
Te maleństwa jednak bardziej mnie martwią-zapewne jeszcze same nie jedzą? Nie wiem czy zabranie ich stamtąd nie byłoby dla nich krzywdą. Choć jeśli mają je zeżreć psy...
Jeśli znalazlaby się jakaś dobra dusza żeby je na trochę przyjąć to warto by to rozważyć
Co o tym myślicie?