Coś ucichliśmy ostatnio, bo malowaliśmy szafki
To znaczy ja malowałam, a oni mieli pretensje że sypialnia wciąż zamknięta
Koty tfu tfu odpukać zdrowe, tylko Franio coraz bardziej wybredny się robi i już muszę mu kupować oddzielne jedzenie, bo acana jest be. Sucha Bozita też jest be, dobrze że kupiłam tylko 400g. Co jest dobre? A, no na przykład Sanabelle Elegance. Albo Hills dla wrażliwców.
Pędzel mizia się coraz bardziej, robi się baranek nie z tej ziemi. Tak się przytula, że aż mnie pieszczotliwie gryzie w czoło
Natomiast tak ogólnie, to ja tych kotów nie kumam.
Zwłaszcza psycholka.
Któregoś dnia zastałam na kanapie taki oto stan rzeczy i oczy mi wyszły z orbit:
On i Tosia w takiej zażyłości ?
A dla odmiany wczoraj Franek sprał Pędzelka. Biedny gruchalek aż się popłakał, a wziety na ręce wczepił się we mnie mocno i przez kilka minut nie pozwolił zestawić się na ziemię
Nie przeszkodziło to Frankowi po dwóch godzinach przymilić się do niego i upomnieć o mycie łebka

Poczciwina oczywiscie nie odmówił ....
I tak nam się żyje.