» Pon wrz 17, 2007 9:46
Kotki udało mi się złapać na grubo złożony ręcznik. W momencie, kiedy znalazł się kotek w jakimś kąciku i przez moment zastanawiał się co robić dalej nakrywałam go z góry ręcznikiem i przez ten ręcznik podnosiłam. Oczywiście trochę się najpierw za nimi nachodziłam, bo bardzo wystraszyły się tej "płachty". Głowę miały cały czas na wierzchu, wszystko widziały, ale tak opatulone już się nie wyrywały. Ten sposób przypomniał mi się, jak byłam ze swoją kotką u lekarza i miała dostać szczypiący zastrzyk. Lekarz kazał mi ją trzymać właśnie tak przez ręcznik, bo w razie czego to będzie drapać ten ręcznik a nie ręce.
Dużo gorzej było niestety w samochodzie przy przekładaniu kotków do drugich klatek. Mam nadzieję, że w swoich domach, kiedy poczują, że są kochane i bezpieczne, czas choć trochę zatrze w nich te przykre przeżycia z łapania.
NIEBIESKI jest w domu u iwonna. Napisała, że wszyscy w domu starają się, żeby kotek się do nich przyzwyczaił i pokochał jak swoja rodzinę. Wiedzą, że to potrwa. W końcu został wyrwany z naturalnego środowiska.
Bardzo Ci i Twojej Rodzinie dziękuję, że daliście mu szansę stania się szczęśliwym kotem. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie można powiedzieć oswojonym szczęśliwym kotem.
NIEBIESKA SZYLKRETKA jest w domu u czia. RUDY BISZKOPT i CZARNA SZYLKRETKA są tymczasowo razem z nią. Bardzo dziękuję Tobie i Twojej Rodzinie, że przyjęliście te kotki do siebie, żeby pomóc im polubić ludzi i żeby dać im dom, w którym poczują się bezpiecznie. Mam nadzieję, że i one się oswoją, chociaż teraz siedzą schowane na szafie i przyglądają się wszystkiemu zza kwiatka.
Ale to jeszcze nie koniec.
RUDY BISZKOPT i CZARNA SZYLKRETKA nadal szukają przyjaznego, wyrozumiałego, stałego domu, któremu nie przeszkadza, że kotki trzeba jeszcze oswajać.

