Dagmara pisze:[
Oj, a dlaczego tak? co sie dzieje?

Dziękuję za zainteresowanie – skoczyła przerażona do naszego łóżka żeby się przytulić do swojego pana i skoczyła na moje na szczęście zamknięte oko – mnie nic się nie stało.
Około 3 tygodni temu ukąsiło ją kilka os i obserwowaliśmy małą – jeszcze wtedy podczas wspólnego spacerku na PM. Później inna koleżanka zadała mi pytanie czy mała nie jest alergiczką. Mam taką nadzieję. Do dzisiejszej nocy był spokój.
Wtedy na początku marca gdy mała się pochorowała mieliśmy takich 7 diagnoz:
1. astma,
2. osłuchowa duszność wdechowa Rhinitis,
3. alergia,
4. choroba serca,
5. zapaść tchawicza,
6. leczenie środkami uspokajającymi,
7. kaszel wsteczny!
Przeziębiła nam się na samym początku cieczki, katar lał się jej z nosa – i było leczenie trwające ponad miesiąc z podawaniem Tolfedine, Baytril, Cipronex, podczas jednego z kolejnych ataków połączonych z wymiotami dostała jednorazowo Dexafort (czyli steryd). Później prawie do wakacji dostawała regularnie szyszke chmielu a potem już nic.
Mała ( tzn. 11,5 kg i 43 cm) łobuzica nauczyła się kichać i kaszleć wstecznie ( czyli na wdechu a nie na wydechu jak normalnie czy odwrotnie)podczas czego się dusi!
Zobaczę jaką sytuację zastanę w doku – pozytywne jest to ze jeszcze mąż nie dzwonił z pytaniem gdzie jest jej książeczka zdrowia!
Pamiętacie ze niedawno skończyłam kolejne leczenie Mruczka – przez całe życie czasem dziwnie kaszlał – potwierdziło się moje podejrzenie - to jest rodzaj lekkich astmatycznych ataków jeszcze nie wymagajacy leczenia ale obserwować i w razie czego interweniować muszę!