Taru wypadł wenflon. Muszę z nim pojechać na Ursynów, nie wiem czy to przeżyje, ale trzeba walczyć. Prawdopodobnie stało sie to już wczoraj, tylko ja nie zauważyłam:( Na razie dostaje podskórnie... Jest słaby, ale przytomny.
Tasimmet - zdecydowanie żwawsza, uparcie podkula nogę i zatyka sobie wenflon
Titiwutti - rozrabia. Generalnie dużo śpi, ale również biega i bawi sie korkami od wenflonów rodzeństwa...
Tiwad - wyraźnie osłabł, na szczęście ma zapasik tłuszczu.
Ja sie czuje jakby mnie walec przejechał.