1/3 kota=Niuniek Przylepa. ZAGADKA s.28

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 12, 2007 18:36

Niuniek wciąż mnie ZADZIWIA!
8O
Dobrał się do mojego talerza ze szpinakiem!
Musiałam się z nim podzielić :evil: - całą michę wtrąbił!

Czy Wasze koty też jedzą jakieś dziwne rzeczy? Takie jakich byście sie nie spodziewali?

Odnośnie jedzenia, to:
# ani Niuniek, ani Pan KOT nie chcieli kabanosa 8O -a moja siostra je uwielbia, więc doszłyśmy do wniosku, że straszne świństwa je :twisted:
# Pan KOT lubi snikersy - raz mi sie dobrał i nie przeszkadzało mu, że potem bardzo długo oblizywał sobie zęby zalepione karmelem (komiczny obrazek)
# Pan KOT je precelki i paluszki (ale tylko solone, z makiem i sezamem już nie)
# Pan KOT oblizywał butelkę po Karmi (tym tradycyjnym, nie "zbabszczonym" :wink: )
# Niuniek pije herbatę miętową (oczywiście z mojego kubka - muszę mu własny sprawić :mrgreen: )
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro wrz 12, 2007 18:54

marcjannakape pisze:Czy Wasze koty też jedzą jakieś dziwne rzeczy? Takie jakich byście sie nie spodziewali?


ehe :roll: galaretka, bób, winogrona, brzoskwinie, ciasto, płatki pełnozbożowe, czerwona papryka (zielona i żółta jest be! ), jogurt (ale tylko brzoskwiniowy i truskawkowy - inne są niedobre :roll: ), ogórki, śliwki i czereśnie, czerwone wino i piwo bez gazu, wymieniać dalej? 8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 12, 2007 19:19

Georg-inia pisze:
marcjannakape pisze:Czy Wasze koty też jedzą jakieś dziwne rzeczy? Takie jakich byście sie nie spodziewali?


ehe :roll: galaretka, bób, winogrona, brzoskwinie, ciasto, płatki pełnozbożowe, czerwona papryka (zielona i żółta jest be! ), jogurt (ale tylko brzoskwiniowy i truskawkowy - inne są niedobre :roll: ), ogórki, śliwki i czereśnie, czerwone wino i piwo bez gazu, wymieniać dalej? 8)



:ok:

Moja zmarła suczka Kora (nota bene pies wielorasowy i tak zwany "śmietniskowiec") jadła maliny i ciasto "Kryształki" (biszkopt przełozony białą galaretka z utopionymi w niej kolorowymi kawałeczkami galaretki). Ale najbardziej lubiła zielone ogórki - ale tylko bez skórki!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro wrz 12, 2007 19:31

Przysmakiem mojej Suni jest kapusta pekińska :) Jak kroję to usłyszy z 3 pokoju, przyleci i stoi nade mną i kwiczy o kapustkę :D:D Poza tym : ogórki (każde, czyli świeże, kiszone, konserwowe), gruszki, chrupki kukurydziane (te najzwyklejsze), arbuz, mandarynki. Za to wszystko życie by oddała :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro wrz 12, 2007 19:38

Moje koty to raczej tradycyjne jedzonko uznają.
Natomiast moja sunia - wyżlica, która odeszła cztery lata temu miewała apetyciki.
Jak miała ok 2 lat, mój ówczesny TZ nauczył ją jeść ogórki małosolne. Uwielbiała je - jak widziała kogoś jedzącego małosolnego siadała i wpatrywała sie w jedzącego a ślina to po prostu toczyła sie z pyska. :roll: Inne ogórki były fuj.
Baardzo lubiła też śliwki, a pesteczki wypluwała :wink: Kiedys też przyłapałam ją jak zrywała sobie truskawki z krzaczka :wink:
Był to generalnie pies wszystkojedzący. Kiedyś była u moich Rodziców i zjadła gar flaków, które Mama dla gości ugotowała. Po prostu ściągnęla - jeszcze gorący - garnek z kuchenki i zmiotła wszystko. Jak Rodzice wrócili do domu, na podłodze w kuchni leżał czyściuteńki garnek, a podłoga lśniła czystością :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro wrz 12, 2007 19:44

Aleksandra59 pisze: Uwielbiała je - jak widziała kogoś jedzącego małosolnego siadała i wpatrywała sie w jedzącego a ślina to po prostu toczyła sie z pyska. :roll: Inne ogórki były fuj.
(...)
zjadła gar flaków, które Mama dla gości ugotowała. Po prostu ściągnęla - jeszcze gorący - garnek z kuchenki i zmiotła wszystko. Jak Rodzice wrócili do domu, na podłodze w kuchni leżał czyściuteńki garnek, a podłoga lśniła czystością :lol:


:ryk:
:smiech3:
:ryk:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro wrz 12, 2007 22:14

Chociaż to koci temat, opowiem o jeszcze jednej jedzeniowej przygodzie związanej z psem. W roli głównej występuje sunia moich Rodziców - Viva, która odeszła wiele lat temu. Sznaucer olbrzym i panienka bardzo mądra była :)
Miejsce akcji - działka, czas - przed wschodem słońca w dniu imienin Mamy.
Mama zerwała się przed świtem, żeby dokończyć tort. Na pierwszy rzut poszedł krem. To było wiele lat temu i jeszcze elektryfikacja na działkę nie dotarła i Mama krem kręciła ręcznie. Umęczyła się bardzo, ale krem zrobiła tuż przed wschodem słońca. Mama miskę z gotowym kremem odstawiła i pobiegła oglądać sobie wschód słońca.
Bardzo zadowolona z atrakcji wizualnych wróciła do domu i zastała miskę z kremem pustą :oops: Wpadła w lekką histerię, co za debil krem wyjadł - wszyscy przecież śpią, a tu zaraz goście a materiału na nowy krem do tortu brak :? Jedyny nie śpiacy domownik - Viva bardzo zadowolona leżala przed kominkiem, ale to przecież pies, który nie swojego jedzenia nie rusza - Mama stwierdziła, że to nie Viva. Szukając winnego obudziła Tatę, ten chociaz mocno zaspany od razu wskazał winnych. Pierwsza Mama, druga Viva :?
No bo kto stawia miske z pysznym kremem na podłodze, a wcześniej uczył sukę, że to co w misce stojacej na podłodze to jej jedzenie :?:
Pomimo braku kremu impreza imieninowa sie udała :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro wrz 12, 2007 22:19

Aleksandra59 pisze: No bo kto stawia miske z pysznym kremem na podłodze, a wcześniej uczył sukę, że to co w misce stojacej na podłodze to jej jedzenie :?:
Pomimo braku kremu impreza imieninowa sie udała :D


:mrgreen:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro wrz 12, 2007 22:49

A ja więcej historii jedzeniowych naszych psów mam, ale dawkować będę :wink: :D :ryk:
No, o jednym nałogu jednego z naszych psów teraz napiszę - no to niestety alkoholik był. Raf - tak mu było na imie - uwielbiał wódkę :mrgreen: Zachowywał sie jak typowy pijok - ta wódka strasznie mu śmierdziała, ale on ją pić uwielbiał. Wielokrotnie przyłapywany był na wypijaniu alkoholu z kieliszków, które stały w zasięgu jego pyska :evil:
Kiedyś był u mnie Sylwester i moi debilni koledzy upili psa :evil: :twisted: :twisted:
Jedyne, choć bardzo wątpliwe usprawiedliwienia dla tej sytuacji to młody wiek dręczycieli psa i to, że przymusu zadnego nie stosowali. Jak w trakcie śledztwa zeznawali psu wszystkie rodzaje alkoholu bardzo smakowały :?
A jak ja zorientowałam sie co z psem sie dzieje podjelam akcję trzeźwienia psa, coby Rodzice, po powrocie do domu nie zorientowali sie, że pies pijany jest :roll:
Pies fakt uchlania się przeżył bez wiekszych problemów, z tego co pamiętam chyba nawet kaca nie miał :twisted:
No cóż, przyznałam sie do dręczenia, chociaż sama w tym nie uczestniczyłam, ale nie zapobiegłam :roll: A :roll: Ale Raf, alkoholikiem był i basta :evil:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto wrz 18, 2007 10:58

Nie wiem jak tak można męczyć zwierzaki! :cry:
Jadłam śniadanie, a Niuniek siedział obok i patrzył takim smutnym wzrokiem. Teraz snuje się po mieszkanium i od czasu do czasu tak błagalnie miauczy...
A ja mu jeśc nie moge dać - biedaczek! :crying:

Dla wilbicieli mamy zdjęcia wczorajszego kota kanapowego!

Obrazek

Obrazek


Piękny nagłówek kanapy :lol:

Obrazek

Obrazek
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 18, 2007 10:58

Sorry, sorry, my tu gadu gadu, a Niuniek chyba traci klejnoty dzisiejszego dnia. Czy tak???

Jakby co, kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 18, 2007 11:00

Colas pisze:Sorry, sorry, my tu gadu gadu, a Niuniek chyba traci klejnoty dzisiejszego dnia. Czy tak???

Jakby co, kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Umówieni jesteśmy na 14.00. Jeszcze troche biedak musi na diecie pobyć!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 18, 2007 11:08

ojojoj, no to trzymamy za odjajczanie :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 18, 2007 12:49

marcjannakape pisze:Nie wiem jak tak można męczyć zwierzaki! :cry:
Jadłam śniadanie, a Niuniek siedział obok i patrzył takim smutnym wzrokiem. Teraz snuje się po mieszkanium i od czasu do czasu tak błagalnie miauczy...
A ja mu jeśc nie moge dać - biedaczek! :crying:

Jak moglas jeść śniadanie przy kocie na diecie :D Powinnaś nie jeść do 14 tej :lol:
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 18, 2007 14:54

I jak przystojniak? Czekamy na wieści...

Marcjanno, a tak w ogóle to ten kotek to jest Twój tymczas czy nie tymczas?
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Fatka, Google [Bot] i 73 gości