Szczecin - 6 czarnych diabełków - wszystkie mają już domy :)

[Boni Ula]

Polecam weta w centrum, ludzie z Prawobrzeża tam jeżdżą, olewając dennego lekarza z Bagiennej.
ul. Jarogniewa- ceny 2x niższe niż u Twojego weta,
a do tego jest tam dwóch wspaniałych lekarzy (moze i najlepszych w mieście)

[e-dita]

Diabełki do gory raz dwa trzy

Czy nie ma juz wsród na czarownic potrzebujących małego Diabełka

6 czarnych Diabląt czeka na swoją Czarownicę

[kotalizator]

W końcu!
Dzisiaj mieliśmy pierwszy telefon.
Dzwoniła pani zainteresowana adopcją czarnej kotki.
Brzmiała bardzo rozsądnie, sama zaczęła mówić o sterylizacji itp.
Chyba jest mocno zdecydowana, bo dzwoniła nawet dwa razy.
Zamówiła już kuwetkę itp i czeka na przesyłkę.
Odezwie się w ciągu kilku dni, gdy skompletuje wszystko co potrzebne, wtedy my pojedziemy do niej, weźmiemy ze sobą dwie dziewczynki i zobaczymy.
Albo jedna zostanie albo nie.

Ale jesteśmy dobrej myśli, bo brzmiała naprawdę sensownie.

[e-dita]

Trzymam kciuki !!!!!

[e-dita]

Czy juz cos wiadomo w sprawie adopcji czarnulkow??

[kotalizator]

Na razie cisza...

[kotalizator]

Jutro o 17 TŻ zawiezie czarną kotkę do nowego domu.
Jeśli wszystko będzie OK -kotka zostanie.
Po rozmowach telefonicznych myślimy, ze wszystko będzie w porządku.

Jest nam ciężko pogodzić się z faktem, że jutro rozstanie...

[kotalizator]

Wczorajszy dzień był ciężki.
Nie sądziłam, że aż tak trudne będzie rozstanie z czarnuszkiem.

Do rozstania jednak nie doszło.
Kobieta sprawiała wrażenie rozsądnej, sama podniosła temat sterylizacji, była już wcześniej przekonana do wykonania tego zabiegu, była gotowa karmić lepszą karmą niż Whiskas.

Rozbieżności pojawiły się w temacie zabezpieczenia balkonu

Upierała się, że będą pilnować żeby kot na balkon nie wyszedł, że będą otwierać "tylko" uchylne drzwi na balkon.
Oczywiście TŻ poinformował ją o niebezpieczeństwie związanym z oknami/drzwiami uchylnymi.

Nie wiem czy temat zabezpieczenia balkonu ją zaskoczył, czy co, ale wręcz twardo mówiła, że tego nie zrobi.

Nie skreślamy jej jeszcze zupełnie, podeślemy jej linki na temat zabezpieczeń, może ochłonie i zmieni zdanie.

W każdym razie była mocno zaskoczona, że kota nie dostała.

[kotalizator]

Dzisiaj pożegnaliśmy się z jedną czarną dziewczynką.
Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo wygląda na to, że dobrze trafiła.
Będzie wysterylizowana, karmiona czymś lepszym niż Whiskas, jej nowa opiekunka zabezpieczy też szybko okna.

Poza tym nowa opiekunka podczytuje forum od jakiegoś czasu i wiedziała już o wielu rzeczach.

Kotka już od pierwszych chwil czuła się w nowym domu znakomicie.
Zadnego stresu, strachu - wrecz przeciwnie, z pewną miną zwiedzała całe mieszkanie i wskakiwała nawet tam gdzie nie powinna

[kotalizator]

Dostaliśmy dzisiaj info, że wszystko jest w porządku.

Kotka śpi już w łóżku, dobrze zniosła rozłąkę z nami i od razu dobrze się poczuła w nowym miejscu.

Na razie jej przestrzeń życiowa została ograniczona do jednego pokoju, w którym nie otwiera się okna, a w najbliższych dniach zostaną wykonane zabezpieczenia na oknach.

Naprawdę się cieszymy, że mała czarna diablica znalazła opiekunkę, która poważnie potraktowała te sprawy, kwestię zabezpieczeń.

[kotalizator]

W sprawie pozostałych kociąt niestety cisza, tzn odzywali się jacyś ludzie, ale jedni chcieli kota do domu wychodzącego, inni nie jawili się jako zbyt odpowiedzialni itp itd.
Jestem lekko przerażona, kocięta rosną jak na drożdżach, a nam udało się znaleźć dom dopiero dla jednego z nich.

[kotalizator]

Kocurek i kotka w nowym domu (wspólnym) - jesteśmy ogromnie szczęśliwi, warto było czekać na taki dom.
Kocięta mają już swoje prawdziwe imiona, teraz Pulpet nazywa się Syriusz, a Pulpetka to Lunia.

Poprzednio oddana dziewczynka to Mruczka, ma się świetnie, jej opiekunowie zabezpieczyli już wszystkie okna, a poza tym bardzo ją kochają, co można zauważyć w mailach jakie otrzymujemy

Na dom wciąż czekają dwie czarne kotki i czarny kocurek z białym krawacikiem.

[kotalizator]

Kocięta w nowych domach mają się świetnie, dostajemy maile ze zdjęciami i informacje jak sobie radzą.
Naprawdę miały mnóstwo szczęścia, że trafiły tak dobrze
Nowi opiekunowie zupełnie stracili dla nich głowy
Pozostaje mi życzyć sobie znalezienia tak dobrych domów dla pozostałych kociąt.

Trzy czarnuszki wciąż czekają na prawdziwy dom!

[Boni Ula]

Jakie wspaniałe wiadomości
Życzę wytrwałości i szczęścia w dalszych poszukiwaniach najlepszych domków dla kociaków.

[kotalizator]

Dzięki za życzenia, myślę, że wcześniej czy później znajdziemy dobre domy dla pozostałej trójki.

A niektórych forumowiczów proszę o większą dojrzałość i ważenie słów - zgłaszanie chęci zaadoptowania kota, a potem dłuuugie milczenie jest ... nieodpowiedzialne po prostu.