Ink, Dexter, Tigra + tymczasowo Gacuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 26, 2007 18:39

Mała po nocy lepiej, bez wymiotów. Przed pracą zawiozłam ją do rodziców bo stamtąd bliżej do naszego weta. Po pracy pojechałam (kicia nadal nie wymiotowała, ale nie chciała nic jeść). Wet stwierdził, że ma zapalenie oskrzeli i że przechodzi już na płuca. I że to raczej nie jest p., bo nie było biegunki (zresztą w ogóle kupala nie było :( ), ani charakterystycznego zapachu z doopki oraz ustąpiły wymioty. Nawodnił podskórnie, dał leki i mam jutro się pojawić do powtórki. Temperatura niska. Maluchy zaszczepię jak najszybciej (w piątek, no chyba, że ktoś mnie jutro poratuje transportem samochodowym - mam do zabrania Kaire i Git-Kotę do weta - albo chyba, że ktoś pojedzie ze mną, żeby nieść transporterki).

Kurde, test i badanie krwi... To w takim razie jutro zrobię.

Reszta kociaków w bdb formie. Żaden nie ma najmniejszych objawów złego samopoczucia. Może to był fałszywy alarm... Marzę, żeby tak było. Kaira słabiutka, leży w klatce w łazience i dogrzewam ją butlą z gorącą wodą. Napiła się wody, skubnęła jeden kęs jedzonka. Dostanie jeszcze jeść na siłę.

Wiecie, ja ufam mojemu wetowi. Mam nadzieję, że dobrze postawił diagnozę.

Gdyby ktoś jutro chciał pomóc mi z transportem wszystkich kotów w obojętnie jaki sposób, to podaję telefon 695 586 192. Od 7 do 9 jestem w pracy, potem u swojego lekarza (ludzkiego). U weta na Błoniu mam być około 17.

Teraz idę odebrać pocztę i spać. Nie mam już siły. Od niedzieli mam maraton (śpię po 2 godziny, w pracy cholerne zastępstwa - na szczęście płatne i zapierdzielam od rana do wieczora).

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 26, 2007 18:44

Acha - mój wujek przygarnął na tymczas dwa kociaki (czarny i bury, są na stronie fundacyjnej w Kociętach). Ma swoje dwa koty, które na razie są agresywne w stosunku do nowych. Nowe mieszkają w budce w garażu (ocieplanym ofkors). Wujek pytał, czy nie znalazłby się jakiś tymczas dla nich u kogoś. Mówiłam, że to będzie trudne, i że z czasem rezydenci się przyzwyczają do tymczasów. Ale gdyby ktoś mógł je wziąć, wujek sfinansuje wszystko co będzie przy nich robione, da kase na karme itp. Tak daję znać. A nuż.

Oczywiście wujek ich nie wyrzuci! Będą u niego tak długo, aż nie znajdzie się DS lub DT. Gdyby się komuś chciało zrobić im ogłoszenia jakieś, będę wdzięczna. Nie mają imion, ale coś wymyśle i napiszę w wątku jakie imiona pisać w ogłoszeniach. Poza tym nie wiem jaka płeć, bo wujek zapomniał podać, ale zaraz sprawdzę pocztę, może coś odpisał w tej kwestii.

(wciągnęłam wujka w koty...)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 6:44

Reddie i jak dziś malutka?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw wrz 27, 2007 12:58

Słabiutka. Nie chce jeść. Wciskam na siłę. Ugotowałam kurczaka, studzi się. Może się skusi. O 16 wyjeżdżam do weta. Muszę godzinkę pospać. Dam znać wieczorem. Jeszcze Gita zabieram. Pewnie znów zrobi kupala w autobusie. Mam to gdzieś. Jak mi ktoś zwróci uwagę, że mu śmierdzi, to nie ręczę za siebie dziś :?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 13:56

zeby to nie byla pan....
Trzymam kciuki...
Warto test zrobic bo zobjawow to panleuko jest czesto bardzo mylaca y wyprowadza wetow w pole...
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 27, 2007 15:01

Zróbcie krew, koniecznie. I najlepiej test z kału.

Przy p. bardzo ważna jest szybka diagnoza i błyskawiczne wdrożenie leczenia.

Foka tylko wymiotowała, nie miała biegunki przez kilka pierwszych dni. I nie miała skoków temperatury, tak naprawdę nie miała typowych objawów, a diagnozę zawdzięczamy wetce, która od razu pobrała krew do badania.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 27, 2007 15:17

Co-Carduś nie miał gorączki ani obniżonej temperatury ani raz podczas choroby. Biegunka była na początku (ale one były od Pani, która karmiła mlekiem), ustabilizowała się, przez całą chorobę było ok, może trochę luźniejsza kupka była i dopiero w ostatniej fazie chory, kiedy Carduś już nie wymiotował, chodził, jadł normalnie, kiedy zaczęło mu się poprawiać pojawiła się biegunka, strasznie śmierdząca, lejąca, pupkę miał calusią odparzoną, musiał mieć smarowaną sudocremem na odparzenia.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw wrz 27, 2007 21:37

Wet stwierdził, że są ewidentne objawy zapalenia oskrzeli (powoli zaczynało przechodzić na płuca). W oskrzelach szmery, mała kaszle, zamiast miauczeć - skrzeczy, ma świszczący oddech, chore gardło. Wymioty się nie powtórzyły od czasu tych kilku pawików z poniedziałku. Kupala też nie ma. Na żadnego kota nic się nie przeniosło. Wszystkie zdrowe i żywotne. Karmię Kairę na siłę convem.

Od wczoraj wet stwierdził poprawę (ja tego oczywiście nie widzę, ale w płucach już nie ma szmerów, zajęte już są tylko oskrzela).

Nie robił testów. Uważacie, że mimo wszystko i tak zrobić?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 22:52

Reddie, bardzo podobne objawy były (i są) u naszej Myśki. Też zaczęło się od wymiotów i niejedzenia i w poniedziałek wetka wysłuchała zapalenie oskrzeli.
W życiu bym nie podejrzewała, sądząc po objawach!
Na drugi dzień pojawiło się czerwone gardło, kaszel, a dzisiaj kota już kicha i ma katar. Je mało i niechętnie, ale coś jednak sama zjada, bez karmienia na siłę (Myśka ma wadę przełyku i karmienie na siłę może być bardzo niebezpieczne).
U Asicy wczoraj poleciało błyskawicznie, bez wymiotów, za to spektakularnie: straszny katar, aż kapało z kota, osowiałośc, brak apetytu, gorączka. Też oskrzela.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw wrz 27, 2007 23:21

Rany, zaczęłam czytać i zestrachałam sie, że zakończysz wypowiedź: ...i okazało się, że to panleukopenia :strach: Muszę trochę się uspokoić, bo ostatnio nerwówka nonstop.

Życzę zdrówka oskrzelowcom, Nordstjerna.

Mój wet stwierdził, że Kaira ma charakterek. Mimo iz chora, dzielnie uskutecznie brak współpracy. Mała tak fiknęła na koniec kroplówki, że wet prawie wbił w siebie igłę. Kota zaraz dostanie kolejną porcję conva i idziemy spać.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 28, 2007 6:52

Chciałam tylko dopisać, że wymioty są częstym objawem przy chorobach dróg oddechowych. U nas też tak bywa.

Magda, wszyscy jesteśmy spanikowani epidemią PP. Nic dziwnego, że wymioty i osowiałość kojarzą nam się tylko z jednym.

Kciuki za malutką.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 28, 2007 15:23

Czyli po prostu spanikowałam :oops:
Mała kaszle i chrypi. Po powrocie do domu zastałam w klatce Kairy bałagan gorszy niż czasem mam w mieszkaniu... I siku w kuwecie (bo wczoraj wieczorem koleżanka wyszła z klatki i siknęła na kafelki). Kupal był. Konsystencja ujdzie, ale gabaryty - wielkości chrupka royalkowego :roll: Ale był. Ona się cała trzęsie przy karmieniu :( I bardzo nie chce jeść. Niech ona lepiej zacznie... Za to convalescence na resztę kotów działa niczym walerianka. Dzis maluchy pojadą do szczepienia (mam nadzieje, że będą się kwalifikować). Odrobaczę po szczepieniu. Kupiłam dla Kairy termoforek - został zaakceptowany.

Wczoraj myślałam, że mi ręce odpadną podczas podrózy do i od weta - Git-Kot jest ciężka jak cholera. Straszny kloc (a niby szczuplutka i drobna :roll: ) A dziś 4 koty wiozę :lol:


Nieustająco zapraszam wszystkich, którzy mogą na bazarek... Jeśli przyjadą maluchy od dorci44, to z 9 futrami (nie liczę Rosena i Gita) nie wiem jak sobie damy radę :(

Poza tym miałam koszmarny dzień - spięcie z jedną z klas maturalnych. Chce mi się ryczeć normalnie, ale będę dzielna. Oby mnie tylko nie wypieprzyli z roboty...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 28, 2007 21:59

jak tam kicia reddie???

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 28, 2007 22:13

Źle. Jednak biegunka. Nawadnianie dożylne co 4 godziny. Jutro znów wet. Dziś za dużo rzeczy mnie przytłoczyło. Przestałam myśleć i nie został zrobiony test. Jutro zabieram w końcu samą Kairę, więc dokładnie wypytam o wszystko, poprosze o zrobienie testów, wszystko co trzeba zrobię... Naprawdę myśleliśmy, że to tylko zapalenie oskrzeli... Objawy były wyraźne. Trochę tracę siły :( Trzeba zaszczepić Git. Ale ona jest w trakcie rekonwalescencji po sterylce, nie wiem czy można. Za godzinę kroplówka i muszę trochę pospać, bo jutro do pracy, po pracy do weta. Chciałabym mieszkać bliżej wetów. Albo mieć kogoś z samochodem do dyspozycji.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 29, 2007 6:55

reddie... tulam i kciuki trzymają wszystkie futra... i ogony też kazałam zacisną... a ja nic robić nie będę mogła... :lol: :ok:

będzie oki... :ok: :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, marivel, MB&Ofelia, Paula05 i 45 gości