
On je 2 razy więcej niż Nuśka, wcale mu nie żałuję, a wręcz daje więcej bo on wiecznie nienajedzony.



Dzisiaj rano porwał mi szynkę prosto z woreczka. Zdążyłam wyjąć ją z lodówki na stół i wyjść na moment z kuchni, a Makumba juz gnał z szynką w zębach do dużego pokoju

Znalazłam kolejną kostkę na dywanie. Obgryziona po obu końcach - tam gdzie są chrząstki. To juz nie pierwszy raz. Czasem ukrada kostki ze śmietnika


Może Makumba to pies?
