zdziwienie-kot ,który zabił właściciela??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 22, 2007 17:20

Czyli Wojtek nie gryzie mnie w nos żeby go pod kołdrę wpuścić tylko degustuje ? A jak podrośnie to mi całkiem odgryzie? :lol:

Ja mam też dobre. Miła starsza pani powiedziała mi że "trzymając w domu czarnego kota zapraszasz do niego szatana, bo to znak (czy symbol czy inne takie nie pamiętam już)..."
Pogadałam z Kenazem, że zasady w domu jakieś muszą być, nie zapraszamy nikogo po 22...

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 17:25

Koty , od wieków kojarzono z czarnymi siłami bo i zawsze dbrze mieć pod reka "kota ofiarnego".
Podobie jak usłyszałam kiedyś tekst, że jak właściciel psa umrze , to pies umrze obok niego ( w zamkniętym mieszkaniu). Kot natomiast, swojego właściciela pozre. Szczerze mówiąc wolałabym być zjedzona przez własne koty niz przez robaje :wink: Ludzie zapominaja o przypadkach kanibalizmu wśród Homo Sapiens w skrajnych sytuacjach, jak i o tym, że więcej ludzi ginie z rąk osobników swojego gatunku niz z winy jakichkolwiek zwierzat.
Aga_
 

Post » Sob wrz 22, 2007 17:29

hahaha z tym szatanem to piękne! Kamciok Ty to szalejesz :P naprawdę byś się wstydziła!


Dobra, dobra wy tu śmiejecie się, że jesteście na kotlety ugniatane ale ja już sobie cały arsenał kocich zachowań przemyślałam. Jak myślicie dlaczego kot mówi "miau", które brzmi no każdy wie jak brzmi! Oznacza o ni mniej ni więcej a "będę Cię miał" innymi słowy zjem Cię, ale wiadomo koci pyszczek do wydania nie wszystkich dźwięków się nadaje więc zostało to które najwybitniej świadczy o kocich zamiarach! Nawet to ciche, pełne mruczenia miau to cicha obietnica naszego losu.


A samo mruczenie, czy wy kiedyś myślałyście dlaczego koty mruczą?? No ja chyba tą mroczną tajemnicę odkryłam i może sprzedałabym ją jakiemuś producentowi kryminalnego serialu, ale obawiam się, że wtedy no nie miałabym na co wydawać pieniędzy! Myślcie, myślcie dlaczego koty mruczą :D Jak nie wymyślicie to podpowiem po kryjomu jak Quazowaty nie będzie się patrzeć i jak obiecacie, że wasze mrrroczne i straszne i miauające pociechy będą gdzieś dalej! :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2007 17:38

alez to jasne, bo kiedy kot mruczy? kiedy leży na kolanach, jest miziany, drapany, słowem kiedy ma kontakt z człowiekiem. mruczenie jest sygnałem uaktywnienia się gruczołu którym koty po kryjomu wysysają z nas energię
i przekazują ciemnym mocą, jednocześnie osłabiają nasze organizmy żeby móc te tętnice przegryzać... :D


pomyśleć ze dwa na własną zgubę do domu zabrałam
8O

i ja to już wiem sama...Kenaza do egzorcysty zabrać czy co?
jak dotąd myślałam że on sam z tych szatańskich jest bo nic co nie ma jakiś nadprzyrodzonych zdolności nie jest w stanie przemieszczać się tak szybko...


((no i obiecuję, pełna konspira, niech się nie doszkalają...;) :lol: )

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 17:50

mruczenie to wibracje, a od wibracji mięsko mięknie, co będzie kocina łykowatą pańcię przeżuwała... :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob wrz 22, 2007 17:57

Jowita :lol: tylko uważaj żeby Cudni Panowie Black and White nie przeczytali, może im się zapomniało a tak juz nigdy nie bedziesz bezpiecza:P

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 18:00

Aleksandra59 pisze:Ja niestety muszę się przyznać - jeden z moich kotów atakuje mnie w sposób bezpardonowy i to wtedy kiedy sobie smacznie śpię :oops:
Ataki mają miejsce w sobotnie lub niedzielne baaaardzo późne poranki tj. około godziny 11-12. Kot jest juz tak głodny, że już wytrzymać nie może i brutalnie atakuje - bijąc mnie łapą po twarzy, no i czasami, jak nie reaguję na takie budzenie ślady zostawia, niestety :lol: :lol: :lol:


Ja już gdzieś pisałam, że bałam się, że koty Aleksandry przegryzą mi tętnice. :ryk:

A co do tabliczki, Aleksandra powinna powiesić sobie na drzwiach: "UWAGA, ZŁE KOTY" :lol:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 18:01

Tak też może być, ale tylko częściowo rację macie.

Mruczenie to włączanie gruczołu, który powoli dodaje kotu sił (oczywiście te siły zabierane są z nas i przekazywane w kocie ciało dlatego najczęściej mruczenie następuje przez kontakt z człowiekiem rzadziej kiedy człowiek jest blisko i przemawia do kota leżącego na słońce, wtedy płynie mniej energii). Trochę to porównać można do bulgocącego kociołka ze śmiertelną substancją dla jednych (ludzi) i dodającą sił drugim (kotom). Stąd też te charakterystyczne wibracje. Oczywiście same wibracje zastosowanie mają też w rozbijaniu tego mięska, co jest niezwykle przydatne ale odrobinę na uboczu. Chociaż kot jako wcielone zło niczego nie robi bezmyślnie i nie chce marnować czasu i sił na zbędne działania. A energia jest zbierana po to żeby później bez trudu można wgryźć się w to mięsko, przerzuć je i lepiej móc trawić. Bo po wyeliminowaniu tego co drapie jest dużo mięsa, a kot w końcu taki duży nie jest no i wiadomo, że mięsko to szybko się popsuć może więc trzeba szybko się z nim uporać. No i sama energia życiowa łatwo może z niego uciec, a ona też jest bardzo cenna. Wtajemniczeni uważają, że koty posiadają też umiejętność łapania dusz ludzkich w sieć utkaną właśnie z tego mruczenia. Oczywiście później się nią posilają i przez to mają 9 żyć!



PS. Słyszałam też o spółkach kocio psich... i to merdanie ogonem

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2007 18:13

kamciok pisze:Jowita :lol: tylko uważaj żeby Cudni Panowie Black and White nie przeczytali, może im się zapomniało a tak juz nigdy nie bedziesz bezpiecza:P


Od prawie trzech lat co noc niemal Gizmuś przez pół nocy udeptuje mi włosy i robi masaż skóry głowy. Kiedyś myślałam, że z miłości, a on po prostu chce mi zdjąć skalp - trofeum :strach: Devon notorycznie włazi pod nogi i rzuca się na plecki, wywalając brzusio, pewnie dlatego że z tej pozycji lepiej widać tętnicę szyjną :strach:

ja chcę chomika : :crying:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob wrz 22, 2007 18:18

Jowita pisze:hej, a pamietacie wątek o kotach powodujących bezpłodność? Kocia sierść dostaje się do jajowodów i je zatyka :lol: - ileż trzeba mieć fantazji, żeby taką głupotę wymędrkować...


A to dobre.. znaczy przy kotach można bezkarnie... Pzdr.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2007 18:28

PcimOlki pisze:
Jowita pisze:hej, a pamietacie wątek o kotach powodujących bezpłodność? Kocia sierść dostaje się do jajowodów i je zatyka :lol: - ileż trzeba mieć fantazji, żeby taką głupotę wymędrkować...


A to dobre.. znaczy przy kotach można bezkarnie... Pzdr.



No pewnie, że tak!

Każdy nawet dziecko wie, że każda z wiedź miała swojego kota. A czy ktoś z Was słyszał o wiedźmie która miałaby swoje dziecko? Zawsze jakieś porywały! :lol:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2007 18:34

E.. pewnie koty zjadały nowonarodzone. Smoki żrą dziewice a koty lubia noworodki.... Pzdr.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2007 18:41

Myślicie ze taka forma antykoncepcji byłaby zaakceptowana przez tą bardziej ghym konserwatywną część społeczeństwa?


8)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 18:57

kamciok pisze:Myślicie ze taka forma antykoncepcji byłaby zaakceptowana przez tą bardziej ghym konserwatywną część społeczeństwa?


8)


oczywiście, nie może to być sierść czarnego kota :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob wrz 22, 2007 19:05

Teraz mam zagwostkę. Boć mój Wojtuś jest czarno biały... I teraz nie wiem czy to gorzej, bo dwie energie w nim się kumulują, dobra i zła...a jak eksploduje ? 8O To już nie wiem co gorzej, czy jak mnie zagryzą czy jak cały blok w powietrze wyleci ech.
Gdyby wszyscy zdawali sobie sprawę z ZAGROŻENIA KOTEM.
:lol:

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 205 gości