Pamela bije Cesara,Ala,Milenka spokojne...!!!???

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 29, 2007 21:33

No niestety, tego się trochę obawiałam, że dopiero porządna obserwacja w domu pokaże pewne problemy :( Dlatego tak się martwiłam tym, że nie mogłam dać Czarnulce tymczasu i żaden inny się nie zgłosił - przez to nie było możliwości poobserwowania i przekazania kici do domku wraz z kompletem informacji... :(
Ech, ech, ech.

Mam nadzieję, że z oczkami Drapcia będzie lepiej i że w najgorszym przypadku zostanie mu tylko "zamglone" oczko - jak u naszego Lucusia, który mimo tego, że niedowidzi, jest najbardziej szalonym kotem w domu. Ostatnio tak sobie żartowałam z mamą, że Matka Natura wiedziała co robi, ujmująć Luckowi nieco wzroku, bo gdyby dobrze widział, to by nam dom rozwalił i poszedł rozwalać chałupę sąsiadom :lol:

Z jedzeniem to ja też mam przeboje - siedzi nade mną kilka sępów, jeden to nawet mi usiłuje z ust wyciągnąć jakiś kawałek kanapki albo obiadu - muszę go pryskać wodą ze spryskiwacza, bo bym nie zjadła. Kiedyś nawet musiałam się posunąć do zamknięcia go w sypialni, żeby zjeść :evil:
Albo biorę kanapkę, przesuwam ją w kierunku paszczęki - a tu mi bura łapa odciąga kanapkę od buzi w swoją stronę :evil: Reszta na szczęście tylko siedzi i obserwuje, nerwowo splatając łapki.
Ale dzielę się z nimi czasem, niech też mają coś z życia, ileż można jeść suchego jedzonka i surowego kurczaka...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 6:24

Galla!
Wiesz dla mnie to nie jest problemem,że coś z niej wyłazi,
tylko że nie mogę jej pomóc. :(
Poza tym to tak zawsze się dzieje ,jak kot do normalnych warunków trafi,
to dopiero można obejrzeć go w spokoju.
Najważniejsze,żeby była zdrowa.
Najgorsze,że nie mogę znaleźć jej imienia, bo ciężko określić jaki to charakter naprawdę.
Zastanawiam się nad Alicją.W skrócie Ala.
Mam taką przyszłą synową, blondynka , bardzo ładna ,
i coś podobnego jest w zachowaniu Czarnulki i tej dziewczyny.
Na synową mówię Alicja z Krainy czarów, bardzo ją lubię.
Taka nieustabilizowana sytuacja i obie się motają i chcą i boją się i nie wiedzą czego chcą.
Poza tym obie zgrabne i szczupłe.. :lol:
Poza tym imię takie delikatne
Ala , Aleczka Alunia.
Bo już mi tu próbują wmówić,że Pantera , bo im się kojarzy z dzikim zwierzęciem .
Nie chcę , ona oswoi się i będzie łagodna.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 30, 2007 12:50

Alicja - ślicznie :D
No i przecież kicia jest łagodna -to wręcz chodząca łagodność, o czym dobitnie świadczy to, że nawet pazurka nie wyciągnęła, jak była łapana w lecznicy - a przecież stresa tam miała olbrzymiego. Inny kot pogryzłby przy tej łapance kilka osób, a ta nic, tylko się potem w Janę wtuliła, kochana koteczka.
Mam nadzieję, że to, co wyłazi, to tylko jakieś "kosmetyczne" drobiazgi :wink: No coś wyleźć musi, bo by było dziwnie :twisted:
Z oczkami to niestety tak bywa, że koci katar nawraca, ja u naszej tymczasowej Ochotki (w sumie nie wiem czy jeszcze tymczasowej, czy może już bardziej jednak naszej :roll: ) muszę znowu wejść z kroplami, oko zaczęło się babrać, migotka wyszła do połowy, pojawiła się ropka, ech.

A synowa czego się boi? Teściowa fantastyczna, to i syn na pewno świetny, niech się nie boi :wink: Przyślij ją na forum, to ją uświadomimy 8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 21:02

A to jest Drapcio.... :D Taki kochany maluszek...
Ten z mojego podpisu...
Cioteczki trzymajcie kciuki za moje oczka,
może jedno uda się uratować....

Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 30, 2007 21:05

Drapcio jest honorowym Klonem. Więc wszystkie Klony i Kloniki trzymają kciuki za jego oczka!!!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 30, 2007 21:05

Drapcio-aniołku-trzymam bardzo mocno :ok:

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie wrz 30, 2007 21:05

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie wrz 30, 2007 21:32

Trzymamy kciuki, łapy, nogi, ogony i co się tylko da za dwa oczka :ok: :ok: :ok:
Jaki on słodziutki :love: :love: :love:

Kristinbb, a jak te oczka wyglądają - zwłaszcza to lepsze? On ma je "nadżarte" wrzodem, uszkodzone czy ma taką jakby błonkę na oku?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 23:07

Drapcio wielkiej cudności kot :1luvu:
To bardziej na zdjęciu widoczne oczko chyba nie wyglada źle :?: Drugie niestety niewidoczne. :(
Może jednak konsultacje u dr. Garncarza :?: .
Już zaczęłam kombinować, że w razie co tak na tydzien, dwa to mógłby u mnie w kuchni pomieszkać :roll: - w zależności od tego jak by się transport w jedną i drugą stronę udało załatwić. Oczywiście kuchnia tylko wtedy jak ja w pracy bedę.
Zdaję sobie sprawę, że takiej miłości jaką daje mu Kirstin nigdy Drapciowi nie dam, chwilowo oczywiście :wink: , ale może jadnak wizyta byłaby wskazana.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie wrz 30, 2007 23:14

Na początek można by też spróbować konsultacji mailowej - tylko do tego potrzebne byłoby porządne, wyraźne zdjęcie oczu, tak żeby było widać uszkodzenia.
Choćby takie jak to:
Obrazek

(to mój Lucuś, jeszcze przed leczeniem - to zdjęcie było wysłane do dra Garncarza. Po leczeniu błonka co prawda została, ale Lucuś nieźle sobie radzi, nawet sporo widzi :D )
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 23:22

Drapciu - ogromne kciuki dla Ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Nie wrz 30, 2007 23:52

Z tego co sobie przypominam, zdjęcie e-mailowe przy Makumbie nie wystarczyło. Dr Garncarz zalecił wizytę.
Wydaje mi się, że nie ma na co czekać.
Podtrzymuję moją ofertę "przechowania" Drapcia, co oznacza, że ja zajmę się wizytą u dr. Grancarza.
Jedyny problem to transport kocinki z Elbląga do W-wy i z powrotem oraz zgranie tych terminów z wizytą u dr. Garncarza.
Kirstin, co Ty na to :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie wrz 30, 2007 23:56

Jak kobieta włączy myślenie, to coś jej wychodzi :ryk:
Mam znajomych z okolic Elblaga, których dziecko studjuje w W-wie i z tego co wiem często rodzinę dziecko odwiedza. A dziecko ma znajomych z tej samej okolicy też studjujących w W-wie. Mozna to wykorzystać, ale decyzję podejmuje Kirstin :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon paź 01, 2007 0:05

Pewnie, że wizyta zawsze najlepsza :D
O konsultacji mailowej myślałam, gdyby wizyta nie była z jakichś względów możliwa :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 0:33

No to ciotki sobie poustalały i już prawie wizytę u dr. Garncarza zamówiły :wink: - teraz decyzję Kirstin podejmuje :)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, nfd, Silverblue i 46 gości