FIONKA-ATAK PADACZKI - powrot do przeszlosci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 17, 2007 17:18

dzisiaj nareszcie sa wstepne wyniki z ucha - wstepne bo jeszcze sie cos hoduje. Z tego co uslyszlam przez telefon to napewno jest koci gronkowiec i jeszcze jakas bakteria (jutro jak bede u weta to zapisze nazwe)
Fafionka jest bardzo dzielna, lyka dziennie setki tabletek, wypija lakcid i olej lniany bez zadnych problemow :D ona naprawde jest swietna. Poprostu porozmawialaysmy sobie ze musi brac tyle lekarstw zeby wyzdrowiec i juz. :D
W brzuszku okazalo sie ze lataja baczki :? setki baczkow :?

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 16:08

w badaniu wyszedł gronkowiec Staphylococcus felis i wstrętnie zjadliwa bakteria Pasteurella multocida :?

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 16:23

Jak sie to paskudztwo leczy?

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 18, 2007 16:31

Mój Myszak miał tę Pasteurellę. Jest okropnie upierdliwa. Brał kilka antybiotyków, niestety nadal mu śmierdzi z pyszczka, więc nie wiadomo, czy ona nadal tam nie siedzi... :(
Może po usunięciu zębów uda się ją do końca wytłuc...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 18, 2007 16:33

Biedne kocisko...

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 18, 2007 19:09

wlasnie, podobno jest trudna do wytluczenia. :(
Zaczynamy od zwyklych antybiotykow zeby te najnowoczesniejsze zostawic sobie w zapasie w razie czego. Na szczescie bakteria jest wrazliwa na troche lekarstw. Wet mowi ze jest to szpitalna bakteria i najczesciej zarazaja sie nia ludzie podczas pobytu w szpitalu a pozniej musza tam wracac aby wyleczyc sie z tej bakterii. :?
Tylko ciekawe skad sie wziela w uchu Fafionki :? ? Bo podobno normalnym jej miejscem pobytu jest kocia paszcza.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 19:18

sfinks, napisz do Maryli..
Moja Gacia też miała jakieś świństwo w uszach.. i właśnie Maryla ją leczyła..*
Nie wiem co to było, ale niewykluczone, że to samo..
I wiem, że Gaćce pomógł jakiś ludzki lek..

* to znaczy leczył oczywiście wet, ale w czasie kiedy Gacia jeszcze była u Maryli.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto wrz 18, 2007 19:31

aamms bardzo Ci dziekuje za informacje :D
Z tego co piszesz pocieszajace jest ze jednak mozna wyleczyc to swinstwo. Napisze do Maryli - u nas w parze jest jeszcze koci gronkowiec.
Koci bo wystepuje tylko u kotow ?

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 19:39

Ale ja nie pamiętam co takiego Gacia miała w uszach.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie wrz 30, 2007 20:07

Minal trzeci tydzien walki z nadal nieznajomym wrogiem. Do przodu !!!
Trzeci tydzien antybiotykow i jeszcze troche przed nami. Widac duza poprawe w uszach ale nie sa do konca czyste.
Niestety Fionka bardzo zle reaguje na luminal i antybiotyk - wzdecia, zaburzenia kupkowe itp.
Zeby jej ulzyc nalezaloby odstawic leki a nie mozna i kolo sie zamyka.
Od srody trzeba bylo zmniejszyc dawke luminalu (1/4 rana i 1/2 wieczorem) ale na szczescie nie miala atakow.
Fionka tak bardzo chce zyc i byc zdrowa ze lyka wszystko co w nia wrzucam (a jest tego naprawde duzo) i zgadza sie na kazdy zabieg. To naprawde wyjatkowe kocisko :D

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 22:44

Zdarzają się takie egzemplarze, które rozumieją, że to `dla ich dobra`. :wink: Taki jest mój Orzeszek.

Mam nadzieję, że minimalne dawki Luminalu pozwolą jej normalnie żyć.

Kciuki jakby co.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 01, 2007 9:05

dziękuję bardzo, kciuki zawsze potrzebne :D

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 9:20

pozdrowienia, od Maćka też:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 9:36

:D

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 02, 2007 13:11

dzisiaj byłyśmy na kontroli, wet upewnia się w rozpoznaniu (ale nie na 100 %): bakteria spowodowała silny stan zapalny ucha co spowodowało zasinienie i obrzmienie błony bębenkowej która podrażniła młoteczek (kowadełko ?) które z kolei podrażniało nerw słuchowy. Podobno między tymi częściami są milimetry odległości i jedno działa na drugie. Nie wiem czy nie pomyliłam nazw. :?
Ucho robi się czyste w środku, na wierzchu cały czas powraca coś szarego. Jedno jest pewne ,że teraz Fionka napewno lepiej słyszy bo nie można przy niej mówić podniesionym głosem bo zaraz patrzy w oczy i krzyczy - też coś nie mogę wydzierać się w domu :evil:
Od dzisiaj jest bez sterydu i dalej będziemy schodzić z luminalu.
Powoli będziemy też dalej diagnozować - tzn RTG, ponowne USG, jakieś dodatkowe badania krwi itd.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, kasiek1510, puszatek i 104 gości