Mruczek i Mruczylla W NOWYM DOMU

[Uschi]

coiciu genowefo, obecne zdjęcia kochającej się parki już się nieco opatrzyły . nowe poprosimy!

tak, wiem, ze "sprzedaniem" parki trudno... ale nieustająco trzymam kciuki!

[genowefa]

coiciu genowefo, obecne zdjęcia kochającej się parki już się nieco opatrzyły . nowe poprosimy!

[biamila]

Prosimy ,prosimy!!!

[biamila]

no gdzie te foteczki???? to już prawie połowa 22 strony...Mruczaskowy fan club prosi ładnie o zdjęcia

[genowefa]

Terrorystki

Z najnowszych wieści: Mruczek próbuje pić piwo. Wsadził łep do szklanki, ale nie sięgał, to oblizał brzegi Jak mu dolałam tak żeby sięgał, to stracił zainteresowanie, może następnym razem Teraz leży i grucha słodko a mnie już ręka oklapła od miziania W ogóle mizianie to jest to, co Mruczek lubi najbardziej. Polowanie, owszem na chwilę, ale to nie za długo. Natomiast Mruczylka może się bawić całymi dniami: gonić, mordować, gonić, szarpać, gonić, tarmosić, gonić i.t.d.
Miziu, miziu, miziu....

Przyczajony tygrys:

Trochę nieostre, ale tak pięknie pozował...

Zdziwiony:

Przyczajona tygrysica, proszę zwrócić uwagę na piękne umaszczenie:

Mordować piórka, mordować

[biamila]

oooo...no cudne!!! Genowefo proszę podaj kod do Mruczasowego banerka to umieszczę go ,bo nasza Princeska znalazła domek ,to może Mruczaskom się poszczęści....choć nie wyobrażam sobie aby gdzieś było im lepiej niż u Was

[genowefa]

Zła Pańcia znowu sobie pojechała na weekend i odcięła Mruczki od netu

biamila - u nas jest im zdecydowanie niedobrze, nie dogadują się z moimi ptfforzycami, a raczej to potfforzyce za nic nie chcą się z nimi dogadać. Mruczasy siedzą więc zamknięte w małym pokoju Domek bardzo by się przydał
Zmienię wieczorem zdjęcie Mruczasów z podpisu na inne bardziej całuśnie i podam linka.

[biamila]

ok,czekam,Mruczki w górę!!!

[genowefa]

Banerek bez wodotrysków, bo nie mam ani czasu ani cierpliwości do tych programów

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/1rvr][img]http://www.wspinek.fr.pl/mn.jpg[/img][/url]

Mam również wielką prośbę o wywieszanie ogłoszeń papierowych Warszawa i Łódź
http://upload.miau.pl/3/30421.doc

Info o ogłoszeniach zamieszczam w pierwszym poście, bo niego zawsze bez problemu można się dostać.

Przepraszam, że tak dramatycznie o tym 01.11, ale wyjeżdżamy oboje z TŻ na ponad dwa tyg. i nie ma od tego odwołania. Moje koty jadą do moich rodziców, a z Mruczkami nie mam co począć Będę jeszcze pytać wśród znajomych i na forum, może ktoś się nimi zaopiekuje, w ostateczności jest hotel dla zwierząt Ale najlepiej byłoby, żeby do tego czasu znalazły domek, unikną w ten sposób wielu stresów.

[Micolla]

Wspaniałe Ile bym dała żeby móc je zabrać do siebie. Niestety, obecnie mam problemy z przeforsowaniem pomysłu pojedyńczego dokocenia Gdybym zaproponowała podwójne to by mnie chyba rodzinka z domu wyrzuciła Ale zawsze moge temu duetowi życzyć powodzenia, mocno trzymać kciuki i zamęczać ludzi opowieściami jak to fajnie jest mieć kota

[genowefa]

Gdybym zaproponowała podwójne to by mnie chyba rodzinka z domu wyrzuciła

No właśnie większość ludzi wyobraża sobie, że z dwoma kotami jest dwa razy tyle kłopotów co jednym, podczas gdy jest dokładnie odwrotnie, zwłaszcza gdy koty są ze sobą zaprzyjaźnione. Z jednym nudzącym się kotem to jest dopiero urwanie głowy.

[biamila]

Właśnie a przecież dwa koty to nie więcej problemów wręcz przeciwnie ,więcej radości z patrzenia na futrzaste i więcej spokoju,bo nie trzeba się zajmować zabawą z kotem ,gdyż parka świetnie sobie radzi Genowefo gdybym mieszkała bliżej to na dwa tygodnie bym je wzięła ,ale sądze,że domuś się znajdzie do tego czasu

[Uschi]

oj, domek sie musi znaleźć, koniecznie!
będę trzymać mocno kciuki!

nasze duety muszą się wspierać

[Micolla]

Z jednym nudzącym się kotem to jest dopiero urwanie głowy.

Niestety wiem Mam jedną kocinke, która trafiła do mnie przez przypadek. To mała rozbójniczka, która ciągle zamęcza mnie swoją chęcią zabawy Dlatego też prowadze w domu kampanie na rzecz dokocenia. Po prostu nie chce żeby moje maleństwo czuło się samotne, człowiek nigdy nie zastąpi kota.

[genowefa]

Mam jedną kocinke, która trafiła do mnie przez przypadek. To mała rozbójniczka, która ciągle zamęcza mnie swoją chęcią zabawy Dlatego też prowadze w domu kampanie na rzecz dokocenia. Po prostu nie chce żeby moje maleństwo czuło się samotne, człowiek nigdy nie zastąpi kota.

Może zatrudnij domowników w charakterze zabawiaczy kota przez co najmniej godzinę dziennie każdy i pilnuj, aby wywiązywali się z obowiązku. Po tygodniu ogłoś, że przybycie drugiego kota zmniejszy ten czas do 15 min. Sukces gwarantowany