Co robic w takiej sytuacji?/ Nie zdarzylam :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 05, 2007 9:30 Co robic w takiej sytuacji?/ Nie zdarzylam :(

Szlam do sklepu, a tu nagle jakas czarno-biala slicznosc do mnie podchodzi, lasi sie... Nie wiedzialam co mam zrobic, kotka na moje oko czysta, zadbana ale kotna!!! 8O Myslalam ze to moze czyjas kotka wyszla na spacerek, ale po miskach i otwartym piwnicznym okienku w bloku, zorientowalam sie ze kotka jest niczyja.
Strasznie pieszczotliwe stworzonko, nawet moja Bakalia sie tak nie lasi jak ona, zal mi ja bylo gdy ja zostawilam miauczala, pobiegla za mna kawalek... Kotka jest zbyt ufna zeby ja zostawic, moze zostac skrzywdzona, altego chcialabym zabrac ja do siebie na tyczas ale mam dwie kotki, mala lazienke na izolatke i sama nie wiem co robic, zal mi tej biedulki :cry: Potrzebna jest sterylka aborcyjna ale u nas zaden vet tego nie robi

Co mam zrobic w takiej sytuacji??? :(
Ostatnio edytowano Nie paź 07, 2007 21:03 przez Kasia_1991, łącznie edytowano 1 raz

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt paź 05, 2007 9:39

Ja też nie potrafię przejść obojętnie koło kota na ulicy, szczególnie takiego co sie łasi i dlatego mam coraz więcej kotów :wink: . Na pewno żaden wet nie robi tam sterylek aborcyjnych ? Jak nie to ja bym jednak kicię wzieła i poczekałą aż będą maluchy i je uśpiła póki są ślepe. Tyle jest kociej biedy, że chyba to jest z dwojga złego lepsze wyjście. Kotkę potem wysterylizować i szukać domku. Są chętni na dorosłe kotki. Mi się w tym roku udało ulokować trzy z tym, że jedna wróciła, bo jak się okazało nie do końca była kuwetkowa i starsza pani tego nie zniosła. Możliwe, że przyczyną tego stanu rzeczy jest jakaś choroba, będę starała się to stwierdzić i naprawić :? Może będzie miałą ponownie szansę na domek.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 05, 2007 10:04

Musialabym sie jeszcze popytac, ale kotka jest juz w zaawansowanej ciazy niestety, nie wiem czy da rade cos jeszcze zrobic :(

A jaki jest koszt takiej sterylki aborcyjnej?

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt paź 05, 2007 10:56

Szczerze mówiąc nie wiem, bo obecnie pomaga mi w finansowaniu stowarzyszenie, a u mojego weta na wszystko mam zniżki i wcześniej brał za sterylkę 100.- bez względu na to jaka to była sterylka.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt paź 05, 2007 11:06

Może zacznij od próby nawiązania kontaktu - wypatrz karmicielkę albo zostaw kartkę z namiarami na siebie pod miskami albo w tym okienku piwnicznym.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 05, 2007 11:16

witam ,myśł że warto coś zrobić w tym kierunku.jak kotki urodzą się w piwnicy to niewiadomo co będzie z nimi dalej :(

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Pt paź 05, 2007 12:21

Się Kasiu zastanawiam, że może jak kotka miziasta to w Opolu sterylkę aborcyjną zrobić? Kurcze bo szkoda kolejnych maleńtasów, tylko czy zniosłaby kicia podróż do Opola? I czy jeszcze jest szansa na taką sterylkę?U mojego weta robią takie sterylki, tylko by trzeba o transporcie i kasie pomyśleć. I co z kicią po sterylce, czy miałby ją kto po przetrzymać, bo my bez szans. Myślę...

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt paź 05, 2007 16:18

ewung pisze:Się Kasiu zastanawiam, że może jak kotka miziasta to w Opolu sterylkę aborcyjną zrobić? Kurcze bo szkoda kolejnych maleńtasów, tylko czy zniosłaby kicia podróż do Opola? I czy jeszcze jest szansa na taką sterylkę?U mojego weta robią takie sterylki, tylko by trzeba o transporcie i kasie pomyśleć. I co z kicią po sterylce, czy miałby ją kto po przetrzymać, bo my bez szans. Myślę...


Ewa masz PW :wink:

Kotka zostanie u mnie, zaszczepie ja i odrobacze. Potem poszukam dla niej domku, bo na wolnosc jej nie wypuszcze, ktos moze jej cos zrobic :(

Jana pisze: Może zacznij od próby nawiązania kontaktu - wypatrz karmicielkę albo zostaw kartkę z namiarami na siebie pod miskami albo w tym okienku piwnicznym.


:ok:
Dzisiaj porobie jej troche zdjec, dam cos do jedzenia. Jest przekochana, zmarnieje na wolnosci :(

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt paź 05, 2007 20:12

Bylam wieczorem, kotki brak :( Zostawilam jedzenie, i wode. Przyjde rano :( oby przyszla bo boje sie o nia :cry:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pt paź 05, 2007 20:36

Żeby tylko teraz sie nie kociła...

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Pt paź 05, 2007 21:14

malagos pisze:Żeby tylko teraz sie nie kociła...


Brzuch gruby prawie do ziemi :roll:
Ech... cos czuje ze ona juz szykuje sobie legowisko w tej piwnicy :?
Jutro sprobuje tam wejsc, tak jak radzila Jana zostawilam karteczke z telefonem przy okienku, mam nadzieje ze karmicielka sie odezwie

Narazie urzadzilam jej kacik z jedzeniem, niektore kawalki miesa wrzucilam przez okienko bo psy podjadaja :?
http://img215.imageshack.us/img215/7619/img0066pa8.jpg
http://img216.imageshack.us/img216/564/img0067hl3.jpg
http://img227.imageshack.us/img227/2262/img0068xo9.jpg

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Nie paź 07, 2007 21:00

Niestety koteczka zdarzyla juz urodzic... :cry:
Rozmawialam z karmicielka, koteczka przyplatala sie rok temu, urodzila kociaki ktore mieszkancy potem zabili....
Teraz chyba tez zdarzyli :roll: Jutro bede szukac kociakow, najprawdopodobnie okocila sie w prywatnej piwnicy :(
Jesli sa jeszcze slepe mozna je uspic

Jak znalesc takie kociaki?

Mamusia szuka juz domku na kociarni :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66762

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Pon paź 08, 2007 8:59

Moze wywiad wśród sąsiadów? Skoro nie chcą kotów, to powinni być ci wdzięczni ze kocicę zabierasz. Powiedz że warunkiem jest znalezienie kociat, lub info co sie z nimi stało.

By wszystko się ułożyło :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2007 9:02

Mam nadzieję, że będzie happy end...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 08, 2007 9:04

tak mi przykro :-( miałam nadzieję ze uda się jakoś pomóc.
Oby tylko koteczki teraz nie cierpiały. Kasiu trzymam kciuki za odnalezienie koteczków. I za to żeby kotce udało się trafić do dobrego domu.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 154 gości