Na szczęście jestem na zwolnieniu i moglam po niego podjechać.
Kot na pewno domowy, dobrze utrzymany, mlody, ale dorosly. Dostal w glowę. Siedzial w kaluży krwi przy Dzieci Warszawy, w stronę Nowotyskiej, nie mogąc się podnieść (tuż obok lecznicy "Szarak").
Zawiozlam go na Bialobrzeską. Dosta leki, zostal prześwietlony, leży w szpitaliku na poduszce elektrycznej. Jeśli się uda, będzie dzisiaj operowany - ma pęknięte podniebienie i to bardzo solidnie.
Jeśli...
Jutro w okolicy zawisną ogloszenia, może znajdzie się wlaściciel, jeśli nie -- poszukuję dla niego (nawet nie wiem, czy to chlopak, ale chyba tak) domu na razie tymczasowego. Szpitalik przepelniony, mój dom także

Rozliczenia:
wpłaty:
250 zł Aleksandra59 (19.09.2007)
50 zł anonimowa Ciocia (18.09.2007)
Razem 300 zł
wydatki:
na razie nie ma