Widzę,że jednak dorciowe kociaki dojechały do ciebie Magda? a ja chyba całe forum przeleciałam w poszukiwaniu ich wątku a on dopiero ma byc założony

Te moje maluchy to sie chyba charakterami pozamieniały u ciebie,bo to Zuza zawsze miała swietne pomysły jesli chodzi o zabawy

Ciągoty Bobintowe do śmietnika wcale mnie nie dziwią,ma je chyba od urodzenia

,ileż to razy odkopywasłam go spod sterty śmieci ,pod którymi sobie błogo spał....raz omal go nie wynieślismy razem z workiem

taki to mały cudak....ale żeby to biegać i broić

toż to nawiększy leniuch wśród maluchów był i miziolec...ciągle na kolankach,na pleckach,na rękach baaaa nawet na głowę nam właził...no wszędzie...Zuzka raczej samodzielna dziewczyna...Bumblaka bliżej poznać nie zdążyłam,szybko wyjechał....ale rozkoszny z niego malec
Dzięki za pozdrowionka od maluchów....a i piszę ci pw :
Dorciu,kochana moja ty to bys chora chyba była jakbyś z raz w tygodniu jakieś bidy skądś nie wykopała,co
