Koniecznie dom z dziecmi
dzis podając śniadanko zostałam "potącona" przez wygłodniałego kota
nie nadążałam wkładać w miskę bo juz z pod reki wyjadał

... porcja jaka dla niego przeznaczyłam znikneła z prędkościa światła...
Spróbowałam zamiast podać mu strzykawką to siemie dac troszke do miseczki... nie przeszkodziło to w niczym ..chliptał i chliptał az wychliptał a potem mięsko

miska z woda stoi nie ruszona więc będę po prostu dodawała mu do miseczki

Suchej karmy kot nie lubi, no przynajmniej tych dwóch rodzajów jakie mu do tej pory zaproponowałam

ale nie prtzekreslam suchego jak na razie, w miseczce cały czas ma nasypane troszkę, moze kiedys sie skusi
Uszka z dnia na dzień wyglądaja lepiej. Jak mu je czyszcze przed podaniem maści, to coraz mniej na płatkach czy patyczku zostaje... i coraz trudniej to zrobic, bo ten wiercipięta to juz nie stoi tak grzecznie jak na poczatku

...