Dorota pisze:Wstalas, Zo?
:ok::ok: :ok::ok:
Wszystkim bardzo dziekuje ... :)
wstac wstalam, ale bardzo niechetnie, nie ciagnie mnie wcale do swiata
probuje zobaczyc Smoczka ale wciaz nie chce sie przysnic ...
poza tym chyba odsypialam caly tydzien, i dopiero koty wymusily jakas mobilizacje. Oczywiscie cale mieszkanie zasypane zwirkiem i innymi
rzeczami, wiec sprzatanie ...
Rysia dostala procha, spi na najwyzszym pietrze drapaka i dzieki temu Fuma moze sie bawic z Bunia (juz napisalam: ze S[moczkiem] ... ...)
w zapasy i gonienie patyczkow i myszy. Slychac spod stolu piski i kwiki,
ale raczej umiarkowane, zreszta Fuma sie dobrze odgryza.
Bunia jest u nas glownym napadaczem, nikogo sie nie boi, napada takze
Rysie i Krowke, w ogole nie zwraca uwagi na roznice wieku i wagi.
Krowka pilnuje na oknie (zasiatkowanym), czy jakas mucha nie wleci - bardzo dobra jest w lapaniu, mimo ze 'Krowka'.
Do rejonu zero chyba dopiero jutro pojade, dzis juz za pozno
mam jeszcze prace na popoludnie, i pewnie pojde na lokalny obchod.
Wiatr wieje ale jest slonecznie i czyste niebo ... taka jesien jest
jak nalezy, oby jeszcze potrwala.
Odezwe sie wieczorem, pozdrawiam
zo