Maciuś ze sch. K-ce- Maciuś nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 04, 2007 8:57

Mała1 pisze:własnie-a moze zwykły rozmrozony mintaj.
moja mama maniacko karmi nim swojego kota-chcociaz jej ciagle powtarzam,ze za duzo nie wolno.


....a u mnie babcia swojego kota :?
Tylko ona jeszcze przelewa wrzątkiem. Oj, zapach toto intensywny ma wtedy...
salma75
 

Post » Czw paź 04, 2007 9:08

Oj cioteczki, musi byc dobrze.
Tez myslalam o bialym serku....
Oprocz tego moja babcia generalnie dawala rozne zupy z obiadu.
Koty nie wiedziec czemu uwielbialy kapusniak - zarowno z kapusty slodkiej jak i kwasnej.
Moze zostaiwja na spodku mini-probki swoich odbiadkow? Zachodu niewiele...
A moza ta babcia byla nowoczesna i dawala marketowa karme? Reklamy roznych takich przeciez sa od lat w TV.
I ciagle trzymam kciuki!

Elkajk

 
Posty: 42
Od: Pon wrz 24, 2007 21:42
Lokalizacja: Luksemburg, przedtem Poznań

Post » Czw paź 04, 2007 9:52

A może zrobić mieszankę Convalescenta z wodą i podawać "dopyszcznie" strzykawką?
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Czw paź 04, 2007 12:03

Popytalam wsrod sasiadów i okazuje sie,ze ich koty lubia rozne wedliny i zupy, makaron z sosem i tym podobne badziewia.Sprobuj, chodzi w koncu o to zeby zaskoczyl i cos zjadl.Nieustajaco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 04, 2007 12:30

salma75 pisze:
Mała1 pisze:własnie-a moze zwykły rozmrozony mintaj.
moja mama maniacko karmi nim swojego kota-chcociaz jej ciagle powtarzam,ze za duzo nie wolno.


....a u mnie babcia swojego kota :?
Tylko ona jeszcze przelewa wrzątkiem. Oj, zapach toto intensywny ma wtedy...


Nasze koty od zawsze jedza rybe na sniadanie i za nic sobie maja wszystkie opinie o szkodliwosci ryb. Bondzio skonczyl 10 lat. i ryba sparzona musi byc, co innego jest ble. Tuptus musi przekasic pieczonym kurczakiem i tez za nic ma nauki, ze ma byc bez przypraw. Bez przypraw jest ble, gotowany jest ble. I karnie pieke co drugi, trzeci dzien udko. Duska potrzebuje szynke i za nic sobie ma teorie, ze koty nie moga jesc wedlin. No i TZ kupuje co drugi dzien dwa plasterki szynki dla Duski, bo ja na poczatku sie buntowalalam (teraz tez kupuje). A Malenka potrzebuje kukurydze, moze byc z puszki i rybe rano.
Przestalam dyskutowac z upodobaniami, tak maja, takie sa szczesliwe i koniec kropka.

Wiem, ze kolezanka karmila swojego psa kaszanka i chlebem z pasztetowa, moze w tym kierunku? A mleko?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 13:26

Lidka pisze:
salma75 pisze:
Mała1 pisze:własnie-a moze zwykły rozmrozony mintaj.
moja mama maniacko karmi nim swojego kota-chcociaz jej ciagle powtarzam,ze za duzo nie wolno.


....a u mnie babcia swojego kota :?
Tylko ona jeszcze przelewa wrzątkiem. Oj, zapach toto intensywny ma wtedy...


Nasze koty od zawsze jedza rybe na sniadanie i za nic sobie maja wszystkie opinie o szkodliwosci ryb. Bondzio skonczyl 10 lat. i ryba sparzona musi byc, co innego jest ble. Tuptus musi przekasic pieczonym kurczakiem i tez za nic ma nauki, ze ma byc bez przypraw. Bez przypraw jest ble, gotowany jest ble. I karnie pieke co drugi, trzeci dzien udko. Duska potrzebuje szynke i za nic sobie ma teorie, ze koty nie moga jesc wedlin. No i TZ kupuje co drugi dzien dwa plasterki szynki dla Duski, bo ja na poczatku sie buntowalalam (teraz tez kupuje). A Malenka potrzebuje kukurydze, moze byc z puszki i rybe rano.
Przestalam dyskutowac z upodobaniami, tak maja, takie sa szczesliwe i koniec kropka.


A moje są szczęśliwe jak im kto puchę z Whiskasem otworzy, ale jakoś ta ich radocha mnie nie przekonuje...
salma75
 

Post » Czw paź 04, 2007 14:55

Jesteśmy z Maciusiem po wizycie u weterynarza, gdzie odebralismy wyniki badania krwi. Oto one:

ALT 33 U/L (20-107)
AST 21 U/L (6-44)
AMYLAZA 1234 U/L (433-1248)
BIAŁKO C. 8,0 g/dl (6,0-8,0)
BILIRUBINA 0,0 mg/dl (0-0,4)
FOSFATAZA ALK. 14 U/L (23-107)
GLUKOZA 110 mg/dl (100-130)
KREATYNINA 2,3 mg/dl (1-1,8)
MOCZNIK 61 mg/dl (25-70)

Na drugiej karteczce jest wydruk przypominajacy nieco jakis szyfr, wiec nie będę przepisywała. Wet stwierdził, że wyniki są raczej dobre i Maciuś to zdrowy kotek. Powiedział, że Maciuś jest bardzo smutny, ale z czasem będzie lepiej a my zrobimy wszystko, żeby zaczął jeść.
Maciuś dostał dzisiaj następujące leki (te same co wczoraj tylko dzisiaj podam właściwe nazwy, bo poprosiłam o zapisanie drukowanymi literami :D ):
- Shotapen;
-Buscopan Compositum;
-Vetahepar.
Dostał również kroplówke: Glucosum 5% 100ml. A także został nakarmiony strzykawką z A/D Hill's i dostałam do domu, aby go nakarmić dzisiaj jeszcze dwukrotnie. A jutro znowu jedziemy do weta. Aha, dostając jedzonko, ładnie połykał i nie wypluwał.
Dzisiajsza temperatura to 38,3 C.

Dziękuję wszystkim za propozycje pokarmów, które można spróbować, czy posmakują Maciusiowi. Wszystkie skrzętnie notuję i bedę z nimi eksperymentowała, a o rezultatach informowała.

Co zrobić, żeby Maciuś nie był taki smutny i żeby zobaczył, że jest kochany? Spędzam z nim dużo czasu głaszcząc i mówiąc do niego. Co jeszcze mam zrobić, żeby ten ogronmy smutek jego kociego serduszka zmalał? żeby jego oczka nie były tak zasmucone?

Cały czas proszę o kciuki za Maciusia.
Ostatnio edytowano Czw paź 04, 2007 15:16 przez anna09, łącznie edytowano 1 raz
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 15:08

:ok: :ok: :ok:
"Nie ma drogi prowadzącej do Pokoju - Pokój jest drogą."

Madziara :)

 
Posty: 153
Od: Pon maja 21, 2007 11:48
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 15:08

Jestem pewna, ze stosujesz najlepsza terapie odstresowujaca. Tylko trzeba czasu.
Jak kotek polyka ze strzykawy to powinien przetrwac bez uszczerbku na zdrowiu przez jakis czas.
Nawet jak nie trafisz z probami domowych potraw, to za pare dni nauczy sie jesc wlasciwa kocia karme.
Podziwiam Ciebie i dziewczny ktore sie zajely kotkiem wczesniej.
... i trzymam kciuki za Maciusia.

Elkajk

 
Posty: 42
Od: Pon wrz 24, 2007 21:42
Lokalizacja: Luksemburg, przedtem Poznań

Post » Czw paź 04, 2007 15:18

Spróbuj może Feliway na lepsze samopoczucie psychiczne kotka.
U mnie się sprawdził podobnych okolicznościach.

Z jedzenia spróbuj zapodać Maćkowi podroby np. nerki albo wątróbkę. Wiele ludzi karmi tym swoje koty, a one za tym szaleją.

Trzymam kciuki :)

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Czw paź 04, 2007 15:25

Trzymam nieustajaco,zeby kocina troche zjadla z wlasnej woli. :ok: :ok: :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 04, 2007 15:31

A ja tak jeszcze sobie mysle, czy nie dalo by sie w jakis sposob dotrzec do poprzedniej pani? Czy schronisko ma moze jakies adresy? Nie udostepniajac nikomu oczywiscie ale np telefon ze schroniska.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 15:40

jego pani jest(była) umierajaca w szpitalu :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 15:43

No tak. Przepraszam, nie wiedzialam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 18:37

i jak tam apetyt wieczorny Macieja?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, MaJa83 i 363 gości