Tosia po 2 operacji oka..CZujemy sie lepiej ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 30, 2007 15:32

Marcelibu mam nam nadzieje :?
bo co za dużo to niezdrowo

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon paź 01, 2007 13:12

Oczko Tosieńki bez zmian, boli i kocina strasznie mruży :(
w środe wizyta - kciuki trzymajcie za Tosinkę :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon paź 01, 2007 13:31

DUŻZZEEE kciuki za oczko......
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon paź 01, 2007 18:15

Trzymam, myślę o Was, tylko czasu brak w pracy coś napisać, zadzwonić. Młyn totalny...
Marcelibu
 

Post » Pon paź 01, 2007 20:53

Marcelibu kochana, dzięki że jestes z nami :) ja jestem przerażona :(
nie wiem jak Tosia to wytrzyma; znowu problemy się nawarstiwają.... :(

musze TŻ poporsic żeby napadła na jakiś bank, albo przynajmniej sklep zoologiczny - bo czego sie nie robi dla maluszków :)
stres mnie zjada....

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon paź 01, 2007 22:01

Spokojnie. Sposobem mojej córki można powiedzieć, że jest juz wtore, czyli jutro będziecie u dra Garncarza. Mam nadzieję, że znów pojedzie "po ludzku" finansowo. Będzie dobrze.
Marcelibu
 

Post » Wto paź 02, 2007 7:59

Moje koty sie pochorowały - Tosia, Bodzio i Łacia maja biegunkę, leje się z nim brzudko i zapach jest okropny; rannne kuwety były brudne po brzegi :(
wydaje mi się że to robale :( albo przeziębienie, jakis wirus? :( Najgorzej zawsze jest z Bodziem bo u niego każda biegunka trwa długo i szybko sie odwadnia :( musimy jechac wieczorem do wet. z nimi- nie moż ebyc nigdy spokojnie :( tak to jest - nowe kociaki w domu to i domownicy potem chorują :( :( :(
niech ten czas szybciej płynie - niech juz będzie połowa miesiąca!!!! bo skończymy marnie...już się kończę....

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 02, 2007 8:07

Tosienka jest piękna
Bardzo trzymam kciuki za nią i za chore kociaki. Musi być dobrze!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto paź 02, 2007 9:26

jeszcze raz zapraszamy bazarek - koce z kotami; na oczko,leki dla Tosi

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66401

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 02, 2007 16:59

Jestem już w domu!!! ( zwoliłam sie bo czuje sie podle...) i chwała, że jestem...

na środku pokoju jakis kot zwymiotował a w tym czymś jakieś gnitki - glisty czy co? :( :( :(

juz teraz wiadomo z czego moje koty maja biegunke - robale :(
nie wiem który to kociak, ale na pewno to jeden z trzech - Tosia, Łacia albo Bodzio :?
w domu smród niemiłosierny, a piasek w kuwetach nadaje sie tylko do wyrzucenia
Czekam na TŻ i jedziemy do Pruszkowa do wet. - bo tutaj goła i wesoła nawet nie wchodzę! wstyd mi :oops:

Dorcia wypadałoby teraz wszystkie ostro odrobaczyć co?
Dobrze że chociaz reszta się jakoś trzyma;
cos ostatnio moje koty bardzo źle znowszą występy gościnne tymczasików

oby Tosieńka poczuła się lepiej bo jak to malutkie w samochodzie wytrzyma; pamiętam miałam juz takie akcje z Bodziem że w drodze do wet. robił na mnie :(

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 02, 2007 17:29

Czemu tak nagle i jakoś tak rąbneło? Przecież wszystko było ( w miarę OK) :( . Daj znać co powiedział wet. :ok:
Marcelibu
 

Post » Wto paź 02, 2007 17:47

Marcelibu, Tosia w sobote wieczorem miała troche biegunkę, a w niedziele ją odrobaczywiałam -po tym odrobaczaniu po jakieś 1-2 h zwymiotowała jeden a potem drugi raz :( ;
dla mnie to był sygnał że są robaki; wprawdzie miała biegunke ale leczoną enetrogastem i myslałam że juz ok- bardziej chyba skupiałam sie na oku :oops:
myslałam że to tylko ona, głupia powinnam odrobaczywić wszystkie koty jednocześnie ale jakoś tak.... :evil:
widać i reszta się zaraziła; ja mysle że to co było na podłodze- to Bodzia bo on tak łatwo wszystko łapie :(
zaraz jedziemy do wet. i zobaczymy
a robaki pewnie to maluszki przyniosły, a wiemy jak to dziadostwo sie szybko rozprzestrzenia :evil:
pocieszam sie tym że wiadomo co jest - teraz tylko dobry środek na robale i unormowac brzuszki :(

pracu Aniu, pracuj, odrabiaj swoja pańszczyznę!

uciekam, domofon dzwoni

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 02, 2007 18:27

Witam.
Śliczna ta Tosia, trzymam kciuki aby w końcu była zdrowa i uśmiechnięta. Ona faktycznie podobna do syjama.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto paź 02, 2007 20:50

wróciliśmy; koty zarobaczone; Tosia i Bodzio miały temperature - Tosia 38,9 a Bodzio 40,0 - on strasznie przechodzi robaki; Łacia na szczęście nie miała tep.
Maluchy dostały flubenol - 3-dniowe odrobaczanie, zaś dla całej reszty aniprazol też 3-dniówka,a i oprócz Kleo - dla niej zawsze musi być spot bo do pysia nie da rady nic włożyć :(
dostały też biotyl i biorą enterogast;
jutro do garncarza :?
nie mam już siły dziś pisać- przepraszam; jeszcze tylko kocicy zaniosę na podwórku

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto paź 02, 2007 20:54

Dobrze, że sytuacja opanowana. Ja się zastanawiam, czy koty mogą zarazic się robakami, jeśli mierzy im sie u weta temperaturę jednym termometrem?
Edit: literówka oczywiście...
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], puszatek i 142 gości