Wczorajszy dzień był ciężki.
Nie sądziłam, że aż tak trudne będzie rozstanie z czarnuszkiem.
Do rozstania jednak nie doszło.
Kobieta sprawiała wrażenie rozsądnej, sama podniosła temat sterylizacji, była już wcześniej przekonana do wykonania tego zabiegu, była gotowa karmić lepszą karmą niż Whiskas.
Rozbieżności pojawiły się w temacie zabezpieczenia balkonu
Upierała się, że będą pilnować żeby kot na balkon nie wyszedł, że będą otwierać "tylko" uchylne drzwi na balkon.
Oczywiście TŻ poinformował ją o niebezpieczeństwie związanym z oknami/drzwiami uchylnymi.
Nie wiem czy temat zabezpieczenia balkonu ją zaskoczył, czy co, ale wręcz twardo mówiła, że tego nie zrobi.
Nie skreślamy jej jeszcze zupełnie, podeślemy jej linki na temat zabezpieczeń, może ochłonie i zmieni zdanie.
W każdym razie była mocno zaskoczona, że kota nie dostała.