rudziq pisze:Niestety, muszę to napisać - ja na ich miejscu postąpiłabym tak samo. Nie można od kogoś wymagać, żeby wziął do domu dwa koty jeżeli chcą tylko jednego. Ja mam jedną młodą kotkę, i ani sama nie broi ani się nie nudzi.
Bardzo mi przykro, bo pisałam odrobinę z 'domkiem' i Tatiana wydała mi się nader milą i kompetentną osobą i bardzo zależało jej na tym kotku.
Możecie mnie zlinczować, ale to jest moje zdanie.
I raczej nie poszło o sterylkę ( a raczej na pewno ) tylko o umowę no i nadmiar ( nie wiem czy do końca potrzebnych ) pytań.
Wielka szkoda.
Umowa o adopcję kotki jest potwierdzeniem, że ktoś traktuje kota poważnie..
Kasia nie napisała, że muszą być dwa koty, tylko zasugerowała, że mała lepiej czułaby się, gdyby były dwa..
W sumie, z moich doświedczeń wynika, że jak dom nie słucha sugestii osoby, która kota chce wyadoptowac, to faktycznie lepiej, jak zrezygnuje...
O strylizacji nie wspomnę...

Nadmiaru pytań nie widziałam, raczej ja zadałabym ich trochę więcej

To chyba nie był ten dom...
Kasiu, moim zdaniem, nie masz czego żałować

