S.KATOWICE-III-zapraszamy do nowego watku-100 strona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 03, 2007 8:03

no to kciuki za Tri-tylko pamietajcie ,zeby przekazac,ze panna jeszcze ze szwami i jeszcze niezaszczepiona.


A na temat Nawiasika nawet nie wiem jak zacząć :crying: :crying: :crying:
Jak wyjełam go dzis z koszyka to bardzo płakał, bardzo.Slinił sie i zaczął wymiotowac-na zółto :cry: . Nawet nie wcisnełam mu tego conwalescensa-nie chciałam go meczyć. I tak pewnie zweymiotowałby.
Weterynarz go dzis dokładnie obejrzy. Mówił,ze takie wymioty, to niekoniecznie p. Kwasy zołądkowe tez moga tak zabarwiac.
On był zaszczepiony w czwartek. Mozliwe,ze walczy z p. Ale tez mozliwe,ze wątroba mu juz siada.
Przejrzałysmy z kier. wpisy.Przyjety został w 24ego jako domowy kot, który komus uciekł. Przyniosł go pan z ks.zdrowia w której było tylko odrobaczenie, a pan mowił,ze go szczepił.
Myslimy,ze to był jego kot, albo kogos z rodziny, tylko nie chciał sie przyznac. I pewnie niestety nie szczepiony, bo byłby w ksiazeczce wpis.
wydaje mi sie,ze on nie ma szans na przezycie :crying: :crying: :crying:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 8:14

W schronisku na pewno nie przeżyje :(
Kurcze, ale ostatnio mamy pecha, tyle domowych kotów :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 03, 2007 10:09

przejrzałam watek i zastanawiam sie,czy ta historia jest historią Nawiasika, czy nie przez przypadek Kustyczka. Nie wiem, one przyjete w podobnym czasie, oba czarno-białe.
Nawet nie wiecie jaki ten kocurek jest biedny :cry:
jutro rano wypytam weta, czy daje mu jakiekolwiek szanse :cry:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 10:25 Nawiasik - już zaczynam działać

Słuchajcie :!: Zacznę się szybciutko rozglądać za jakimś domkiem dla Nawiasika. Jestem trochę uwiązana w domu bo od wczoraj biorę zastrzyki i jestem na zwolnieniu. Ale dzwoniłam już do męża (ma sklep zoologiczny) żeby szybko wywiesił ogłoszenie w sklepie. Roześlę też wici po znajomych kociarzach. Będę się starała bo żal mi tego biednego okruszka. :oops: :oops:

dankamik

 
Posty: 66
Od: Pt wrz 28, 2007 8:07
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro paź 03, 2007 10:32 Re: Nawiasik - już zaczynam działać

dankamik pisze:Słuchajcie :!: Zacznę się szybciutko rozglądać za jakimś domkiem dla Nawiasika. Jestem trochę uwiązana w domu bo od wczoraj biorę zastrzyki i jestem na zwolnieniu. Ale dzwoniłam już do męża (ma sklep zoologiczny) żeby szybko wywiesił ogłoszenie w sklepie. Roześlę też wici po znajomych kociarzach. Będę się starała bo żal mi tego biednego okruszka. :oops: :oops:
dankamik-jestes kochana-tylko szukając pamietaj,ze to musi byc ktos ,kto bedzie mu ratowac zycie, bo z nim jest naprawde krucho. No i musi miec koniecznie zaszczepione koty w domu. My mozemy pomoc wystawiając bazarki i zbierając pieniązki.
Skad kogos takiego wziąc :cry:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 10:51

Wiem, wiem - na szczęście nie wydałabym kotka komuś, kogo nie sprawdzę lub komu nie zaufam. O to możesz być spokojna. Człowieka, który nie lubi zwierząt intuicyjnie wyczuwam i nie lubię od pierwszego wejrzenia. I sprawdza się na 99%.

dankamik

 
Posty: 66
Od: Pt wrz 28, 2007 8:07
Lokalizacja: Mikołów

Post » Śro paź 03, 2007 11:33

dankamink, dziękujemy z całego serca, musimy znaleźć domek koniecznie, bo mimo, że wet o niego walczy, kotek nic nie je, do tego wieczne szczekania psów , i brak opieki takiej jaką miałby w domu niestety ale jego szanse marnieją i to szybko

domek bardzo potrzebny
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 03, 2007 11:58

Monisek, dzięki tobie, piękna Tri dziś opuściła schronisko, zamieszkała w Katowicach

Obrazek
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 03, 2007 12:00

iwona_35 pisze:Monisek, dzięki tobie, piękna Tri dziś opuściła schronisko, zamieszkała w Katowicach


:D :D :D :D :D :D :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 12:11

Ojej, ale się cieszę, aż mi łezka popłynęła :cry: :D

:dance: :dance2:

Mam nadzieję, ze kicia będzie miała kochający domek.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 03, 2007 16:16

nie wytrzymałam, pojechałam jeszcze raz do schroniska spróbowac go nakarmic.
Nie chce conwalescensa-pluje :cry: -jak zjadł z 5 ml to wszystko.Zawiozłam mu tez gotowanego kurczaka, bo lzej strawny od puszek.Ale oczywiscie nie ruszył.
Na parapecie przez chwilkę zainteresował sie światem zewn.,ale prawie cały czas siedzi smutny i miauka-tak żałosnie :cry:

Obrazek Obrazek Obrazek

poza tym przyszły nowe koty :( 7 maluszków( w tym jeden cudny biało-srebrny) i jeden bardzo dorodny, dziwny kot-nie wiem jak trafił do schroniska

Obrazek Obrazek

tu troszeczke widac tego duzego
Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 16:42

Nawiasik źle wygląda :cry: ,smutek w oczach :cry:
Czy wet podaje mu podskórnie jakieś kaloryczne płyny,czy tylko leki?

Znowu nowe maleństwa :cry:

Mała-czy ten ostatni kociak z chorej rodzinki żyje?

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro paź 03, 2007 16:45

jaki smutny i chudziuteńki Nawiasik :cry: trzymam kciuki za niego , szkoda że nie ma nikogo kto by mu pomogł przeżyć ..może jakiś domek tymczasowy ??? :cry: maluchy też cudne oby nie złapały p
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro paź 03, 2007 16:50

dostaje chyba tylko leki. Jutro nie moge jechac niestety rano do shroniska, ale moze uda mi sie po południu.Nie wiem jeszcze.

Ten ostatni maluch z rodzinki jeszcze zyje, chudziutki strasznie, ale zyje-ale az boje sie tu to pisac. Bo nie wiem co bedzie jutro

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 03, 2007 17:06

Nawiasik powinien dostać bombę kaloryczną,on jest wycieńczony z głodu.
Czy szpitalik byłby rozwiązaniem?(koszty biorę na siebie).
Jutro po pracy pojadę do schronu(mam nadzieję,że mnie wpuszczą).

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 242 gości