Nie było mnie, przy komputerze, bo byłam zajęta przygotoweaniami na przyjęcie Maciusia (musiałam troche posprzątać, zrobić pranie, bo wczoraj wróciłam po dwumiesięcznej nieobecności, a nie chcę kotka na początek stresować odgłosami urządzeń domowych)
Z kotkami w depresji nie miała nigdy do czynienia, ale z karmieniem na siłę, tak. Mam nadzieję, że kotek szybko odzyska chęć do życia i zdrowie psychiczne. Ja dołożę wszelkich starań by tak się stało. Oczywiście liczę na to, że nie będę sama w tych zmaganiach i zawsze będę mogła liczyć na rady i wsparcie tych, którzy są bardziej doświadczeni w opiece nad kotami i którym los Maciusia nie jest obojętny.
Teraz z niecierpliwością oczekuję na przyjazd kotka... i trochę się denerwuje, ale powtarzam sobie, że będzie dobrze, bo dobrze być musi
Conwalescensa nie mam, ale jutro udam sie do weta i kupię. Czy tymczasem moge mu podawać strzykawką rozrzedzonego wodą gerberka i/lub kocie mleko?