz że cie kocham :?: 8) :D :D buziaczki i dzieki ci OGROMNE..... :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 70 gości