one byle kawałek wolne futerka i już się pchają..na fotce z Niunia persiczką,zaczeło się niewinnie ,położyły sie obok,ona nic ..no to krok dalej Niunia nic..az wcisneły się w nia ,otoczyły wianuszkiem burości...ledwo jej pynio widac

ale zadowolona była bo sama widziałam jak Marcelka przytuliła ,łapkom jak człowiek...fajne mam kotuchy
oczywiście śpia w nocy ze mną...ale teraz chłodno to wszystkie ze mną spią..
Marcelek dzis pokasływał ,nie wiem czy to bedzie ostatni dla niego zastrzyk...ale tez i dzien pozniej dostał...