Trini - roczna trikolorka z cudnym charakterem szuka domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 14, 2007 8:51

Śliczna :1luvu:
Oby jak najszybciej znalazła kochający domek.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 14, 2007 8:53

Agalenora pisze:mamuśka... przecież na Powązkowskiej jest tyle kotów :roll: Żaden nie spodobałby się Twojej Mamie?
Ja mam nadzieję, że kicia znajdzie cudowny domek w Łodzi! I nie trzeba jej będzie stresować podróżą...

A jak nie ... :?:
Chyba lepszy transport i pewność, że Domek to ten właśnie, niż czekanie, zwłaszcza, że jak piszą dziewczyny, w lecznicy długo jej trzymać nie mogą... :?

Gdybym chociaż miała osobno łazienkę i WC ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt wrz 14, 2007 10:06

Trini nadal szuka domu.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 14, 2007 12:20

Trini, jest łagodna, śliczna, bardzo proludzka.

Jak to się dzieje, że tak piękne koty czekają na dom?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt wrz 14, 2007 18:47

Aniu, nikt nie pyta nawet o nią? :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob wrz 15, 2007 22:05

Czy Trini cały czas w szpitalu czeka na dom?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 15, 2007 22:07

Co z Trini?
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob wrz 15, 2007 22:15

Tak, Trini jest cały czas w lecznicy i czeka na domek. Po ostatnim odrobaczaniu apetyt jej coraz bardziej dopisuje. Rozlubowała się w royalu sensible i nawet sama wyciąga sobie próbki właśnie tej karmy z wiadra z próbkami 8O
Traktuje lecznicę chyba jako swój dom. Chodzi po niej swobodnie i z ciekawością ogląda kolejnych pacjentów siedząc na biurku lekarza. Mimo, że ma zrobione posłanka w wiklinowych koszykach, to na miejsce spania wybrała sobie duże pudło po lekach, które ma wyścielone polarami i tam głównie przebywa.
Bardzo potrzebuje nowego domu.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 16, 2007 6:51

CoolCaty pisze:Traktuje lecznicę chyba jako swój dom. Chodzi po niej swobodnie i z ciekawością ogląda kolejnych pacjentów siedząc na biurku lekarza.

Rośnie nam kocia Pani Weterynarz :) Będzie wspaniałym doradcą :) Tylko własny gabinet (czytaj domek) by się jej przydał :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 17, 2007 8:54

Podniosę ślicznotkę - domek potrzebny..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 17, 2007 13:16

W Wwie w lecznicy na Białobrzeskiej, odkąd sięgam pamięcią, mieszka czarny kot Muniek. Jest wizytówką lecznicy.

Nic sobie nie robi z pacjentów i ich opiekunów. Po prostu- jest.

Moim zdaniem powinien mieć na imię Stoik, bo to pomnik niewzruszonego spokoju.
***


Ale z tego co wiem Trini jak najbardziej szuka domu!

Takiego z własną kanapą, fotelem, parą stałych rąk do głaskania.

Hop w górę, ślicznoto!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto wrz 18, 2007 9:52

Hop, jeszcze raz :idea:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto wrz 18, 2007 9:53

Hop, jeszcze raz :idea:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto wrz 18, 2007 19:33

Ojej, ona jest jak siostra mojej Pcimy. Tylko oczy takie smutne i przestraszone. Ja mógłbym ją wziąć na tymczas i poszukać domku jak wrócę i odzyskam mieszkanie (początek listopada) tylko ktoś musiałby ją przywieźc do Wrocka. (nie wiem jak szybko kupię auto) Pzdr.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 18, 2007 21:03

PcimOlki pisze:Ojej, ona jest jak siostra mojej Pcimy. Tylko oczy takie smutne i przestraszone. Ja mógłbym ją wziąć na tymczas i poszukać domku jak wrócę i odzyskam mieszkanie (początek listopada) tylko ktoś musiałby ją przywieźc do Wrocka. (nie wiem jak szybko kupię auto) Pzdr.


Transport z ŁÓodzi do Wro , to nie problem - moi często jeżdżą "na stare śmieci" (Rawicz -> Łódź i spowrotem, a do Wro to tylko 100 km z domu rodzinnego).
Tyle, że listopad to bardzo odległy czas :(
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 1233 gości